MILI i AMY - wariatki ze wsi ;) cz. 3

Wesołych Mikołajek

Draceny, fikusy, hoje, hibiscusy są trujące. Zazwyczaj trujące są rośliny, które wydzielają - np. po złamaniu liścia, pędu mleczny, biały sok.
HIbiscusem kotka szwagierki się zatruła, niestety uszkodziła wątrobę.
Ja kocham kwiaty na równi niemal z futrami, na pewno bardziej od TŻ, dlatego koty nie mają do nich dostępu.
Jest strasznie dużo trujących roślin, nawet takich kóre od lat z nami mieszkają i nigdy byśmy nie przypuszczali.
Bezpieczne są np. trzykrotki. :wink:

Cały czas czekam z nadzieją na nowe foteczki.

kalair pisze:
vailet pisze:Monika53 ja też pytałam i wet twierdzi że są W necie też pisze...

Są. Nie całe rośliny, ale zdaje się sok.

Tak Bożenko sok.

Mama juz jednego kwiata wywiozła do pracy. Teraz zastanawiamy się komu dać tego dużego. Dla mnie tak by mogło kwiatów nie być ale mama lubi. A pokoju gdzie koty nie wchodzą nie mamy niestety.

Znalazłam dzisiaj karmę RC Kitten Sterylised. To chyba jakaś nowość RC. Ale jak wykastruje Amy to na pewno jej kupie. Niech je kitten jak najdłużej. Chyba że wcześniej wreszcie zdecyduję się kupić TOTW. Szkoda, że u nas nie ma takiej karmy na wagę. To bym trochę kupiła i zobaczyła czy chcą to w ogóle jeść.

Ja pamiętam, jak tylko będę mieć TOTW-a, to Ci podeślę.Ale spróbuj może jeszcze z czymś innym. Pro Nature też fajny. Acana jeszcze lepiej, to kupisz w małych paczkach.

kalair pisze:Ja pamiętam, jak tylko będę mieć TOTW-a, to Ci podeślę.Ale spróbuj może jeszcze z czymś innym. Pro Nature też fajny. Acana jeszcze lepiej, to kupisz w małych paczkach.

Wiem Kochana. Ale TOTW jest najtańszy. Choć myślę, że jak zjadły by Acanę to TOTW też. Pro Nature jest za drogie dla mnie (chyba). Ciągle w tych karmach siedzę i już nie wiem co ile kosztowało :roll:

Zrobiłam wydruk roslin trujących i bezpiecznych dla kota. I chyba schowam do torebki żeby mieć pod ręką w razie czego :roll:

MonikaMroz pisze:
kalair pisze:Ja pamiętam, jak tylko będę mieć TOTW-a, to Ci podeślę.Ale spróbuj może jeszcze z czymś innym. Pro Nature też fajny. Acana jeszcze lepiej, to kupisz w małych paczkach.

Wiem Kochana. Ale TOTW jest najtańszy. Choć myślę, że jak zjadły by Acanę to TOTW też. Pro Nature jest za drogie dla mnie (chyba). Ciągle w tych karmach siedzę i już nie wiem co ile kosztowało

Prawda, TOTW najtańszy.. No musimy poczekać. Ma być w grudniu. Zobaczymy.

Wybaczcie Dziewczyny... już piąta strona, a my się dopiero na nowym wątku witamy :oops:

Przepraszamy, ale ciągle za mało czasu. Amy się jeszcze taka mała wydaje koło tej wielkiej wanny, jest naprwdę urocza :1luvu:

Mili to już porządna babka, a jeszcze młodziutka :mrgreen:

Udanego dnia jutro życzymy :ok:

kalair pisze:
Nelly pisze:
kalair pisze: Aluś, mały nie mały, ja by usunęła.

No nie mogę się jakoś zebrać w sobie i to zrobić Rozmyślałam już o tym, powinnam wiem. Akurat ten kwiatek, uwiebiam je, chciałam żeby urósł wielki i koty by nie dosięgły Ale jak na złość kiepsko rośnie i jakby zaczął usychać miejscami. Pewnie sam padnie, widocznie wie, że jest niedobry

Dać w jakieś niedostępne miejsce. Ja też nie wyrzucam, mam w pokoju, gdzie koty nie wchodzą.

A no racja

Pamiętam fotki widziałam

Ja nie mam pokoju gdzie koty nie wchodzą.

Doberek Monia z koteczkami piątkowo

Monia, a w jakieś niedostępne dla kotów miejsce nie da się postawić??
Aczkolwiek trudno o takowe, ale można pokombinować. Podwiesić np. na suficie.
I witajcie Kochane!

kalair pisze:Monia, a w jakieś niedostępne dla kotów miejsce nie da się postawić??
Aczkolwiek trudno o takowe, ale można pokombinować. Podwiesić np. na suficie.
I witajcie Kochane!

Ten kwiat jest duży i ciężki wiec na suficie nie ma opcji

Jak na złość nie ma w sklepie internet, z którego chciałam zamówić ani Acany ani Orijena w małych opakowaniach. W żadnych nie ma w zasadzie.

Ja chora znów. Mam temperaturę. Koty leżą obok mnie i mnie grzeją

A mnie chłód potrzebny :lol: