Wrocław. Życiowo mądry Nosek ma wspaniały dom :))

Nosiu, mi też uszka czyszczą!
Inka

Dzisiaj ciocia znowu umyła mi uszko. Ale się nie gniewam. Wydałem zupkę dla cioci i drugie danie też przygotowałem, cioci bardzo smakowało

a teraz się myję, bo ciocia mnie wycałowała. Duża mówi, zebym się nie mył, bo ciocia nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa na dziś.
Noś

Ciocia umyła mi uszko dwa razy. Rano, jak przyszła z mięskiem dla bezdomniaków, które przechowuje w mojej lodówce. I wieczorem, jak przyszła na obiad (ugotowałem dziś pyszny barszcz), też mi umyła.
Bawiłem się i bawiłem, fajnie było. Ciocia dostała zdjęcie mojego krewniaka - braciszka, albo kuzynka, który mieszkał w łazience u cioci, a teraz ma bardzo fajny domek. Ostatnio u niego urodziło się dziecko, ale Małe Mru, które ma na imionko Zeliś, jest tak samo kochany, jak dawniej.
Tu sobie leży na kocyku w kratkę (jest bury, jak ja), a poniżej zobaczycie Anwe, kotkę, z którą mieszka.

Noś

mryczór

Miau. Spałem z Dużą. Ciocia się śmiała, że pewnie conocnie śpię z Dużą, tylko Duża nie zauważyła, a wczoraj się obudziła w nocy. I byłem

Poza tym mam wyczyszczone uszko. I wczoraj Duża kupiła wołowinkę dla mnie, ale z kością, bo innej nie było. Mięso zjadłem, a na kości ugotuję rosół dla Dużej i dla cioci.
Nigdy nie gotowałem rosołu, fajnie będzie

Ciociu Pako

, nie masz czasu zajrzeć do mnie?
Noś

Nosiu, jestem codziennie rano, czytam o Tobie i podziwiam, jesteś takim mądrym i kochanym kotkiem :love:

Dużo Cioć zamówiło duuużo gwiazdek i aniołków i Pako ciągle dzierga, nawet z nami mało się bawi :cry:

Ale mówi, że to dla głodnych kotków, to rozumiemy - też kiedyś czekałyśmy na jedzonko z pustymi brzuszkami

Mańcia

Ciocia zrobiła mi zdjęcia, jak mnie ogarnięła nośtalgia. Nic dziwnego, że zaglądam do wanny, to było moje pierwsze schronienie w domu. Tym prawdziwym domu, u mojej Kochanej Dużej.

Noś

hej Nosiu Wspaniały :1luvu:

moja duża chce mnie adoptować, na stałe...nie wiem czy to dobry pomysł bo jest stara :?:

Warkotek

Przeklejam prośbę pogoda1053 z Jej wątku. To Pani, która była prześladowana za dokarmianie, miała sprawę sądową.

(viewtopic.php?f=1&t=122705&view=unread#unread)

„Wita Was gorąco i cichutko pomrukuje Kocia drużyna podopiecznych naszej karmicielki ze Stopki - Leny. Bardzo prosimy o zagłosowanie na nas w konkursie krakvet na miesiąc grudzień. Będziemy bardzo wdzięczni do końca naszego kociego życia. Jest nas już teraz chyba ponad trzydzieści i podobno dużo zjadamy karmy i wędlinek jak mówi nasza pani karmicielka. Ona nie ma teraz za co kupować nam jedzonka bo jak słyszeliśmy to skończyła jej się tam jakaś robota czy coś i już siedzi w domku. Cieszymy się,że wcześniej do nas przychodzi nie musimy czekać do późna na obiadek ale smutno ,że się martwi skąd wziąć jedzonko na następne dni i miesiące. A my tak lubimy puszeczki kocie ale jemy je rzadko bo drogie...Kliknijcie więc na nas to nie boli a nasze brzuszki będą pełne i nasza pani spokojniej zaśnie.Przyznajemy nie zawsze jesteśmy grzeczni i zgodni, bijemy się kłócimy o miejsca w budkach czy przy jedzeniu ale obiecujemy jak bysmy wygrali TYLEEE jedzonka to będziemy zawsze grzeczne! Kocie słowo honoru!Pozdrawiamy miau, miau”

A głosowanie na forum jest w wątku

viewtopic.php?f=1&t=148574

puszatek pisze:hej Nosiu Wspaniały
moja duża chce mnie adoptować, na stałe...nie wiem czy to dobry pomysł bo jest stara
Warkotek

Dobry, Warkotku. Tylko ciekawe, czy podpisze sobie umowę adopcyjną :lol:

Noś

Przyjechała do nas Ciocia Ania, schowałem się do szafy, bo Ciocia Ania obcina kotkom pazurki. Na szczęście wcześniej dostałem pyszne mięsko.
I ugotowałem rosołek, Duża bardzo chwaliła i ciocia też

że taki nie bardzo tłusty i w ogóle pyszny.
Śmiejemy się z ciocią, że mam w sobie coś z Włocha. Bo Duża czasem na mnie mówi "Noni". To Noś po włosku, prawda?
Ciocia poszła szybko, bo jeszcze musiała gdzieś iść, a przed wyjściem powiedziała do mnie (zawsze tak mówi), żebym potrzymał łapki za moich krewniaczków na podwórku, bo zimno jest i okropnie. Zawsze o nich myślę, biedaczkach.
Noś

hej Nosiu

bo Ty jesteś dobry kotek i zawsze myślisz o innych, o sobie najmniej
duża też wróciła i mówi, że zimno i pada, też mogliśmy podzielić los bezdomniaczków
Warkotek

Ciocia przyniosła nowe lekarstwo do mojego uszka, dałem sobie zakropić. Dzisiaj leżeliśmy z Florentyną jak Paweł i Gaweł, myliśmy się tak samo, tylko na pięterkach

Noś

Wrocław. Życiowo mądry Nosek ma wspaniały dom :))

Kto przegląda forum