Witam Uwielbiam zdjęcia z jęzorkami...co nie oznacza,że drugie nie jest rozczulające. Trzymałam kciuki za udany zastrzyk...no i udało się....u koteńki mojej córki podawałyśmy tabletkę we dwie, zdążyłam umieścić klips do prania na skórze karku i Lamia dała dyla i tak biegała z tym klipsem po całym mieszkaniu
Ło matulu....psineczki kochane....tak mi się zatęskniło do psiaczka U Lami klamerka też nie zdała egzaminu. Dzisiaj obcinałyśmy jej pazurki...była cała owinięta w koc, na wierzchu miała tylko jedną łapinkę...ja trzymałam ten kokon....a kokon bluzgał pod naszym adresem że ho...nie nadaje się na cytowanie...
Taaaak Dziś Bejbi wpadła do wiadra z zimną wodą i zachowuje się jakbyśmy to my ją tam wrzucili Ona nie widzi wody i sobie wskoczyła,a jest zimno.Teraz omija nas i boi się
Koczi jeśliś spragniona miziania, to zapraszam do pokoju tymczasiątek. One są tak przylepne, że nie wyrabiamy, ba nastarczyć z czułościami dla naszych skarbów i dla nich.
Koczi wiem co czujesz u mnie też dzika gryząca bestia ^^ Ehh miziac sie daje jak jest śpiacy , jak śpi lub jak jest świeżo obudzony ale to tylko czasami ..Dzisiaj jak zaatakował moją ręke to nie mogłam jej oswobodzić jak ten dzikus wbił zębiska ...xD
To może ja zacznę wszystkie moje koty wypożyczać? No, może poza Gajką, bo potrafi zamachnąć się łapką. Ale jak wiem, kiedy się wycofać (a ona ładnie ostrzega), to nie mamy starć.
saintpaulia pisze:To może ja zacznę wszystkie moje koty wypożyczać? No, może poza Gajką, bo potrafi zamachnąć się łapką. Ale jak wiem, kiedy się wycofać (a ona ładnie ostrzega), to nie mamy starć.
Ilonko, może w końcu zrobisz jakiś dobry biznes...na kotach A na poważnie: zawsze rozczulają mnie przytulające się koty.