Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 01, 2012 18:58 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

iwoo1 pisze:
lidka02 pisze:Ja cały czas trzymam za kotki :ok:


Dzięki Lidziu, wiem że mnie wspierasz :D :1luvu:
Ale co to słyszę u staruszków, źle że jeszcze padaczka, biedniutkie takie i ale to da się leczyć. Moja znajoma ma kota z padaczką i już kilka lat żyje, dostaje jakieś leki. Marcelku, tyle przeszłeś i jeszcze to :( To trochę dużo jak na jedno takie niewinne stworzenie. Trzymaj się :ok: :ok: :ok:

W poniedziałek będzie u niego wet zobaczymy , pomyśl co on tam przezywał na ulicy...

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Sob gru 01, 2012 19:46 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

lidka02 pisze:
iwoo1 pisze:
lidka02 pisze:Ja cały czas trzymam za kotki :ok:


Dzięki Lidziu, wiem że mnie wspierasz :D :1luvu:
Ale co to słyszę u staruszków, źle że jeszcze padaczka, biedniutkie takie i ale to da się leczyć. Moja znajoma ma kota z padaczką i już kilka lat żyje, dostaje jakieś leki. Marcelku, tyle przeszłeś i jeszcze to :( To trochę dużo jak na jedno takie niewinne stworzenie. Trzymaj się :ok: :ok: :ok:

W poniedziałek będzie u niego wet zobaczymy , pomyśl co on tam przezywał na ulicy...

Nawet nie chcę myśleć, kto wie czy już tam nie miał ataków. Jak dobrze że jesteś, że pomogłaś mu, gdyby nie TY to nie wiem............
Wiesz że Cię :love: :love: :love: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob gru 01, 2012 19:54 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Agnieszka ma dobre wieści od Tigruni, jednak nie będę odbierać jej tej przyjemności, niech sama napisze :ryk:

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob gru 01, 2012 20:35 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

iwoo1 pisze:Agnieszka ma dobre wieści od Tigruni, jednak nie będę odbierać jej tej przyjemności, niech sama napisze :ryk:

:mrgreen:

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Sob gru 01, 2012 21:49 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

poniewaz czekacie dziewczyny z niecierpliwościa wiec nie bede sie nad Wami pastwic....:)
Tigra zrobiła twarda kupe:)...nigdy jeszcze sie tak nie cieszylam z powodu widoku kupala:):):):)


zero wymiotów :1luvu: :1luvu: :1luvu:

w trakcie kroplówki zaczęła sie ze mna bawic :D , w pewnym momencie tak sie rozszalala :mrgreen: ze darowałam juz jej kilka mililitrów...

mam tylko nadzieje ze ten stan nie jest chwilowy i nie ulegnie pogorszeniu....
dałała jej supporta strzykawka...i liznęła troche recovera...
zeby zaczęła jesc..
Iwona masz racje...jutro poprosze o podanie zylexisu...jej odpornosc po kalciwirozie i pp moze byc minimalna ...moze wszystko lapac co sie da...trzeba jej wspomóc odpornosc...

mam nadzieje ze jej stan nagle sie juz nie pogorszy....
:ok: za dziewczynki...i kiciunie poznana w lecznicy...biedaczka:(

TIGRUSIA- tym razem juz główka podniesiona:):):)

Obrazek
agula76
 

Post » Sob gru 01, 2012 22:03 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Assia :1luvu: :1luvu:

Tigra gdyby zobaczyła Chochlika na pewno :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love:

sa prawie identyczni:)...jeszcze raz dziekuje ...mam nadzieje ze kiedys ja Tobie bede mogła jakos pomóc...pamietaj ze mozesz na mnie liczyc...
agula76
 

Post » Sob gru 01, 2012 22:11 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

agula76 pisze:poniewaz czekacie dziewczyny z niecierpliwościa wiec nie bede sie nad Wami pastwic....:)
Tigra zrobiła twarda kupe:)...nigdy jeszcze sie tak nie cieszylam z powodu widoku kupala:):):):)


zero wymiotów :1luvu: :1luvu: :1luvu:

w trakcie kroplówki zaczęła sie ze mna bawic :D , w pewnym momencie tak sie rozszalala :mrgreen: ze darowałam juz jej kilka mililitrów...

mam tylko nadzieje ze ten stan nie jest chwilowy i nie ulegnie pogorszeniu....
dałała jej supporta strzykawka...i liznęła troche recovera...
zeby zaczęła jesc..
Iwona masz racje...jutro poprosze o podanie zylexisu...jej odpornosc po kalciwirozie i pp moze byc minimalna ...moze wszystko lapac co sie da...trzeba jej wspomóc odpornosc...

