Stara Szafa i Mała Sowa; Loki i Caillou cz. IX

podobno pod choinką znajdę starych mumfordów

stół kuszący, aczkolwiek odległy

odległy?

a co ja
w zachodniopomorskiem mieszkam?
albo w Lublinie?

bo ja nie lubię podróżować zimą :oops:

to zwalaj na zimę
a nie obrażaj stoła, że zbyt odległy

rzeczywiście podróżowanie zimą
po polskich drogach
nie daj buk szumiący po zmroku
:strach:

Paczcie państwo, to są domy, gdzie są koty i obrusy jednocześnie?
Swój musiałabym chyba przybić gwoździami do blatu. Obrus, znaczy. Nie kota.

jak leżą, to i obrus leży
jak się gonią i gryzą
to obrus leży, ale na podłodze :twisted:

Ulżyło mi.

U nas leży. Czasem się marszczy ale leży. U Shiry tez leży.

u shiry to nawet storczyk na tym obrusie stoi
podobno nie jest przybity gwoździem

a u mnie leży
ziemia leży na podłodze
bo Zdzisława życzy sobie śniadanie o 4.20
a jak nikt nie wstaje, to najpierw skacze na drzwi od łazienki (wie, że pobiegniemy, żeby ją wyciągać spod brodzika)
a jak to nie zadziała, to włazi na regał i do kwiatka
dziś zleciała razem z doniczką :evil:

bym jej nogi z włochatego tyłka i tak dalej
ale akurat trafiło na Dużego

ziemi mi się nie chciało sprzątnąć
bo skoro jutro ma być powtórka, to co się będę fatygować

u nas też stoi storczyk na obrusie i właśnie wypuszcza pęda bo zażyczył sobie zakwitnąć,
Ale GuFelki mają swój u lubiony kwiatek do jedzenia więc storczyk ich nie interesuje.

w ciągu dnia różne rzeczy mogą stać na stole
ale na noc zabieram co wrażliwsze
z jakiegoś powodu te cholery tłuką się zawsze nad ranem i to najchętniej na stole

storczykowi gratulujemy
widać cieplarniana u was atmosfera

pozytywka pisze:odległy?
w zachodniopomorskiem mieszkam?

a co to, koniec świata? :evil:

pozytywka pisze:u shiry to nawet storczyk na tym obrusie stoi
podobno nie jest przybity gwoździem

prawda

U mnie na stole leży obrus, ogródek zen, stoi szklany kotek - serwetnik i dwie świeczki :-)

Mru tylko raz zrobiła akcję ostatnio jak kwiatki w dużym wazonie postawiłam na stole - solidny, ciężki wazon z woda wywaliła na szklany, przykryty cienkim obrusem, stół - ale nic się nie stało ani jednemu, ani drugiemu ani trzeciemu (kotu) tylko z półtora litra wody się wylało

shira3 pisze:
pozytywka pisze:odległy?
w zachodniopomorskiem mieszkam?

a co to, koniec świata?

hahahaha
miałam nadzieję, że jak uderzę w stół (przykryty obrusem), to shira się odezwie

shirka, ty właśnie mieszkasz na początku, a nie na końcu świata
ale pomyśl, czy z Będzina jest bliżej do Krakowa, czy do domku pod Sową?
bo babajaga jakieś wymówki usiłowała mi wcisnąć

Dzień mrożny

Z Będzina blisko jest do Poznania :mrgreen:

Stara Szafa i Mała Sowa; Loki i Caillou cz. IX

Kto przegląda forum