H2E2- związek czystej miłości

Odruch.

Mięso rozmrażam zwykle w mikrofalówce. Wcale jej nie uruchamiam, ale jej wnętrze jest dla kotów niezdobytą fortecą, której żadne oblężenie nie podoła. :wink:

Ja ostatnio postawiłam miskę z mięsem zamoczonym w wodzie na kuchence. Po jakimś czasie zastałam kota spacerującego po kuchence :mrgreen:

Woda pewnie była przepyszna. :lol:

Pewnie tak :lol:

U nas już nikt się nie brzydzi niczego. Koty uodparniają na różne ekstrema.

Jakiś czas temu czytałam, że ludzie posiadający psy są zdrowsi od posiadających koty; że już nie wspomnę o tych bezzwierzęcych. Ale myślę, że to kwestia osobowości- mnie psy drażnią. A ciągłe podenerwowanie chyba nie wpływa zbyt dobrze na zdrowie.

Spacery po kuchence to dla moich kotów norma,podnoszenie pokrywek i zaglądanie do garnków też

otwieranie szafek i przetrząsanie ich zawartości niestety też :evil:

Nie wiem jak oni nauczyli się tego,ale brakuje mi już pomysłów na zabezpieczenia,a wciąż zastaję któregoś kota w szafce w kuchni.
Czasem zdarza mi się nieświadomie kogoś zamknąć,gdy odruchowo zamykam drzwiczki :lol:

I naprawdę zastanawiam się po co wyciągnęli i roznieśli po całej kuchni makaron

a jedynym bezpiecznym miejscem na rozmrażane mięso jest piekarnik :roll:

I aż nie chce mi się wierzyć, że kiedyś miałam kotkę,która nie jadła w ogóle żadnej wędliny
można było przy niej zostawić na stole i nic nie ruszała

i nie buszowała po szafkach.
Chyba nie miała z kogo brać złego przykładu :lol:

że też nikt się nie zachwyca ofiarnością moich kotów w odbiorze technicznym... :roll:

Miałam ostatnio dziwny sen- stałam na przystanku autobusowym/tramwajowym na boso, ale w ciepłej kurtce. Nawet sie zdziwiłam dlaczego nie mam butów ani skarpetek. Po chwili okazało sie, że się kompletnie zgubiłam i absolutnie nie wiem gdzie jestem(poza świadomością tego w jakim mieście). A co najdziwniejsze oba te fakty były ze sobą ściśle związane(brak butów i brak orientacji) :roll:

Ostatnio Hans albo śpi wtulony w mój brzuch albo w nogę. Z tym że nogę cudownie ugniatał(łydkę dokładnie). Kochany synek :1luvu:

a wynajmujesz tych swoich ofiarnych pomocników?
bo musze zrobić remont kuchni

jeśli równie dobrze pracują, jak są śliczni, to biorę bez targowania :mrgreen:

sunshine pisze:To już odruch, prawda Selene?
Dzisiaj zapodałam na paznokcie jarzeniowy niebieski. Do niczego mi nie pasuje

Odbiór techniczny kolejnego etapu remontu

[img]http://img197.imageshack.us/img197/6677/sam2281a.jpg[/i mg]

Zdjęcia robione w wejściu do ciemnego przedpokoju, więc przepraszam za jakość.

Inspektoriat nadzoru :twisted:

pozytywka pisze:a wynajmujesz tych swoich ofiarnych pomocników?
bo musze zrobić remont kuchni
jeśli równie dobrze pracują, jak są śliczni, to biorę bez targowania

Wynajmę za żarcie i oporządzenie. Nie są wymagalni. Zjedzą WSZYSTKO! Np rano Erwin równo ze mną wcinał ser pleśniowy. Z tym, że oporządzenie takiego stada to nie lada wyzwanie :mrgreen:

Poza tym nie przeraża ich dźwięk wiertarki, porządkują małe narzędzia, śrubki, nakrętki itp. Jeśli chcesz, bierz. Ale przynajmniej na miesiąc :mrgreen:

rozumiem, że to całą ekipę musiałabym zatrudnić?
to ja się jeszcze zastanowię
głównie ze względu na sprawy kuwetowe :twisted:

Ale co ci sprawy kuwetkowe? Kurde, żeby tak każdy majster chciał robić tylko za udostępnienie mu kuwetki i obrządzanie jej to świat byłby piękniejszy :twisted:

no ale sprzątanie po 6 kotach, to jest jednak pewien wysiłek
zastanawiam się, czy w ogóle ten remont kuchni jest potrzebny

może akurat ktoś z Was go zobaczy

wklejam z dogomanii
zginął pies w typie brązowego jamnika -w Łodzi

[QUOTE=Nutusia;20058960]Becia zaginęła ponoć 22 listopada. Mieszkała w Łodzi na Żabieńcu. Pobiegła za kotem. Ma chipa (potem podam numer, bo mam w domu). Pani ponoć rozwiesiła ogłoszenia, ale nie wiem czy mogę jej wierzyć, niestety
Dziś się dowiedziałam, że już raz zginęła, ale sama wróciła Jeśli się znajdzie (co daj boże amen - wraca do mnie!!!!). Jak tylko wrócę do domu, przerejestruję ją w bazie na siebie. I już nigdy więcej nie zarejestruję psa na nowego właściciela!!!!!!!!!!!!!
Nie mam wstawionych aktualnych zdjęć Beci - tylko jedno stare.

BŁAGAM O POMOC - ZAPOWIADAJĄ MROZY!!!!!!

tu wątek Beci: http://www.dogomania.pl/forum/threads/2 ... tor-z-lasu

[/QUOTE]
(nie umiem przerzucić zdjęcia -ale są zdjęcia na tym wątku Beci)

Becia - sunia w typie jamnika gładkowłosego. Maść: ruda. Znaki szczególne: zawinięty do góry ogonek. Może być nieufna, ale jeśli ktoś kucnie i będzie cierpliwy, powinna podejść.
Kontakt Magda - 512 268 777

Pozytywko, ewidentnie zaszło nieporozumienie- nasze koty to nie ekipa remontowa ale odbioru technicznego :mrgreen:

Patmol, za pieskiem będę się rozglądać, ale ja już nie bywam w okolicy Żabieńca.

truuuudno
ekipe odbiorową mam w domu

H2E2- związek czystej miłości

Kto przegląda forum