Gang Burasów... Niuniek już nie potrzebuje niczyjej pomocy

Alienor pisze:Przepraszam, ale

A ładnie to tak śmiać się z "blondynki"? co?

Nie - wiem że brzydko, ale to i tak lepsza sytuacja niż gdy myślisz, że kot ładnie je, a on oddaje swoją porcję innym i dlatego chudnie a ty nie wiesz czemu. Poza tym teraz już się uspokoiłaś i odprężyłaś, co nie? :ok:

To tak. Zdecydowanie wolę być tak oszukiwana niż inaczej. Cwaniak jeden wyraźnie wraca "do żywych". I dobrze.

Uwaga, uwaga niniejszym ogłaszam, że jutro ok. godz.19 Tutu i Mała jadą do cieplutkiego kociastego dt. No, to tyle.

Z garażu na razie nic nie wyszło aleeeeeeeeeeee nie odpuszczam a szczególnie, że dzisiaj zastałam lód w miskach z wodą. Norki niby sa porządne 12cm styropianu i polarki ale..... lód w miskach. Jednym słowem walczymy.

za domy dla kociarstwa i :ok:

żeby Wam się wszystko fajnie poukładało i by święta były radosne :ok:

dołączam się do życzeń Alienor :ok:

a z relacja o Zyziu i milczącym w cierpieniu Hyziu mnie rozwaliła :ryk:

No dobrze. Zyziek zrobił mnie na "blondynkę".hyyyyyyyyyyyyy Może nawet zmienię temat wątku na: skuteczny instruktaż jak dużą podczas swojej (zyziowej) choroby dodatkowo "zamotać" - poleca Zyzu

. hihi ciekawe czy wąteczek cieszyłby się powodzeniem. :lol:

Dostałam zdjęcia Hyzia z nowego domku ale nie wiem czy moge zamieścić. Muszę zapytać p. Ilonę.

Dziękuję Wam bardzo za ciepłe słowa.

Ciesze się bardzo że adopcje i dt ruszyly ,kociakom szczególnie zimą potrzeba ciepełka ^^

oooo tak. Szczególnie jak jest lód w misce z wodą. :cry:

Kinnia pisze:oooo tak. Szczególnie jak jest lód w misce z wodą.

( A jak tam sie miewa moj czarno bialy ulubieniec?

Mówisz czarno-biały ulubieniec?
Figaro jje, łobuzuje i jje. Od od testu jest w domu. Od wczoraj wyszedł "na pokoje" z zamkniętego pokoju. Ma się dobrze fizycznie i bardzo dobrze psychicznie (ale ja jestem baba jaga). Przybiera na wadze (teraz widzę), szaleje i ma apetyt na wszystko a najbardziej na surowe mięsko. Fizycznie wciąż ma powiększone węzły, kicha (doxy.), i oczka nie do końca jak trzeba. kk doleczamy przewlekle. no i jeszcze betaglukan dostaje. spróbuję zrobić mu kilka zdjęć.

Kinnia pisze:Mówisz czarno-biały ulubieniec?
Figaro jje, łobuzuje i jje. Od od testu jest w domu. Od wczoraj wyszedł "na pokoje" z zamkniętego pokoju. Ma się dobrze fizycznie i bardzo dobrze psychicznie (ale ja jestem baba jaga). Przybiera na wadze (teraz widzę), szaleje i ma apetyt na wszystko a najbardziej na surowe mięsko. Fizycznie wciąż ma powiększone węzły, kicha (doxy.), i oczka nie do końca jak trzeba. kk doleczamy przewlekle. no i jeszcze betaglukan dostaje. spróbuję zrobić mu kilka zdjęć.

Zrób zdjęcia i wyślij mi na miala

To je tu wrzuce

No nie "wżarło" mi treść. A tyle się naopowiadałam. buuuu

No to w skrócie.
Figaro lata jak rakieta i strasznie trudno zrobić mu zdjęcie. Pracuję nad tym.
Mała (siostra kocurków) ma chore tylne łapki i być może miednicę.
Dyzio i Zyzio od południa siedzą w łazience 1,2mx1,5m bo w rozpadającym się domu pokazał się lód na ścianach i w miskach.
Garażu nie będzie.
Rozpacz.
Idę płakać.

Gang Burasów... Niuniek już nie potrzebuje niczyjej pomocy

Kto przegląda forum