mam nadzieje ze jej stan nagle sie juz nie pogorszy....
:ok: za dziewczynki...i kiciunie poznana w lecznicy...biedaczka:(

TIGRUSIA- tym razem juz główka podniesiona:):):)

Obrazek


Masz rację Agnieszko z podawaniem Zylexisu, pomyliłam z Convenią, którą moja kotka dostawała co 3 tygodnie.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob gru 01, 2012 22:18 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Nie będziemy tutaj krakać, czemu miałby się pogorszyć, skoro jest coraz lepiej. Zobaczysz, za kilka dni wróci jej wilczy apetyt, taki jaki miała, kiedy jeszcze nie wylazło z niej to świństwo.
Teraz ona będzie mogła kiedyś podarować szansę na życie innemu kotkowi, taką jaka dał jej kochany, cudowny Chochlik :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Zauważyłam u Łatki taki dziwny odruch jakby trudności z przełykaniem. Może ona ma coś z krtanią, gardełkiem i stąd ta temperatura i niechęć do jedzenia. I ma bardzo nieładnie pachnący oddech. Kupa twardziutka, nie wymiotuje. W poniedziałek będę z nią w lecznicy, zwrócę na to uwagę

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob gru 01, 2012 22:27 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Tak sie ciesze z tego kupala , ja już też tak miałam ...Twarda kupa i radość :1luvu:

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Sob gru 01, 2012 22:30 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Chochlik za ilosc uratowanych życ juz powinien miec złota korone na główce :D

tak sie zastanawiam Iwonko czy jej ktos nie wyrzucił...nie miała świerzba w uszkach, byla w miare zadbana ....moze ktos zobaczył ze zachorowała na calci i sie przestraszył??

Iwona w poniedziałaek zadzwonie do karmicielek i zapytam o chorzutkiego....taka zimnica na dworze sie robi...jak on przetrzyma ta zime w takim stanie...my juz mu pomóc narazie nie mozemy...bo tylko mozemy zaszkodzic:(....

wysle Ci esem nr tele o ten transporter..niech Karolina odbierze bo nawet moj maz moglby podjechac ale do piatku kaput...padł rozrusznik...

Iwona ...a ŁATKA pyszczek i jezyczek ma czysciutki?? moze ma nadzerki... przy calci sa podobne tez objawy
Ostatnio edytowano Sob gru 01, 2012 23:11 przez agula76, łącznie edytowano 2 razy
agula76
 

Post » Sob gru 01, 2012 23:10 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Kurcze, Łatka znowu ma ponad 40 gorączki, u weta nie miała. Mam Tolfine, podałam jej.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob gru 01, 2012 23:15 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

iwoo1 pisze:Kurcze, Łatka znowu ma ponad 40 gorączki, u weta nie miała. Mam Tolfine, podałam jej.



:(...zawsze cos...
Iwonko przy calciwirozie moze byc wysoka temperatura, brak apetytu, trudnosci z przełykaniem nawet...zajrzyj do pyszczka czy nie ma nadzerek moze dopiero jej cos sie wykluwa...
agula76
 

Post » Sob gru 01, 2012 23:21 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

agula76 pisze:
iwoo1 pisze:Kurcze, Łatka znowu ma ponad 40 gorączki, u weta nie miała. Mam Tolfine, podałam jej.



:(...zawsze cos...
Iwonko przy calciwirozie moze byc wysoka temperatura, brak apetytu, trudnosci z przełykaniem nawet...zajrzyj do pyszczka czy nie ma nadzerek moze dopiero jej cos sie wykluwa...


Wetka dzisiaj jej zaglądała, było w porządku. I tak sama nic nie zrobię. Jak będzie tak rano, spotkamy się w lecznicy.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob gru 01, 2012 23:33 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

oki Iwonko...mam nadzieje ze jednak nie bedziesz musiała przyjezdzac ....bierze antybiotyk wiec na pewno pomoże...Tigra tez bierze antybiotyki na pp i oczy prawoie w ciagu 2 dni wyleczone...a to ze jest temp to organizm walczy....da rade...
agula76
 

Post » Nie gru 02, 2012 0:03 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

agula76 pisze:oki Iwonko...mam nadzieje ze jednak nie bedziesz musiała przyjezdzac ....bierze antybiotyk wiec na pewno pomoże...Tigra tez bierze antybiotyki na pp i oczy prawoie w ciagu 2 dni wyleczone...a to ze jest temp to organizm walczy....da rade...

Nie dostała antybiotyku, tylko kroplówkę wieloelektrolitową

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 29 gości