Bezdomne koty z portu.. proszą o pomoc

[Cudak1]

AlfaLS może masz miejsce na DT? Maluch jest wykastrowany już, odrobaczony i do DT pójdzie z karmą.
Bardzo garnie się do ludzi...boję się, że jak zacznie wychodzić na ulicę, to dzieci mogą zrobić mu krzywdę... Dzikie koty o wiele lepiej sobie radzą, niż oswojone.
Kocurek ma jeszcze 2 czarnego rodzeństwa - siostrę i brata, również oswojone, ale trochę mniej odważne, niż kotek ze zdjęcia (a swoją drogą - jakieś imiona by się dla nich przydały... ).

[kasiar1234]

AlfaLS może masz miejsce na DT? Maluch jest wykastrowany już, odrobaczony i do DT pójdzie z karmą.
Bardzo garnie się do ludzi...boję się, że jak zacznie wychodzić na ulicę, to dzieci mogą zrobić mu krzywdę... Dzikie koty o wiele lepiej sobie radzą, niż oswojone.
Kocurek ma jeszcze 2 czarnego rodzeństwa - siostrę i brata, również oswojone, ale trochę mniej odważne, niż kotek ze zdjęcia (a swoją drogą - jakieś imiona by się dla nich przydały... ).

Wspomożemy finansowo na karmę i zaszczepić jak ktoś się zdecyduje na DT/DS dla niego lub/ jego braci ,siostry i mamy.

[Cudak1]

Byłam przed chwilą w porcie - "starych" kotów 9 tylko naliczyłam.
Z nowych kotów żadnego nie było widać, albo się gdzieś ukryły, albo ruszyły na zwiedzanie okolicy (a jest co zwiedzać...).
Kilka dni będzie trwało, aż się przyzwyczają do nowego miejsca.

Kotki musiały mieć w nocy gości bo dosypałam im suchego jeszcze, jak byłam popołudniu, a teraz wszystkie pojemniki puściutkie, a koty jakieś ostatnio przestraszone, chowają się (szczęście, że mają gdzie się chować).
Mam nadzieję, że ogrodzą port tak jak wcześniej, bo przez tą całą przebudowę brakuje teraz trochę ogrodzenia i mimo, że brama na kłódkę zamknięta, to każdy może tam wejść z drugiej strony, głodne psy także

[kasiar1234]

Dziękujemy za informacje.

Dzisiaj wykupiliśmy dla tej 5 kociaków pakiet ogłoszeń u forumowej CatAngel. Linki podamy jak
ogłoszenia się ukażą. Potrzeba nam dużo szczęścia i pozytywnych myśli.

[Cudak1]

Dziękuję - jednak z matką kociaków i szarą koteczką może być problem w razie czego, by je złapać, ale o to już będziemy się martwic, jak się znajdą domki.
Byłam z godzinkę temu w porcie - z budki wyskoczył czarno-biały kocurek i przyszedł z łódki (zza ogrodzenia) jeden czarny kociak (nie wiem, czy kotka, czy kocurek), dał się pogłaskać, ale ostrożny jest.
Później wstawię zdjęcia.

Czarno-biały odprowadził mnie do do bramy, która dziś o tej godz była wyjątkowo otwarta, bo coś naprawiano.
Ubłagałam moją Mamę, by go choć na 2 tyg do siebie wzięła na DT (podwórkowy, a miejsce do spania na werandzie), zawsze byłby tam bezpieczniejszy. Jutro go złapię i mam nadzieję, że znajdzie w tym czasie domek i że nie namiesza mu się głowie od kolejnej zmiany miejsca w krótkim czasie

[Cudak1]

Obiecane wczorajsze zdjęcia:

kotki, które skusiły się na puszkę




Czarny nowy koteczek, który szuka DT/DS







Kocurek



z naszą najgrubszą portową kotką

[Cudak1]

Dziś rano złapany, zawiozłam go do mojej Mamy (zgodziła się na 2 tygodniowy podwórkowo-werandowy DT).
Mam nadzieję, że nie ucieknie nigdzie i ze dogada się 3 rezydentów (2 starsze koty i jeden w podobnym wieku, jak kocurek)...
Trzymajcie kciuki za niego.

