Hej... Goyka, co tam u rodzinki? Wiesz może, czy znalazły domki? Co z mamusią?
My jechaliśmy dziś na szczepienie z Mambą i Sambą, dziewczyny były bardzo zdenerwowane, miałczały i wierciły się w kontenerku na co mój mąż powiedział :...widzisz jak się denerwują, a Ty chcesz je oddac..." zapytałam co mam zrobic skoro drugą kotkę obiecałam wziac tylko na tymczas...a mój mąż na to : " zamknij na najbliższe 20 lat nasz rejestr zwierząt w domu - nic już nie przynoś ale i nie oddawaj..."
TYM SPOSOBEM, OBIE KOTKI Z NAMI ZOSTAJĄ I SAMBA NIE SZUKA JUŻ DOMU
