No i fajnie, że jest poprawa.
Kawa u mnie też lubiła serduszka i kurczaczka.
U mnie nie myła się wcale, tylko jadła i spała. Na pewno nadrabia teraz zaległośći.
Umową się nie przejmuj, ważne że ją chcesz i że ma u ciebie wspaniały dom.
Umowa to papierek, wymóg fundacyjnych działań. Doślesz i tyle.
Przypominam, że nadal jest u mnie przekochany
Grafi, cudowny przytulak.
Mam stale mokry rękaw, bo Grafi ciamka mnie jak kocią mamę, chyba wcześnie ją stracił.
Zapraszam do adopcji, tych którzy chcą kota, który pcha się na kolana.
Madzik koniecznie napisz mi jaka to spółdzielnia i koniecznie musisz mi pokazać gdzie te koty bytują.
Wiem, że trudno złapać kota, który nie ma stałego miejsca i stałej godziny karmienia,
ale trzeba chociaż spróbować.
W tym tygodniu mam wolne dopołudnia, no i wekend, napisz mi kiedy.