Odstawiłam RC Urinary;) i jak na razie nic złego z układem moczowym się nie dzieje.A Tosia mniej pije,choć to pewnie i zasługa mokrej karmy,która o wiele bardziej smakuje jej niż sucha.To tyle z plusów.
Reszta nie wyglada już zbyt ciekawie.
Mam parę pytań, watpliwości.Może ktoś to na bieżaco skomentuje??
Kotka dostaje zastrzyki z insuliny Caninsulin od 10.11.12,a już jest styczeń 2012 i wyniki prawie nie drgnęły.Tzn.z ++++ są +++ i od ponad miesiaca zastój.
Zakupiłam w necie polecane na forum karmy
viewtopic.php?f=36&t=140368&start=14Karmię Tosię głownie Animonda Integra Diabetes. W sytuacjach awaryjnych daję Jej mokrą Butchers'a.
Karmiona jest przy podawaniu insuliny o 7.30 i 19.30 i mniejsza porcję dostaje po 13.30.
Według weta impas w wynikach to wynik tego,że nie stosuję suchej karmy RC Diabetic,bo o Animondzie nie slyszeli i że nie karmie jej 2 razy na dobę,a trzy;/ Zreszta mogłąbym dużo pisać,ale po co.Nie mają pojęcia,jak ja leczyć.Dialogu brak.
Byłam w innej lecznicy i podejście zupełnie inne.Pani wet długo ze mną rozmawiała.Mam zrobić kotu krzywą cukrową w domu.Glukometr dopiero w drodze.Tosia ma mieć później pełną morfologię krwi i USG trzustki.
U tego weta jest insulina Levemir,niestety trzykrotnie droższa od Caninsulin,co nie jest bez znaczenia dla mnie ze względu na sytuacje finansową..Czy ktoś orientuje się,gdzie można ją zakupić w niższej cenie? Wetka radziłą dogadac się ze znajomym cukrzykiem,ale takowego nie posiadam..
Poza tym 1 stycznia kotka miała chyba objawy hipoglikemii,bo szklisty,nieobecny wzrok,powiekszone źrenice,mimowolne ruchy mięśni i chwiejny chód.Nie wyglądało to dobrze;/Dałam jej wodę z cukrem w strzykawce i pomogło. Zbiegło się to u niej z dużo zmniejszonym apetytem od dwóch dni.Myślałam,że to przez stres związany z wystrzałami na Sylwestra.Zmniejszyłam jej dawkę insuliny z 3 jednostek na 2.Na szczęście kotka 2 stycznia zwymiotowała,dostała Gastrolit w strzykawce i zaraz potem apetyt wrócił do normy:) Nie wiem,co to było.Weci też nie wiedzą.Być może zatrucie z powodu niedrożnego przewodu pokarmowego.Nie chciała jeść karmy,więc dałam jej to,co zawsze lubiła:jajko na twardo,ser żólty i pasztet.Nigdy wcześniej jej to nie szkodziło.
Kotka ma czasami objawy refluxu żoładkowo-jelitowego.
No i od paru miesięcy kaszle.Tzn.zdarza się jej kaszlnąc raz-dwa razy w przeciągu paru dni.
Czy reflux i kaszel moga byc wzajemnie powiazane?
I jeszcze jedno: zastrzyki bywają bolesne,pomimo,ze igły wymieniana b.często.Mogę coś źle robić???
Wiem,ze sporo jest opisów,jak prawidłowo wykonać iniekcję kotu,ale przydałby się chyba jakiś filmik instruktażowy;)
Niepokoi mnie cała ta sytuacja,bo to nieuregulowana cukrzyca zbyt długo już trwa...Żal mi jej codziennie kłuć ,skoro efekt żaden;/ Czuję się jakbym siedziała na bombie i czekała na wybuch kryzysowej sytuacji..
Oprócz tej dwudniowej, niedawnej choroby kotka ma duży apetyt,wydaje się pogodniejsza i ma więcej energii,odkad dostaje karmę mokrą.Tak mi się wydaje.Czasami tylko siedzi w takim przykurczu,ale pogłaskana zaraz się rozluźnia;)