Biszkopt, szylka i burasek szukają domów

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie gru 09, 2012 20:45 Re: Kociaki z Roztocza

A masz jakis pomysl? :( Chociaz na DT. Nie ma kasy na jego trzymanie w lecznicy i on tego nie potrzebuje.
Beatka juz nie wie, co robic. Wybor schron albo ulica. To maly, ogromnie przymilny piesek. Tu jego wydarzenie na FB http://www.facebook.com/events/337948199645578/
Mlody 2-3 letni piesek, bardzo mily. Ale od reki pewnie domu nie znajdzie.

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Pon gru 10, 2012 12:26 Re: Kociaki z Roztocza

wilhelm170 pisze:Faktycznie superpiesek.Ciekawe jak by się dogadał z kotami? Dora a gdzie jest ten Rudy?? w Zawadzie?

Tak,jest w Zawadzie,Krystyna Pomaranska karmi go i poprosila o pomoc w szukaniu mu domu.
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Pon gru 10, 2012 13:53 Re: Kociaki z Roztocza

odnośnie kotków z Roztocza, to dzisiaj dowiedziałam się że w mojej miejscowości pewien pan ma stado głodnych kotów.Nie wiem czy to prawda i w tygodniu nie sprawdzę bo i ja jestem chora i mąż.Ale w przyszłym tyg.postaram się tam pójść na spacer i jeśli to się okażę prawdą to masakra :(
Aha Dora ciągle myślę o tej kotce z działki.Myślisz że wytrzymałaby zamknięcie po sterylce u mnie na strychu w nowym domu?ostatnio wstawiliśmy tam drzwi i mąż mierzył temp., bo dom jest nieogrzewany i wyszło 6 stopni na strychu.

wilhelm170

 
Posty: 716
Od: Pt cze 08, 2012 19:32

Post » Wto gru 11, 2012 17:31 Re: Kociaki z Roztocza

wilhelm170 pisze:odnośnie kotków z Roztocza, to dzisiaj dowiedziałam się że w mojej miejscowości pewien pan ma stado głodnych kotów.Nie wiem czy to prawda i w tygodniu nie sprawdzę bo i ja jestem chora i mąż.Ale w przyszłym tyg.postaram się tam pójść na spacer i jeśli to się okażę prawdą to masakra :(
Aha Dora ciągle myślę o tej kotce z działki.Myślisz że wytrzymałaby zamknięcie po sterylce u mnie na strychu w nowym domu?ostatnio wstawiliśmy tam drzwi i mąż mierzył temp., bo dom jest nieogrzewany i wyszło 6 stopni na strychu.

Mysle,ze by zniosla,chociaz gdyby ostatni kocurek znalazl dom,to Basia przetrzymalaby po sterylce kicie
jedna kotka dzialkowa,ktora wczesniej wysterylizowalam jest chora,ma kk i wypada jej przy ogonie siersc:(
o Dt nie mam co marzyc
i w Szczebrzeszynie jest chora umyslowo kobieta,ktora dreczy koty,chyba nie jeden poniosl tam smierc
a teraz prawdopodobnie ma uwiazanego do kaloryferow kotka,i ma zwiazane lapki,kobieta mieszka w bloku,napewno do mieszkania nikogo nie wpusci,mysle,ze policji tez nie otworzy drzwi.
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Wto gru 11, 2012 19:27 Re: Kociaki z Roztocza

Nie ma szansy na jakas interwencje z udzialem policji i jakiejs organizacji?

Z kociakow, ktore teraz pojechaly, czekam jedynie z pewnym niepokojem na wiesci, jak sie uloza relacje szylkretki Gosi z suką amstafka. Kicia superowa, wiec tylko ten kaliber psa moze byc problemem. Kicia sie troche bala na poczatku, czekam na dalsze wiesci. W razie czego bede szukac kici innego domu. Z innych domow mam dobre wiadomosci. Juz pierwszego dnia dostalam fote buraska relaksujacego sie na lozeczku ze swoja Pania. Z uwagi na Panią nie wrzucam foty na forum. Zuzia tez juz swietnie sie dogaduje z kocurkiem rezydentem, bedzie super.
Najbardziej chyba zaskoczona i zachwycona byla Pani Majki. Majeczka na zywo wyglada 100 razy lepiej niz na fotach, sama widzialam podczas wizyty, kicia z jedwabna puchatą siercia, lsniaca, taka mala kompaktowa, foty w ogole nie oddawaly jej urody. Do tego wyluzowana i przytulasna, a dom naprawde superowy, wiec adopcja idealna, tfu tfu.
Mam tez wiesci wlasciwie od wszystkich domow wczesniej wyadoptowanych kociakow. Wszystko jest ok.
Najtrudniej wycyganic zdjecia. Ae wszystkie kociaki sa zdrowe, sa szczepione i nie ma z nimi problemow. Wysle Dorze maile z domow w wolnej chwili. Mam tyle korespondencji, ze w niej gine.
Najwiecej dostaje fotek rudzielca z dzialek, cudny kocurek, sama go pokochalam podczas podrozy. Rodzina jest nim zachwycona i rozpieszcza malucha.

