
Beatka juz nie wie, co robic. Wybor schron albo ulica. To maly, ogromnie przymilny piesek. Tu jego wydarzenie na FB http://www.facebook.com/events/337948199645578/
Mlody 2-3 letni piesek, bardzo mily. Ale od reki pewnie domu nie znajdzie.
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
wilhelm170 pisze:Faktycznie superpiesek.Ciekawe jak by się dogadał z kotami? Dora a gdzie jest ten Rudy?? w Zawadzie?
wilhelm170 pisze:odnośnie kotków z Roztocza, to dzisiaj dowiedziałam się że w mojej miejscowości pewien pan ma stado głodnych kotów.Nie wiem czy to prawda i w tygodniu nie sprawdzę bo i ja jestem chora i mąż.Ale w przyszłym tyg.postaram się tam pójść na spacer i jeśli to się okażę prawdą to masakra
Aha Dora ciągle myślę o tej kotce z działki.Myślisz że wytrzymałaby zamknięcie po sterylce u mnie na strychu w nowym domu?ostatnio wstawiliśmy tam drzwi i mąż mierzył temp., bo dom jest nieogrzewany i wyszło 6 stopni na strychu.
wilhelm170 pisze:no ale chyba nie myślisz że gubię się w tym jaki kot u mnie był?Marmurek u mojej kolezanki ma się dobrze , psa się już nie boi .Ja oczywiście pytałam o biało- burą.
koteczki sa już zadomowione i radzą sobie świetnie. Zaakceptowały nawet
dzieci i dają się chętnie przytulać.
Są zdrowe i odrobaczone. W tym tygodniu planuję dla nich szczepienie.
Z domu pewnie wyjdą na wiosnę jak będzie cieplej. Na razie wcale im się
nie spieszy na śnieg.
Postaram się też przygotować trochę zdjęć.
Postanowiłam napisać Pani parę słów o Majce, aby była Pani na bieżąco. Kicia jest ogólnie fantastyczna! Nie odstępuje mnie na krok, chodzi za mną jak pies (dosłownie), ciągle się chce przytulać i jak się ją tylko dotknie automatycznie włącza swój "motorek" i mruczy.Na początku była bardzo spokojna, wręcz apatyczna i trochę się martwiłam, czy może się nie przeziębiła i pochorowała, ale stopniowo się rozkręcała i teraz mogę już śmiało powiedzieć, że jest już zaklimatyzowana.
Na początku nie bardzo chciała się bawić myszkami, czy piłeczką. Siedziała tylko i patrzyła raczej mało zainteresowana, ale teraz lata za nimi jak szalona i sama się nimi bawi. Nocne harce też się już zaczęły:) Majka jest więc raczej już śmiała, ale nadal jest najgrzeczniejszym kotem jakiego widziałam.
![]()
Je normalnie suche i mokre, dużo pije i prawidłowo się załatwia. W przyszłym tygodniu wybieramy się do weterynarza. Więc wszystko jest w najlepszym porządku. Majka sprawia naprawdę dużo radości i bardzo się cieszę, że jest z nami.
Przesyłam Pani też parę zdjęć.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 130 gości