Agneska pisze:Aguś, tylko musisz się "dobrze prowadzić"

a jeszcze ze sto lat przed Tobą.

Oj, to za dużo Agniesiu, jak już całkiem zramoleję, to poprosze o etanazję.
Dopóki człowiek cos robi, jest przydatny, to tak.
Wiem, jak jest w moim miejscu pracy, do schorowanych, staruszków (naszych pensjonariuszy) nawet najbliższa rodzina nie zajrzy. Jedna kobieta ma pięcioro dzieci i co weekend stoi w holu, czeka na nich obsesyjnie. Ale nikt się nie pojawia miesiącami. I co z takiego życia?
Ale nie wpadajmy w takie tony. Jeszcze dużo pracy przed nami.
A może ktoś wie,
gdzie konkretnie jest na Ursynowie bazarek "na dołku"?Pani doktor mi mówiła, że jest tam zielarnia, w której można kupić bardzo słodkie ziółko. I co ciekawe, nie ma w nim odrobiny cukru. Można więc uzywac do słodzenia. Poodobno wielu cukrzyków z tego korzysta.