czy to był FIP? pewnie tak... Mirabelki nie ma już ze mną :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 01, 2012 19:24 Re: czy to był FIP? pewnie tak... Mirabelki nie ma już ze mn

Dziękuję Wam wszystkim

Marcelibu, myślałam o sekcji, ale to nie taka prosta sprawa, piątkowe popołudnie, szukanie odpowiedniej jednostki w innym mieście dopiero w poniedziałek... wiem, że byłoby to bardzo pomocne;

cały czas miałam nadzieję, że lekarze powiedzą, że u Mirabelki jest inna choroba, nie udało się, wszyscy byli zgodni;
walczyłam tak ponieważ naczytałam się tyle o błędnych diagnozach, o innych chorobach, których symptomy są podobne;

lekarza, który przez dwa lata zajmował się Mirabelką nie dopiszę na pewno do listy polecanych wetów, on stwierdził FIP tylko dlatego, że była niewielka ilość płynu w jamie brzusznej, za to inny polecany tu na forum zbadał kotkę bezdotykowo ale za to książką się pochwalił;

to była moja pierwsza kotka dlatego zaufałam lekarzowi i wierzyłam, że robił przez te ponad dwa lata wszystko co należy, teraz wiem, że tak nie było, już na samym początku powinna mieć zrobiony test na wirusa białaczki...

teraz muszę zająć się moją drugą kotką, nie wiem czy przez te dwa miesiące nie zaraziła się od Mirabelki tym wirusem białaczki, podczas choroby były odizolowane ale wcześniej miały wspólne miseczki i kuwety, powiedzcie mi czy powinnam teraz od razu zrobić test (trafiła do mnie we wrześniu z wpisem w książeczce z czerwca Felv(-), chcę wiedzieć czy ten wynik się nie zmienił;
teraz ona jest tu panią na włościach, to kotka ze schroniska, bardzo płochliwa, ostrożna, nie potrzebująca kontaktów z ludźmi, pomalutku to się zmienia, Mirabelka była najbardziej przytulaśnym kotkiem na świecie, Molly jest zupełnie inna ale myślę, że z czasem stwierdzi, że ludzie są bardzo przydatni, mogą np. smyrać za uszkiem lub drapać pod bródką :)

wychodzę z założenia, że Mirabelka odeszła od nas żeby zrobić miejsce innemu bezdomnemu kotu, ale najpierw muszę się upewnić, że Molka jest nadal FelV (-), mam na dzieję, że nie muszę czekać tylko mogę od razu zrobić ten test?

sentimenti

 
Posty: 174
Od: Pt lis 09, 2012 22:13
Lokalizacja: Zagłębie

Post » Sob gru 01, 2012 19:36 Re: czy to był FIP? pewnie tak... Mirabelki nie ma już ze mn

Mirabelko [*]

brązowobiali

 
Posty: 2756
Od: Śro kwi 28, 2010 19:02
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob gru 01, 2012 19:40 Re: czy to był FIP? pewnie tak... Mirabelki nie ma już ze mn

test możesz zrobić teraz, ale należało by go powtórzyć co najmniej raz po odstępie miesiąca.

Wirus białaczki jest bardzo wrażliwy, żyje bardzo krótko poza organizmem nosiciela, więc jesli kotki nie były bardzo se sobą zaprzyjaźnione, nie jadły jednocześnie z tej samej miski, nie myły się nawzajem to raczej Molly nie powinna się zarazić.
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Sob gru 01, 2012 19:46 Re: czy to był FIP? pewnie tak... Mirabelki nie ma już ze mn

nie zdążyły się tak zaprzyjaźnić, nie jadły jednocześnie z tej samej miski, sprawdzały ewentualnie co zostawiła koleżanka i kończyły za nią, nie wylizywały się...

czyli rozumiem, że przez miesiąc nie powinnam jeszcze myśleć o adopcji?

sentimenti

 
Posty: 174
Od: Pt lis 09, 2012 22:13
Lokalizacja: Zagłębie

Post » Sob gru 01, 2012 19:55 Re: czy to był FIP? pewnie tak... Mirabelki nie ma już ze mn

sentimenti pisze:nie zdążyły się tak zaprzyjaźnić, nie jadły jednocześnie z tej samej miski, sprawdzały ewentualnie co zostawiła koleżanka i kończyły za nią, nie wylizywały się...

czyli rozumiem, że przez miesiąc nie powinnam jeszcze myśleć o adopcji?

no to raczej się nie zaraziła. Myślę, że po pierwszym teście mogła byś zacząć myśleć o kolejnym kocie.
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Sob gru 01, 2012 19:59 Re: czy to był FIP? pewnie tak... Mirabelki nie ma już ze mn

czyli rozumiem, że test mogę robić natychmiast, nie jest tak, że wirus potrzebuje czasu na zadomowienie się w organizmie kota tylko jest wykrywany testem po krótkim czasie od zarażenia, tak?

sentimenti

 
Posty: 174
Od: Pt lis 09, 2012 22:13
Lokalizacja: Zagłębie

Post » Sob gru 01, 2012 20:21 Re: czy to był FIP? pewnie tak... Mirabelki nie ma już ze mn

sentimenti pisze:czyli rozumiem, że test mogę robić natychmiast, nie jest tak, że wirus potrzebuje czasu na zadomowienie się w organizmie kota tylko jest wykrywany testem po krótkim czasie od zarażenia, tak?


