Zulus w objęciach Agi, przed dzisiejszą wizytą u weta:

Zulusek został dziś zaszczepiony, niestety akurat nie było szczepionki na białaczkę, trzeba mu będzie podać za miesiąc. Mam nadzieję, że nie będzie to problemem dla jego przyszłej właścicielki, która chciała te szczepienia białaczkowe. Ja jednak nie chciałam tego szczepienia zwalać na głowę DT w Wwie, który zaopiekuje się Zuluskiem przez te 2 tygodnie.
Zulus ma problem z transporterem. Trudno jest go wsadzić do środka, a jak się to uda, to panikuje w środku, skacze, wije się, drapie i kopie. Uspokaja się dopiero po jakiś 10 minutach. Jest tak za każdym razem
Chciałam dziś wypuścić Malwinkę "na salony", a do pokoju w którym aktualnie przebywa, wstawić Bezika. Niestety pomysł nie wypalił
Pies się napiął jak czarnego, nowego kota zobaczył (a na ogół nie reaguje na koty w ogóle).
Dorosłe koty jakoś tam ją obwąchały:

Za to Malutka, srajda jedna, nafuczała, nasyczała i w ogóle była dla Malwi okropnie niedobra:

A Malwinka chciała tylko do wszystkich się przytulić i pomruczeć
Trudno. Stwierdziłam, że jak na jeden dzień mamy tu robić rewolucję i stresować wszystkich po trochu, to lepiej sobie odpuścić.