DT u Hani, czyli..-Nasze FelViki+ tak sobie żyjemy...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 09, 2012 8:20 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne..Kołecz

Kołeczku :ok:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Nie gru 09, 2012 22:47 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne..Kołecz

Po przedpołudniowej wizycie u weta Kołeczek ma założony kołnierz -może w ten sposób uda się wygoić mu rozdrapany nosek.
Dobre jest to, że już dwie doby nie ma gorączki, ale dalej nic nie je (pewnie to ten bolący nosek jest przyczyną).
Kroplówki dostaje dwa razy dziennie, do tego antybiotyk, dwie maści na nos i dwa rodzaje kropli do oczu.
Do tego wszystkiego muszę mu przemywać nosek i oczy, żeby nie robiły się te okropne strupy, ale takie delikatne nawet dotykanie sprawia małemu ból :(
W kołnierzu na razie tylko leży, kuwetę odkryłam więc daje radę, ale pić się jeszcze nie nauczył.

Takt ma jednak przedłużony antybiotyk, więc jeszcze dziesięć dni musimy go kłuć Linco.

Rysia w stanie ogólnym dobrym, tylko oczko doleczamy.

A ja mam nadzieję, że dzisiejsza zimnica nie wpłynie na stan zdrowia trojga podróżników.

Ja dzisiaj pierwszy raz w zasadzie wyszłam na dłużej z domu, do tego oczywiście wszystkie "normalne" kocie i domowe zabiegi i teraz czuję, że znów boli mnie wszystko.
Myślałam, że mam już chorobę zupełnie za sobą, a coś mi się wydaje, że jutro w pracy będzie niełatwo.

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 11, 2012 19:03 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne..Kołecz

Kołeczkowi zrobiły się na języku paskudne nadżerki, a dr. podejrzewa, że głębiej w gardle też może być nie tak.
Kołeczek oczywiście dalej nie je.
Dzisiaj dostaliśmy jakiś mocny lek p/bólowy w zastrzykach, który mam podawać co 6-8 godzin, żeby nie cierpiał.
Jeśli lek zadziała i małego uda się nakarmić Convem to ok, ale jeśli nie to jutro czeka go zabieg założenia sondy dożołądkowej z wyjściem na wys.tchawicy i będę go karmiła przez rurkę.
Nosek i pysio dalej w rankach.
Smaruję nos, zakraplam oczy, kroplówkuję, daję antybiotyk.
Gorączki od kilku dni nie ma, ale co z tego...

Trzymajcie mocne kciuki -proszę.

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 11, 2012 19:05 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne..Kołecz

Haniu,są :ok:
Kołęczku pozbieraj się do kupy i nie daj się męczyć na rurze :ok: :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56057
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Wto gru 11, 2012 19:06 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne..Kołecz

Haniu :ok: :ok: :ok:
Kołeczku :ok: :ok: :ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Wto gru 11, 2012 19:07 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne..Kołecz

Haniu a może Kołeczkowi trochę "dobrych bakterii" podaj do pysia albo do jedzenia. To często pomaga na zmiany w jamie ustnej. Na pewno mu nie zaszkodzi. Można tez dać jogurt naturalny albo pomazać nim pyszczek albo łapę, aby wylizał, jeśli nie będzie chciał sam jeść.
12 stycznia 2014 mija rok od kiedy Tigra jest z nami :)

ManfredkotTusi

 
Posty: 913
Od: Czw cze 18, 2009 0:42

Post » Czw gru 13, 2012 7:16 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne.Kołecze

Kołeczek odszedł dzisiaj w nocy[*]
Walczyliśmy, ale się nie udało......

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 13, 2012 7:21 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne.Kołecze

Przykro mi Haniu :(

Kołeczku... [*]

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 13, 2012 7:30 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne.Kołecze

Kołeczku [*] :( , Haniu, trzymajcie się ...

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Czw gru 13, 2012 8:10 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne.Kołecze

Przytulam mocno

Kołeczku [*]

Kot odszedł daleko
Za niebieską górą jest
Za niebieską rzeką
Jest poza Twym istnieniem
Poniósł jednak ze sobą
O Tobie wspomnienie
Twe żalu łzy błyszczące
Zamknął w sercu
Jak drogocenne słońce
Pamiętać będzie,
Że Go kochałaś
Pamiętać będzie,
Jak Go przytulałaś
Pamiętać będzie Twój
Dotyk na głowie
Jak odchodził
W swą ostatnią
Drogę.


ASK@
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56057
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Czw gru 13, 2012 8:22 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne.Kołecze

współczuję...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw gru 13, 2012 8:46 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne.Kołecze

Bardzo Wam dziękuję.
Dziękuję Ci Asiu za wiersz dla małego.
Niestety Kołeczek zmarł w nocy i nie było mnie przy nim w ostatniej chwili, był sam z felvikami.
My z Januszem byliśmy z nim do 1, potem poszliśmy spać

Skończyłam sprzątać po małym, mycie, pranie, wyrzucanie.
Janusz poszedl do przychodni zanieść ciało Kołeczka, a nam zostają wspomnienia.

Wzięliśmy od Agi kota, żeby było mu lepiej i ...ma lepiej......qu@#$%a!!!!!
Parszywe to wszystko....
W takim momencie zawsze myślę czy to ma sens...
Smutek, żal, rozgoryczenie i znowu dużo wolnego czasu.
Koleczku kochany wybacz że cię nie uratowalam.

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 13, 2012 8:52 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne.Kołecze

Wszyscy wiemy jak boli odejście kota.Ile człowiek ma w sobie pytań ,żalu do losu i siebie. To nie prawda,że nie byliście z nim. Byliście ciągle przy nim walcząc o niego.On wiedział. Nie odchodził gdzieś tam pod krzakiem.Tylko wśród bliskich mu kotów i ludzi.

Nie ma sensu w bezsensownej śmierci.Nigdy jej nie było.

Przytulam mocno
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56057
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Czw gru 13, 2012 8:59 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne.Kołecze

jeszcze ostatnie zdjęcia z wczoraj rano, wtedy czuł się trochę lepiej po lekach

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 13, 2012 9:56 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne.Kołecze

Haniu, dziękuję Tobie i Januszowi za wszystko co dla Kołeczka zrobiliście.

Ja nie mogę zapomnieć dnia gdy go znalazłam. Stracił już całkiem głos od płaczu i wołania każdego przechodnia. Był już wczesny wieczór, a pracownik stacji benzynowej powiedział mi, że jak przyszedł rano na zmianę to kot już był. Czyli przez cały dzień kot zaczepiał ludzi na ruchliwej stacji, przy jednej z głównych ulic, obok dużego sklepu. I nikt go nie poznał, nikt go nie przygarnął. Jestem przekonana, że ktoś go podrzucił na tę stację, bo gdyby zgubił się sam, to by nie spędził tylu godzin w jednym miejscu, tylko szukał drogi do domu.

A był takim słodkim, malutkim miziakiem.

Śpij spokojnie, kochany koteńku.
[*]
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: smoki1960, Wojtek i 149 gości