Nie do końca tak jest :(
Przez jakiś miesiąc od zarażenia istnieje tzw. okienko serologiczne gdy standardowymi testami nie da się wykryć zakażenia. Poczekałabym miesiąc od ostatniego kontaktu koteczek ze sobą i swoimi wydalinami/wydzielinami. Po tym czasie zrobiłabym test.
Obecnie przez 2-3 tygodnie dawałabym kotce jakiś immunostymulator. Nie zaszkodzi w takich okolicznościach.

Ryzyko zarażenia się jest bardzo małe jeśli kotki były średnio zaprzyjaźnione, ale jednak istnieje.
Lepiej ten okres teraz przeczekać - tym bardziej że nawet jeśli doszło do kontaktu z wirusem w na tyle dużej ilości by doszło do zakażenia - to kotka może je po prostu zwalczyć. Wprowadzenie nowego kota teraz to duży stres, nie potrzebny w takim momencie.
Za miesiąc będzie już bezpiecznie - jeśli test wyjdzie ujemny.
Ja bym poczekała.
Piszesz że od czasu zachorowania Mirabelki kocice były izolowane.
Więc tak naprawdę zostało już niewiele tego okresu karencji.

Blue

 
Posty: 23904
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob gru 01, 2012 20:38 Re: czy to był FIP? pewnie tak... Mirabelki nie ma już ze mn

rozumiem;

odizolowane były trochę później, gdy poznałam wynik testu na białaczkę i doczytałam, że łatwo się przenosi;

a czy wspólna kuweta też może być w tym wypadku źródłem zakażenia?

i jeszcze może się tu upewnię, Molly była szczepiona jeszcze w schronisku taką szczepionką: purevax RCPCh, ona nie zabezpiecza przed białaczką, prawda?

a jeśli okaże się, że Mollka jest białaczko ujemna i taki będzie jej nowy towarzysz to jaką szczepionką można je zabezpieczyć?

przepraszam, że tu pytam, pewnie to wszystko jest gdzieś na forum, dotarłam dziś do trzech wątków o kotach białaczkowych i każdy ma po 100 stron, więc ciężko było mi znaleźć konkretne informacje;

sentimenti

 
Posty: 174
Od: Pt lis 09, 2012 22:13
Lokalizacja: Zagłębie

Post » Sob gru 01, 2012 20:55 Re: czy to był FIP? pewnie tak... Mirabelki nie ma już ze mn

Właśnie przeczytałam Twój wątek, bo mamy podejrzenie FIPa u kociaka i szukam informacji.
Jeśli chodzi o białaczkę to ja po złych doświadczeniach z testem ELISa robiłabym PCR, są przypadki, że test nie wyłapie wirusa, szczególnie jak jest uśpiony i kot ma go w nosicielstwie, miałam ostatnio przypadek gdzie ELISA nie wykrył a PCR pokazał FeLv pozytywny. Chętnie podzielę się książką eksperta w dziedzinie chorób zakaźnych kotów-prof. Frymusa jakby co, bo mam na komputerze, może nie jest najnowsza, ale dużo przydatnych informacji zawiera.

moorland

 
Posty: 1422
Od: Pon cze 22, 2009 12:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob gru 01, 2012 21:22 Re: czy to był FIP? pewnie tak... Mirabelki nie ma już ze mn

Moorland, chętnie poczytam i trzymam kciuki za Twojego kociaka;

ok, doczytałam, że w kale i moczu koncentracja wirusa jest zdecydowanie mniejsza, ale potencjalna możliwość zarażenia istnieje oczywiście...

sentimenti

 
Posty: 174
Od: Pt lis 09, 2012 22:13
Lokalizacja: Zagłębie

Post » Sob gru 01, 2012 21:36 Re: czy to był FIP? pewnie tak... Mirabelki nie ma już ze mn

jeśli Molly będzie ujemna i nowy kot też, to nie ma potrzeby, a właściwie nie należy szczepić kotów na białaczkę. No chyba, że zamierzasz brać koty na DT.
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Nie gru 02, 2012 10:29 Re: czy to był FIP? pewnie tak... Mirabelki nie ma już ze mn

a ten immunostymulator mogę sama kupić czy trzeba iść do weterynarza? mogę prosić o jakąś nazwę leku?

czyli teraz trzymam kciuki za Molly, żeby test wyszedł ujemny :ok:

i wtedy może udałoby się, że jakieś futerko spędzi już z nami święta :)

sentimenti

 
Posty: 174
Od: Pt lis 09, 2012 22:13
Lokalizacja: Zagłębie

Post » Nie gru 02, 2012 17:56 Re: czy to był FIP? pewnie tak... Mirabelki nie ma już ze mn

immunostymulator kupisz u weterynarza, ale możesz isć bez kota
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18766
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon gru 03, 2012 14:01 Re: czy to był FIP? pewnie tak... Mirabelki nie ma już ze mn

Kiedy już ogarniesz wszystkie sprawy zdrowotne, emocjonalne i gdybyś szukała cudownej, miziastej i uroczej kotki - to polecam Biełkę: viewtopic.php?f=1&t=147263&start=255 . Nasza forumowa Avian złapała samotną, młodziutką, śliczną, przymilną i proludzką kotkę. Kocinka mieszkała w ruinach - reszta w wątku jak wyżej.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bajera i 55 gości