Obrazek

A to mala marmurka, ostatnia zlapana z dzialek, lubi zadaszone miejsca, ale gania juz radosnie po domu, a Pani uwaza, ze jest swietna

Obrazek

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Wto gru 11, 2012 20:03 Re: Kociaki z Roztocza

a jaki kocurek od Basi ma znaleźć dom? czy ten co był tam teraz nie pojechał w sobotę?
ja się kolejny raz pogubiłam.

wilhelm170

 
Posty: 716
Od: Pt cze 08, 2012 19:32

Post » Wto gru 11, 2012 20:11 Re: Kociaki z Roztocza

czyli ta kicia co była u mnie też dobrze, to fajnie :)

wilhelm170

 
Posty: 716
Od: Pt cze 08, 2012 19:32

Post » Wto gru 11, 2012 20:18 Re: Kociaki z Roztocza

hihi ale mam fajny widok.Ta kotka którą mam od Dory weszła do walizki otwartej i tak sobie siedzi :)To nie pierwszy raz kiedy plany sprzątania zmienia kot:)

wilhelm170

 
Posty: 716
Od: Pt cze 08, 2012 19:32

Post » Wto gru 11, 2012 21:38 Re: Kociaki z Roztocza

Widze, ze sie gubisz. Po wyjezdzie buraska u pani Basi mial zamieszkac pingwin - brat z dzialek pingwinki Zuzi, dzikusek z kocim katarem.
A ktora kicia byla u Ciebie? Oprocz tej pierwszej buro-bialej z dzialek? Ostatnia marmurka chyba nie. To jest ostatnia marmurka, ktora sama juz byla w DT. Marmurek pojechal do Twojej znajomej. :)

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Śro gru 12, 2012 6:51 Re: Kociaki z Roztocza

no ale chyba nie myślisz że gubię się w tym jaki kot u mnie był?Marmurek u mojej kolezanki ma się dobrze , psa się już nie boi .Ja oczywiście pytałam o biało- burą.

wilhelm170

 
Posty: 716
Od: Pt cze 08, 2012 19:32

Post » Śro gru 12, 2012 18:34 Re: Kociaki z Roztocza

W Szczebrzeszynie ktos wyrzucil dwa male kotki,chore na kk,sa na dzialce kobiety,ktora mieszka w bloku
jutro pojde i dowiem sie czegos wiecej
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Czw gru 13, 2012 18:13 Re: Kociaki z Roztocza

wilhelm170 pisze:no ale chyba nie myślisz że gubię się w tym jaki kot u mnie był?Marmurek u mojej kolezanki ma się dobrze , psa się już nie boi .Ja oczywiście pytałam o biało- burą.


Wilhelm, niedawno mialam informacje o dwu kiciach (Twoja tymczasowiczka ma dom razem z siostrą buraską). A to dzisiejsze wiadomosci:

koteczki sa już zadomowione i radzą sobie świetnie. Zaakceptowały nawet
dzieci i dają się chętnie przytulać.
Są zdrowe i odrobaczone. W tym tygodniu planuję dla nich szczepienie.
Z domu pewnie wyjdą na wiosnę jak będzie cieplej. Na razie wcale im się
nie spieszy na śnieg :-).

Postaram się też przygotować trochę zdjęć.

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Czw gru 13, 2012 18:21 Re: Kociaki z Roztocza

tak pamiętam że z buraską, dlatego jechały obie.To super.Ten u mojej koleżanki też jeszcze nie wychodził na dwór

wilhelm170

 
Posty: 716
Od: Pt cze 08, 2012 19:32

Post » Czw gru 13, 2012 19:26 Re: Kociaki z Roztocza

A to wiadomosci o Majce od pani Krystyny, cudna kicia i cudny dom :)

Postanowiłam napisać Pani parę słów o Majce, aby była Pani na bieżąco. Kicia jest ogólnie fantastyczna! Nie odstępuje mnie na krok, chodzi za mną jak pies (dosłownie), ciągle się chce przytulać i jak się ją tylko dotknie automatycznie włącza swój "motorek" i mruczy.:) Na początku była bardzo spokojna, wręcz apatyczna i trochę się martwiłam, czy może się nie przeziębiła i pochorowała, ale stopniowo się rozkręcała i teraz mogę już śmiało powiedzieć, że jest już zaklimatyzowana.:) Na początku nie bardzo chciała się bawić myszkami, czy piłeczką. Siedziała tylko i patrzyła raczej mało zainteresowana, ale teraz lata za nimi jak szalona i sama się nimi bawi. Nocne harce też się już zaczęły:) Majka jest więc raczej już śmiała, ale nadal jest najgrzeczniejszym kotem jakiego widziałam.:)
Je normalnie suche i mokre, dużo pije i prawidłowo się załatwia. W przyszłym tygodniu wybieramy się do weterynarza. Więc wszystko jest w najlepszym porządku. Majka sprawia naprawdę dużo radości i bardzo się cieszę, że jest z nami.;)
Przesyłam Pani też parę zdjęć.


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Czw gru 13, 2012 21:33 przez Arcana, łącznie edytowano 1 raz

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Czw gru 13, 2012 19:38 Re: Kociaki z Roztocza

A to foty Lucynki, marmureczki ze stodoly pani P. Kicia jest u swietnej dziewczyny, jest juz zdrowa, kochana i rozpieszczana :)
Pojechala w pierwszym transporcie kociakow ze stodoly, z kocim katarem. A przemila pani Lucynki pomogla mi wtedy w przenocowaniu pozostaych dwu kociakow, ktore czekaly na dalszy transport :)



Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 130 gości