Uwaga Convenia zabija

[pixie65]

A skąd pewność, że to convenia była przyczyną śmierci?

[girlonthebridge]

W sumie to tak jak u ludzi, coś co innym pomaga innego zabija, ile było przypadków niewybudzenia się z operacji bo pacjent był na coś uczulony, przecież nie idzie tego ustalić u ludzi, u zwierząt też nie stoi to na jakimś mega wysokim poziomie. Jak ktoś powiedział rosyjska ruletka, ale tak jest z każdym lekiem, nawet z głupią aspiryną.

[Secret Land]

Śmierć nastąpiła na skutek zatrucia, prześledziliśmy z wetem wszelkie możliwości czym Kenzo mógł się zatruć i wszystko pozostałe zostało wykluczone, jedyne co pozostało to ten lek. Sekcja potwierdziła zatrucie. Nie było zakażenia bakteryjnego, lekarz nie stwierdził wirusa. Artykuł który poleciłam do przeczytania jedynie potwierdził taką możliwość. Podkreślam, poza zapaleniem dziąseł Kenzo był zdrowym, silnym i młodym kotem.

[Secret Land]

W sumie to tak jak u ludzi, coś co innym pomaga innego zabija, ile było przypadków niewybudzenia się z operacji bo pacjent był na coś uczulony, przecież nie idzie tego ustalić u ludzi, u zwierząt też nie stoi to na jakimś mega wysokim poziomie. Jak ktoś powiedział rosyjska ruletka, ale tak jest z każdym lekiem, nawet z głupią aspiryną.

Tak, tylko kto podaje kotu aspirynę?
Wiadomo jest, że leki ludzkie dla kotów (zwierząt) są groźne i tych leków żaden wet nie poda, ani nie zasugeruje, żeby opiekun podał.
I znowu powtarzam, bo tutaj momentami odchodzi się od tematu, nikogo nie namówię do zrezygnowania z tego leku, skoro wielu uważa, że to dobry lek, ale miejcie tylko po prostu świadomość ryzyka i zagrożeń i sami podejmujcie decyzje, ale w momencie gdy zdarzy się tragedia nie będziecie mogli powiedzieć tak jak ja, że nie wiedziałam/em.
Ja choć nie miałam takiej wiedzy wcześniej mam ogromny żal do siebie, a co dopiero by było gdybym przeczytała ten artykuł przed podaniem leku...?

[girlonthebridge]

tak, tak oczywiście, że kotu nikt nie poda aspiryny, pisałam również o ludziach, znam człowieka, którego zabiła głupia aspiryna tfu znałam bo już go nie ma, dlatego podałam taki przykład. Rozumiem złość i rozżalenie ale każdy lek ma skutki uboczne, podobnie jest z jadem tarantuli - jednemu kotu pomoże, wręcz uratuje życie innemu go skróci. Jednak nikt z tego leku nie rezygnuje. W sumie tez bym była zła gdyby mój kot umarł przez lek na jakieś zapalenie zwłaszcza, że ten antybiotyk można było podać w innej formie.

[CoToMa]

Kotom w pewnych schorzeniach podaje się aspirynę...

[Nana&Bastet]

Moja Mimi niedawno dostała właśnie Convenię, teraz jadę z nią na drugą dawkę. Jest kotką białą, niezwykłym uczuleniowcem, a ten antybiotyk należy do nielicznych, które toleruje. Myślę, że to jak z ludźmi, jednemu pomoże, drugiego zabije

[Ivette]

convenia zabija, tolfina zabija, metacam zabija, enrofloksacyna zabija, co mi tam zostaje penicylina i woda święcona. A nie, na penicylinę może być uczulenie
każdy lek ma jakieś skutki uboczne, żeby tego uniknąć należałoby nie podawać żadnych leków, będzie co ma być, myślę, że należy dokładnie się dowiedzieć i poczekać na jakieś szersze badania, zanim się napisze, że coś zabija koty. Przecież te leki były testowane na zwierzętach...

[pixie65]

I jeszcze żwirek bentonitowy
Też zabija

[Secret Land]

Tak, fajnie to bagatelizować, gorzej jeśli będzie to dotyczyło Waszego kota. Czego oczywiście nie życzę nikomu, ale chociaż Wy, którzy przeczytaliście ten wątek, nie będziecie mogli powiedzieć, że nie wiedzieliście, bo nikt o tym nie napisał, nikt nie ostrzegł. Może ktoś chce, przeczytać sobie wynik z sekcji i zobaczyć jakie spustoszenie spowodowała jedna dawka leku w organizmie mojego Kocurka, chętnie przepiszę tu wynik (ku przestrodze), albo to po prostu nie ma dla nikogo znaczenia
Ja niestety w dalszym ciągu nie potrafię się pogodzić z tak niepotrzebną śmiercią

Życzę zdrowia dla Waszych pociech, żeby nie musiały nigdy korzystać z leków.

[ariel]

Secret Land, bardo Ci współczuję, że Twój kot umarł.
Jednak nie przesądzałabym, że to podanie Convenii go zabiło.
A organizmy reagują na leki bardzo różnie. Mój kot dwa razy miał zapaść po lekach, które teoretycznie nie powinny jej spowodować. Weterynarz był bardzo zdziwiony i szukał potem podobnych przypadków, ale nie natrafił nawet na wzmianki.
Wrzuć tutaj wyniki sekcji.

[Secret Land]

Ivette, sorry za sarkazm, ale jako weterynarz, co byś poczuła w takiej sytuacji, gdybyś podała lek, po którym pacjent by zmał (a nie był śmiertelnie chory, przecież to tylko zapalenie dziąseł) - następny proszę?

[Marcelibu]

Nie denerwuj się, dobrze, że napisałaś przestrogę. Ja nigdy nie pomyślałam, że lek, który siedzi w organizmie (zwierzęcia czy człowieka) może tak zadziałać. Przy czym myślę, że kłopot jest w tym, że jest to długodziałający lek i w tym właśnie tkwi problem. Jeżeli podaje się lek, który ma działanie krótkotrwałe - wtedy jest opcja przerwania podawania i "naprawienia" (może jeszcze) niewielkich skutków ubocznych. W przypadku Convenii takiej możliwości nie ma. Dlatego ja zastanowię się, zanim podam kotu ten antybiotyk.

Edit: stylistyka.

[Secret Land]

Secret Land, bardo Ci współczuję, że Twój kot umarł.
Jednak nie przesądzałabym, że to podanie Convenii go zabiło.
A organizmy reagują na leki bardzo różnie. Mój kot dwa razy miał zapaść po lekach, które teoretycznie nie powinny jej spowodować. Weterynarz był bardzo zdziwiony i szukał potem podobnych przypadków, ale nie natrafił nawet na wzmianki.
Wrzuć tutaj wyniki sekcji.

Ariel, a zerknęłaś na artykuł z mojego pierwszego postu? Kenzo nie jest jedynym przypadkiem, a najgorsze jest to, że w ulotce leku nic nie pisze o tym, że może nastąpić śmierć pacjenta po podaniu leku. Kenzo w swoim krótkim życiu miał dwa razy podany ten lek, po pierwszym razie nie było żadnej reakcji, po drugim razie umarł. Co w takim razie według Ciebie zabiło mojego zdrowego kota?

[pixie65]

Znam przypadki śmierci kotów po podaniu preparatu żelaza, witamin.
Także po podaniu antybiotyku - jednak wtedy też nie można było powiedzieć, że to "sam" antybiotyk zabił bo to jest bardziej złożona sprawa.