Estian i Xiana cz.VII

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 28, 2012 9:32 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

Dżemdobry :mrgreen: moja kocina zlizuje masło, podgryza parówki i wyjada jajka, na razie takie mamy zaobserwowane przypadki :)
też widziałam że w zooplus można dostać "tulem" (tak mówi moja córcia) ale też nie robię aż takich zapasów by wydać 199 zł nawet jeśli składamy się z moją mamą na zakupy... chyba muszę uzbierać kwotę na jakiś konkretny worek karmy i wtedy coś gratis dostaniemy :wink:
Koszysta vel Kosza/Koszka/Koszyk od STASHKOT*PL.
ObrazekObrazek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=148216

fantasia1983

 
Posty: 159
Od: Sob paź 06, 2012 17:28

Post » Śro lis 28, 2012 9:38 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

Witamy :)
U mnie tylko Siśko biszkopt obgryza (jak to facet lubi słodkie :twisted: )
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Śro lis 28, 2012 12:27 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

Hejka Kochane! :D
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Czw lis 29, 2012 0:25 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

fantasia1983 pisze:Dżemdobry :mrgreen: moja kocina zlizuje masło, podgryza parówki i wyjada jajka, na razie takie mamy zaobserwowane przypadki :)
też widziałam że w zooplus można dostać "tulem" (tak mówi moja córcia) ale też nie robię aż takich zapasów by wydać 199 zł nawet jeśli składamy się z moją mamą na zakupy... chyba muszę uzbierać kwotę na jakiś konkretny worek karmy i wtedy coś gratis dostaniemy :wink:

Witaj fantasio :) No ja staram się od jakiegoś czasu kupować duże paki jedzonka o ile tylko mogę wyłożyć jakby na przód bo to naprawdę wychodzi taniej, a ponieważ ja mam trzy stwory to taka ilośc karmy 10 kg to nie jest za dużo. Przy jednym kociaczku i to niewielkim na przykład to może za długo by stała? Nie wiem. Ale generalnie niby oszczędność - patrząc na dłuższą metę- jest, tylko trzeba mieć wyłożyć.
Ja dopiero co brałam i tunel mnie ominie :)

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 29, 2012 0:27 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

bozena640 pisze:Witamy :)
U mnie tylko Siśko biszkopt obgryza (jak to facet lubi słodkie :twisted: )

A no właśnie! Masz rację, jedyne o co Marcyś czasami prosi, żeby mu kawałeczek dać to pieczywo słodkie :lol: Estain też nie pogardzi, a Xiana nie bardzo :lol: Dba pewnie o linię.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 29, 2012 0:28 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

kalair pisze:Hejka Kochane! :D

No hejka kochana :D

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 29, 2012 0:48 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

Cześć kochane :1luvu:
Byliśmy dziś na "szkoleniu" w kościele, jako rodzice młodej pary. To nie było obowiązowe, ale no cóż, przyniósł młody zaproszenie od proboszcza, imienne i że msza w intencji młodych i rodziców to tak było przyzwoiciej iść, tym bardziej, że młodemu widziałam zależało, żebyśmy poszli. Po mszy w salce "szkolenie". Bitą godzinkę :) Na temat roli "teściów i dziadków". Takie to nowości wprowadzili. Czy może w tej parafii? Nie no w sumie dobrze, może komuś się przydać, dać do myślenia. Nam akurat nic nowego nie powiedzieli, ani nie poruszyli sumienia bo my hmmm jesteśmy jak się okazuje w roli teściów i dziadków nie najgorsi :lol: Wg jakichś tam kryteriów tego typu. A ogólnie to dotyczyło oczywiście normalnych par, normalnych relacji, po prostu normalnego życia. A, że u nas jest nienormalnie to i rady przeważnie jak kulą w płot :wink: Ale coś tam sobie muszę przemyśleć. A jednak! :)
Bo 29 grudnia - jeśli coś się nie zmieni - młodzi biorą ślub i chrzczą dziecko. Na jednej mszy. Tak zaproponował im ksiądz. Ślubu i chrztu udzieli za darmo. Im. Zna sytuację, zna tamtą rodzinę.

Nie poodwiedzam dziś bo idę spać, jutro praca.
Tak, że po pojutrza pa,pa.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 29, 2012 9:55 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

