ODDAM ROCZNĄ, STERYLIZOWANĄ, PRZYJAZNĄ DZIECIOM KOTKĘ KRAKÓW

[pastusia]

Witam

Do oddania, w dobre ręce, mam nieco ponad roczną (urodzoną w sierpniu 2011) kotkę Julkę.
Kotka jest rasy "europejskiej" (dachowiec), szara, pręgowana, o nieco rudawym podbiciu futerka z białą plamką pod pyszczkiem.
Jest wysterylizowana, czyściuta (kuwetkowa), niewychodząca, lubi dzieci - jest cierpliwa a jak dziecko już za bardzo się narzuca to ucieka.
Kotek bardzo towarzyski i spokojny ale lubi zabawy. Nie wiem jak reaguje na inne koty gdyż była w domu tylko jedna.

Zjada suchą karmę Royal Canin, bardzo lubi mokrą karmę Felix.
Razem z kotką oddam suchą karmę dla niej (ok 10kg).

Niestety mój mąż jej bardzo nie lubi więc muszę szybko znaleźć jej dom bo nie chce jej oddawać do schroniska.

proszę o pilne, konkretne odpowiedzi może na święta będzie miała nowy dom

pastusia@wp.pl

[Gretta]

Witaj,
tutaj wszyscy zakoceni po kokardę.
Wstaw zdjęcia kici, może spodoba się komuś, kto na miau.pl będzie szukał sobie kota.
ALE to nie wystarczy.
Zr.ób jak najwięcej ogłoszeń w sieci (Gumtree, Tablica, itd), koniecznie ze zdjęciami.

[id4]

Tak, zdjęcia to podstawa!

[grajda]

Nie rozumiem tego. Po co Ci był potrzebny kot , jeśli mąż taki dziwny?

[mapi_]

Nie rozumiem tego. Po co Ci był potrzebny kot , jeśli mąż taki dziwny?

Lepiej chyba nie zadawać takich pytań. Trochę za bardzo wkracza w życie prywatne.
Życie się zmienia, okoliczności się zmieniają. Różnie to bywa.
I ostatecznie nie każdy musi lubić koty.

[grajda]

Tym bardziej jak ktoś z rodziny , a tym bardziej mąż -pan i władca dla niektórych uległych kobitek nie lubi kotów to po co je brać.

Nie wchodzę w życie prywatne bo nie muszę. Jest jasna sytuacja , facet nie lubi kota. Dziwię się kobiecie , że wcześniej nie myślała.

[mapi_]

Dziwię się kobiecie , że wcześniej nie myślała.

W większości przypadków miałabyś rację.
Nie wiemy jednak, czy przypadkiem tutaj nie miała miejsca jakaś mniej typowa sytuacja.
Dlatego chyba lepiej tak nie pytać.

[agula76]

ja tylko dodam ze moj maz tez nie znosi moich dwóch ukochanych kociaków:(....walka non stop...wiec rozumiem...pracuje nad nim non stop ale to bardzo trudne....

a na dodatek w suszarni znaleziony kociak chory na panleukopenie...teraz to dopiero TŻ szaleje ....zycze dobrego domku.....kazdy ma inna psychike ,inne relacje rodzinne...ja nigdy bym nie oddała moich stworeczków ale rozumiem..czasem sił brakuje do walki:(

[pastusia]

To niestety było tak, że mężowi spodobał się kot znajomych, który miał dość długą sierść szczególnie na ogonie. Okazało się że mama tego kota ma małe kotki z tego samego ojca. Niestety jak wiadomo matka znana a z ojcem różnie bywa no i nasz kotek ma krótką sierść.

Ja nie oddam Julki do schroniska bo jak już wzięłam to nie na zmarnowanie lepiej już w dobre ręce przekazać.

Napisałam więc ogłoszenia tu i na innych stronach (tam ze zdjęciami) i cały czas ryczałam bo lubię kotkę.

I wiecie co? Mąż stwierdził że jak oddam Julkę to będę mu to wypominać do końca życia ( i miał rację) i w związku z tym kotek ZOSTAJE!!!

Muszą się jakoś razem dogadać.

[Gretta]

No to trzymam kciuki za happy end!

[Mulesia]

Ja też trzymam kciuki za dogadanie się.

[agula76]

za to zeby mąż nie zmienił zdania:)

[wojtek_z]

I wiecie co? Mąż stwierdził że jak oddam Julkę to będę mu to wypominać do końca życia

No! Chwala Bogu, zmądrzał chłop wreszcie! Kicia na pewno mu się odwdzięczy.
Mruczeniem, udeptywaniem... Patrzeniem mu prosto w oczy...
Koty potrafią czarować wzrokiem. Wiem coś o tym
Oczarowany W.

[rysiowaasia]

Uwielbiam takie zakończenia!
Widzisz, Pastusiu, nie taki zły ten Twój chłop!

[Monika_Krk]

brawo faceci powinni takie bukiety do domu przynosić i tych kwiatków nie wyrzucamy