One od początku są bardzo ufne, zważywszy skąd pochodzą. Mają troszkę instynktu ucieczki, gdy się nagle wchodzi do pokoju. Ale coraz łatwiej tę sytuację opanować. Juz doskonale reagują na imiona. Lolek szybciej przychodzi. Jego można bez problemu przywołać i zakroplić uszka. Fajnie przychodzi, gdy mówię "Lolek chodź na głaskanie" - wtedy pręży grzbiecik, prostuje ogonek i nadstawia się. Wiki jest bardziej zajęta. Kocha akwarium. Ale nie oddam w wyprawce.
Oboje są gadatliwi. Gdy zajmuję się forum, a chcą uwagi, to pycają łapką. Uczę Lolka by chował wtedy pazurki i już rozumie o co chodzi.
Oboje są niesamowicie pojętnie, choć po buraskowemu uparci. Brzuszki do głaskania - nie ma problemu. Można brać na ręce, już nie uciekają, choć zachwytu nie ma. Wiadomo wola się bawić. Wiki kocha myszki, filcokulki. Lolek piłeczki i mniejsze myszki.
Niestety nie mam dla nich drapaka więc na razie próbują drapać fotele, nowy domek czeka tu troszkę pracy.
Obojgu potrzebny jest prywatny człowiek, bo potrzebują dużo kontaktu, bardzo się domagają czułości. A ja muszę strasznie dzielić czas.
Gaja gdy za długo siedzę u nich jest osowiała i smutna. Muszę potem dopiescić ją, a wtedy robi się już cała kolejka.
Moje kocie dziewczyny do socjalizowania tymczasiątek się nie nadają. Strasznie paskudne wiąchy ślą przez drzwi. Tymczasiatka nie pozostają dłużne, ale są dużo spokojniejsze. Na psa nadal warczą. Chociaż Zuzia stara się przesłać w spojrzeniu morze miłości.
Dla nich pies to nadal wróg. Nie wiem, czy to się uda zmienić. Myślę, że przy układzie one + jeden łagodny pies, może się to udać. Ale, jak juz mówiła, zapowiada się tu kawał pracy. Nie wiem, czy u mnie przywykną.
Zapomniałam dodać, obcych jeszcze ciut się obawiają. To nie typ kota, który każdemu rzuci się w ramiona, jak Gajka. Bardziej są jak Brawcia, nowa osoba musi zasłużyć na zaufanie i zaszczyt adoracji przez kota. Przywiązują się do nas. Chciałabym, by poszły do domu jak najszybciej. Bo pokąd młode, łatwiej znoszą zmiany, łatwiej się aklimatyzują. A na prawdę potrafią niesamowicie pokochać. Potrzebują tylko troszkę uwagi i zrozumienia.