Raport wieczorno-niedzielny :
Biełka po skromnej kolacji, w kuwecie cały komplet

Jest cały dzien poza klatką, morduje zabawki, trochę śpi w budce, ale ogólnie nudzi sie i jak tylko słyszy jakiś ruch na korytarzu, zaraz nawołuje

Jest całkowicie oswojona, ufna, sama przychodzi do mnie - nawet jak ją coś wystraszy i ucieknie do jakiejś kryjówki, za chwilę wystawia ciekawski pychol i wychodzi

Wydaje mi się tez, że nie boi się innych kotów - na razie dwa z moich ja odwiedziły, bardzo chętnie się do nich garnie (bez wzajemności

)
Maru rządzi w altanie - rano wszystkie zabawki porozrzucane, dwie wykończone
Apetyt znów za pięciu, każdą miskę należy sprawdzić
Urządza biegi po fotelach, drapaku, stole, klatce, tapczanie, na parapet - ale na zewnątrz nie chce wyjść. Jak przychodzę zamykać koty popołudniu, siedzi na fotelu i czeka na kolację
