Estian i Xiana cz.VII

» Pt gru 07, 2012 12:36 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

Qrka, obyś w tej pracy jakoś wytrzymała.. :roll:

Oby w takim razie był jak najspokojniejszy dzień, żebyś jak najwięcej odpoczęła! :ok:

Dzień dobry

za zdrówko trzymamy z całych sił

Hej Aluś z koteczkami!

Zdrowiej nam Aluś jak najszybciej :ok:

bozena640 pisze:Dzień dobry
za zdrówko trzymamy z całych sił

Cześć

Dziękuję

MonikaMroz pisze:

Hej Moniczko ale obrazka nie widzę

kalair pisze:Hej Aluś z koteczkami!

Cześć Bożenko

Danusia pisze:Zdrowiej nam Aluś jak najszybciej

Dziękuję

Cześć kochane :1luvu:

Nadal nie jest jeszcze dobrze. Szefowa jak mnie przez tel. usłyszała - bo głos mam straszny i zanoszę się ochydnym kaszlem :lol:

to "niech Pani weźmie wolne, jak Pani wysiedzi". Tak, wolne. Pewnie, że koleżanka by za mnie przyszła, ale jeden dyżur do oddania to chodzenie 3 x co drugi dzień. Tak to wypada. Albo kumulacja i siedzienie dwa dni plus co drugi dzień jeden raz. U nas to jest najgorsze, że nie można mieć wolnego jako takiego. Wolne bierze się w ostateczności, a to jeszcze nie była ostateczność. I tak muszę wziąść wolne 27-go ze względu na ślub. To niestety na razie starczy. Ale dałam radę.

Xiana drapie się, po szyi i głowie. Tak wiecie, nadmiernie. Uczulenie? Szlag by to.

Dobrze, że jakoś przetrwałaś..

Może spróbuj zmienić jej karmę?? Często kurczak uczula. A łupież ma??

kalair pisze:Może spróbuj zmienić jej karmę?? Często kurczak uczula. A łupież ma??

Łupieżu nie ma. Karmy kupiłam dopiero co wór...Poprzedni zjadła z Marcysiem, całe 10 kg i było ok, bo nowy rodzaj był. Kurczak często uczula mówisz? O wołowinie to wiem, myślałam, że kurczak w miarę bezpieczny. Ona całe życie najbardziej na kurczaku jest. No nic, obserwuję. Zobaczymy.