[Cudak1]

Kocurek wygląda na zadowolonego, na razie z jednym kotem się zapoznał.
Ze szczepieniem myślę, że można zaczekać, aż znajdzie dom, bo szkoda go teraz stresować jazdą do weta.
Czekamy na propozycje imienia dla niego, bo zawsze mam z tym kłopot

[Cudak1]

Już wiem, dlaczego kotki wystraszone takie ostatnio

Przychodzę, a tu wielkie psisko im z misek wyjada na mój widok zaczął uciekać, chciałam zrobić zdjęcie, ale przez mgłę i mżawkę wyszło tylko coś takiego (świecące oczy), więc właściciela nie uda się ustalić..:





Psisko uciekło, więc wołam kociaki, które chowają się za ogrodzeniem w stercie desek i w łódce... a tu na łódce jakiś jamnikowaty psiak czarny, więc na zdjęciu niestety wcale go nie widać... ale nawet w tych swoich kryjówkach koty nie czują się już bezpieczne




Przybiegło potem kilka kotów, od strony biura.
Przydałoby się odgrodzić dla kotów jakiś mały placyk (miejsca jest sporo), tylko nie wiem kogo o zgodę pytać i czy Urząd Morski w razie kontroli nie będzie kazał tego zlikwidować...


Dzisiejszy czarny kociaczek (są takie 2 - kotka i kocurek) - błagam o DT dla nich

[kasiar1234]

Bez ogrodzenia to miejsce jest jednak niebezpieczne dla wszystkich kotów.
Po kotkę i kocurka jutro przyjedziemy. Będziemy ok 10. Martwimy się tylko czy przeżyją tą noc.

[Cudak1]

Przeżyć powinny, ale przestraszone są wszystkie

[Cudak1]

Mam nadzieję, że się nasze koty nie rozejdą gdzieś przez to całe zamieszanie z psami bo zimy nie mają szans przeżyć bez dokarmiania i ciepłego schronienia.
Jeszcze w czwartek, jak wpuszczałam tego bezdomnego kocura, koty wybiegły śmiało, tak jak tu:

[Cudak1]

Jest naprawdę fatalnie koty już nawet z budek nie korzystają, tylko w tych dechach starych siedzą i pod łódką.
Dzisiaj taki deszczowy dzień, a jedna koteczka (Mamuśka- która w 2010r była u mnie w garażu, w klatce z 5 kociakami, bo zdążyła się okocić zanim ruszyliśmy ze sterylkami) pod krzaczkiem leży, zamiast się schować do ciepłej budki

Samo ogrodzenie nie rozwiąże problemu, bo psy które nauczyły się tu wyjadać pewnie bez trudu siatkę przeskoczą, by dostać się do jedzenia. Same koty też już tu się bezpieczne czuły nie będą, bo pamięć mają dobrą.
Mam nadzieję, że znajdziemy miejsce, do którego można by je przenieść. Za dużo pracy, pieniędzy, czasu zostało poświęcone, by to tak teraz zostawić.

[Cudak1]

Mamy w porcie 3 dorosłe kotki, które są oswojone (w tej chwili są przerażone i boją się podchodzic, ale normalnie domagały się głaskania).


Koteczka, która miała operację przepukliny (tu tuż po operacji, ale sierść już odrosła). Kotka ma ok 1,5 roku





Kilkuletnia, troszkę otyła i z dłuższą sierścią kotka. Jest duża i piękna, bardzo lubiła Wampirka, inne koty średnio toleruje - daje im po nosie, jak podchodzą, kiedy jest głaskana. O nią boję się najbardziej - jest grubiutka i nie ucieknie przed psami





I Czarna - ok 1,5 roczna koteczka. Jest piękna, choć niefotogeniczna. Od 2 dni jej nie widzę, ale mam nadzieję, że tylko się ukrywa, a nic złego jej się nie stało...





Gdyby ktoś mógł choć jednej z nich dać DT, czy przetrzymać do czasu znalezienia lepszego miejsca dla kotów, byłabym dozgonnie wdzięczna...

[Cudak1]

Przez mrozy nasze portowe kotki się troszkę ośmieliły..






Czekamy na odpowiedź UG w sprawie miejsca, do którego można by przenieść koty.
Mam nadzieję, że się uda, jak najszybciej, choć przy obecnej pogodzie nie będzie to łatwe...