Się ogółem przywitamy i powiemy, że zgarnęliśmy z działek małą, ok.
5-miesięczną koteczkę. Specjalnie podkreślam wiek, bo Łatka wygląda na dużo młodszą. Sama skóra i kości, koci katar, słabiutka i odwodniona. Marniała z wizyty na wizytę na działkach i ostatecznie w sobotę zabraliśmy małą do domu. Docelowo chcemy jej szukać domku (na samą myśl jest mi smutno już, gdy myślę o oddaniu jej

), ale póki co leczymy, podkarmiamy, ogrzewamy i dopajamy. Niestety na działkach została 3 rodzeństwa i jeszcze inne wspaniałe kotki

. Jednak Łatka była najsłabsza, a tamte maluszki trzymają się i wyglądają zdrowo, a ona od samego początku odbiegała od reszty wzrostem i masą ciała i chyba te mrozy oraz pogorszenie pogody ostatecznie ją dobiły. W sobotę dostawiliśmy kolejną budkę, może kotki przetrwają zimę
