Maluszek wyrzucony na mróz szuka DS !!! (od strony 39)

Mam informację o Pingwinku z czwórki rodzeństwa... byłam u Pana który go przygarnął i kotek ma się dobrze, jak przyszłam to wylegiwał się na kanapie :1luvu:

i ma nowe imię, mianowice "MAURYCY"

ewik85 pisze:Mam informację o Pingwinku z czwórki rodzeństwa... byłam u Pana który go przygarnął i kotek ma się dobrze, jak przyszłam to wylegiwał się na kanapie i ma nowe imię, mianowice "MAURYCY"

Super wieści, cieszę się że Pingwinkowi tak dobrze w nowym domku. :1luvu:

. Dla przypomnienia, a to Pingwinek w DT.

ewik85 pisze:Jutro już pojedziemy do weta to zobaczymy co powie - mam nadzieje, że będzie zdrowa No "Luna" będzie do niej pasować widzę, że się zaklimatyzowała w koszyczku

Lunka czuje się już coraz pewniej, jak wchodzę do jej pokoiku, to już się nie chowa. Ma apetyt i dużo pije to dobry znak. Jeszcze wet i będzie zdrowa. Potem będziemy ja ogłaszać. :ryk:

Luna lekarstwo zjadła, bardzo smakuje jej ta karma Ewik, zjadła ze smakiem. Teraz już z każdym dniem powinno być lepiej. Moje kotunie zaciekawione co w domku się dzieje, mała miauczała co chwilkę, nosiłam ją w kocyku jak schła jej umyta pupka. Już da się głaskać, mnie się nie boi. :ryk:

Ale to na pewno Luna, a nie Lun

Fainie, że tak ładnie wszystko się układa

olafen pisze:Ale to na pewno Luna, a nie Lun

Fainie, że tak ładnie wszystko się układa

Według mojej opinii i oględzin pod ogonkiem to koteczka. Wet określił, że ma nie więcej jak 5 lub 5,5 miesiąca. Jest wyjątkowo przeziębiona, wczoraj jak byłyśmy z Ewik u weta to wcześniej chyba ze strachu zrobiła kupala. Dopiero w domu umyłam jej pubkę, więc miałam okazję wszystko tam pod ogonkiem wymacać. Chyba, że póżniej tak jak u Mambo pokażą się te jajeczne kuleczki.
Nawet tak jak siedziała na mrozie łapkami na ziemi to ma chyba też trochę odmrożone łapki, ale biedactwo się tam nacierpiało. Całe szczęście, że Ewik załatwiła tę klatkę i chociaż w ostatnim dniu do niej weszła. Teraz już zapewne Luneczka by nie żyła. Jest taka delikatna i chuda, ale ważne jest, że je i pije z dużym apetytem chociaż ciężko jej przełykać. :roll:

Jak dała sobie umyć pupkę i pozwala się nosić w kocyku to już jest postęp :ok:

dobrze, że zjadła tabletkę

zuch kotunia :1luvu:

jak się uda to niech jej Pani zrobi zdjęcie pod ogonkiem to ocenimy czy to on czy ona

ewik85 pisze:Jak dała sobie umyć pupkę i pozwala się nosić w kocyku to już jest postęp dobrze, że zjadła tabletkę zuch kotunia jak się uda to niech jej Pani zrobi zdjęcie pod ogonkiem to ocenimy czy to on czy ona

Dopiero wróciłam. Zrobię pod ogonkiem i za ogonkiem. :ryk:

No to czekamy na zdjęcia

Lunka zaczęła dzisiaj czyścić futerko, to też dobry znak, że zdrowieje biedactwo. Dobry żółty proszek z antybiotykiem pan wet nam dał tylko za 5,- zł z wizytą, gdy usłyszał, że koteczka to znajdek. Nie boi się mnie, rozmawia ze mną tylko otwierając pyszczek bez głosu, wcześniej skrzeczała jak żabka. Sądzę, że jak przeziębienie będzie się cofać to i głos wróci. 09.12.br dałam jej 1 raz część tabletki na odrobaczanie, kiedy można jej dać po raz drugi? :roll:

Nie bardzo wiem. :ryk:

A teraz kilka zdjęć Lunki z dnia dzisiejszego.

Na forum miau. adopcje zamieściłam dzisiaj Lunki ogłoszenie. Jeszcze na zdjęciu gdzie ma być futerko białe jest szare, ale jak ją podleczę to kąpiel w szamponiku z kocimiętką. Będzie Lunka do adopcji przygotowana pachnąca. :ryk:

Powtórne odrobaczenie po dwóch tygodniach.
Śliczna koteczka, wspaniale Jasiu że ją przygarnęłaś na DT :1luvu:

Broszka pisze:Powtórne odrobaczenie po dwóch tygodniach.
Śliczna koteczka, wspaniale Jasiu że ją przygarnęłaś na DT

dzięki

a ciekawe czy Kiciunia nocowała w tym domku, który jej zrobiłyśmy

ja się rozchorowałam po wczorajszym ale było warto bo Kiciunia ma teraz kociakowe luksusy :ryk:

[quote="ewik85"]a ciekawe czy Kiciunia nocowała w tym domku, który jej zrobiłyśmy

ja się rozchorowałam po wczorajszym ale było warto bo Kiciunia ma teraz kociakowe luksusy :ryk:

[/quote

A co Ci dolega Ewik? :cry:

Byłam teraz u Kiciuni, jest ten pan bardzo przystępny, poprawiłam Kiciuni, tak opuściłam te kapy i z boczku ma wejście, tak aby jej na wprost nie wiało. Część rzeczy spod kożucha owieczki wyjęłam aby miała więcej miejsca, oraz tę kurteczkę puchową dałam na zewnątrz aby w środku jej wiatr nie hulał. Martwiłam się, że ma tam troszeczkę za ciasno i na nią może wiatr wiać. :roll:

Poprzednio jak była cała czwórka to futro sztuczne rozdzieliłam na pół i jedną część dałam dla Kiciuni, ale jednak tego futra nigdzie nie ma znowu " ktoś" je zabrał jak ten sweter z wełny owczej gruby. Ja nie mogę spokojnie spać a panowie sobie biorą to co przynoszę dla Kiciuni aby jej było ciepełko. Dzisiaj powiedziałam o tym futerko , że go nie ma a dałam specjalnie dla Kiciuni. Boję się aby nie zabrał jej znowu ktoś tej skórki owczej. :ryk:

Coś mi Lunka podpada z tym grubym brzuszkiem, czy to możliwe aby koteczka w grudniu była w ciąży??
Może za dużo dostaje jeść, ale ona była taka chuda i wygłodniała, że chyba jej za dużo daję jeść. Wszystko zjada nie tak jak moje koteczki karmę suchą mają zawsze bo one zjadają parę chrupek i potem za 4 - 5 godzin znowu parę. Jedzą bardzo malutko, chyba dlatego, że im jedzenia nie brakuje.
Lunka jak będzie zdrowsza to chyba znowu trzeba do weta bo taki brzuszek ma okrągły. A to by była heca gdyby była w ciąży. :ryk:

Maluszek wyrzucony na mróz szuka DS !!! (od strony 39)

Kto przegląda forum