Babcia Nelly :wink:
A tak przy okazji:
Przyznając się szczerze to jestem (nazywając to najprościej) "niewierząca" ale to przyszło z czasem, z analizą życia... nie będę tłumaczyć bo ja nie o tym chciałam... chodzi mi o to, że takie spotkania przedmałżeńskie wydają mi się, jak by to wyrazić delikatnie, dodawaniem cukru do miodu - to chyba będzie dobra metafora. Już wyjaśniam. Skoro człowiek wierzący chodzi jeszcze do kościoła, w tych trudnych dla szeroko rozumianego Kościoła i wiary czasach... No więc jeśli chodzi do tego kościoła, modli się, spowiada, chce ślubu kościelnego (dla siebie, dla swoich dzieci) i przychodzi jeszcze na wezwanie proboszcza na jakieś spotkanie, które jest tak na prawdę, (sorry za porównanie, nie chcę nikogo urazić) opowiadaniem ślepego o tęczy, to chyba jasne jest, że wyznaje jakieś wartości, żyje w miarę wg zasad wiary i to co się temu biednemu człekowi tam wkłada do głowy, to on i tak już wie, a jak nie wie to i tak mu to nic nie pomoże. Chyba że się mylę... ale chodziłam na spotkania przedmałżeńskie i to czego się tam nasłuchałam to czasem wołało o pomstę (wspomnę tylko o tym, że pewna pani próbowała, inteligentnej bądź co bądź grupie ludzi, wcisnąć ciemnotę, że w niektórych rejonach Stanów Zjednoczonych to się dzieci morduje po porodzie w ramach aborcji, no plisss 8O ) bądź opowiadali nam się o rzeczach oczywistych. Nie wiem czy jasno się wyraziłam ale to tyle co chciałam dorzucić i zaśmiecić ciut wątek kochanych sibów, za co przepraszam :roll:
Koszysta vel Kosza/Koszka/Koszyk od STASHKOT*PL.
ObrazekObrazek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=148216

fantasia1983

 
Posty: 159
Od: Sob paź 06, 2012 17:28

Post » Czw lis 29, 2012 13:27 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

Hej Aluś!
A jak tam młodzi, radzą sobie? :D
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Czw lis 29, 2012 14:41 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

Nelly pisze:Cześć kochane :1luvu:
Byliśmy dziś na "szkoleniu" w kościele, jako rodzice młodej pary. To nie było obowiązowe, ale no cóż, przyniósł młody zaproszenie od proboszcza, imienne i że msza w intencji młodych i rodziców to tak było przyzwoiciej iść, tym bardziej, że młodemu widziałam zależało, żebyśmy poszli. Po mszy w salce "szkolenie". Bitą godzinkę :) Na temat roli "teściów i dziadków". Takie to nowości wprowadzili. Czy może w tej parafii? Nie no w sumie dobrze, może komuś się przydać, dać do myślenia. Nam akurat nic nowego nie powiedzieli, ani nie poruszyli sumienia bo my hmmm jesteśmy jak się okazuje w roli teściów i dziadków nie najgorsi :lol: Wg jakichś tam kryteriów tego typu. A ogólnie to dotyczyło oczywiście normalnych par, normalnych relacji, po prostu normalnego życia. A, że u nas jest nienormalnie to i rady przeważnie jak kulą w płot :wink: Ale coś tam sobie muszę przemyśleć. A jednak! :)
Bo 29 grudnia - jeśli coś się nie zmieni - młodzi biorą ślub i chrzczą dziecko. Na jednej mszy. Tak zaproponował im ksiądz. Ślubu i chrztu udzieli za darmo. Im. Zna sytuację, zna tamtą rodzinę.

Nie poodwiedzam dziś bo idę spać, jutro praca.
Tak, że po pojutrza pa,pa.


O ,fajne wiadomości :1luvu: Nie wiem ,ale u nas chyba nie ma takich szkoleń ,a w sumie szkoda. Czasem młodym to potrzebne jest. jakie wnioski z tego wyciągną , i co zrealizują to wiadomo , nie zawsze możliwe. Ale warto takie informacje przekazywać :ok:
Cudownie ,ze za jednym razem i ślub i chrzciny :ok:
Oby wszystko jak najlepij młodym poszlo :ok: :ok: :ok:
No i przede wszystkim wam dziadkom :1luvu:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Czw lis 29, 2012 14:41 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

i witanko :1luvu:

Obrazek
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Pt lis 30, 2012 21:30 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

fantasia1983 pisze:Babcia Nelly :wink:
A tak przy okazji:
Przyznając się szczerze to jestem (nazywając to najprościej) "niewierząca" ale to przyszło z czasem, z analizą życia... nie będę tłumaczyć bo ja nie o tym chciałam... chodzi mi o to, że takie spotkania przedmałżeńskie wydają mi się, jak by to wyrazić delikatnie, dodawaniem cukru do miodu - to chyba będzie dobra metafora. Już wyjaśniam. Skoro człowiek wierzący chodzi jeszcze do kościoła, w tych trudnych dla szeroko rozumianego Kościoła i wiary czasach... No więc jeśli chodzi do tego kościoła, modli się, spowiada, chce ślubu kościelnego (dla siebie, dla swoich dzieci) i przychodzi jeszcze na wezwanie proboszcza na jakieś spotkanie, które jest tak na prawdę, (sorry za porównanie, nie chcę nikogo urazić) opowiadaniem ślepego o tęczy, to chyba jasne jest, że wyznaje jakieś wartości, żyje w miarę wg zasad wiary i to co się temu biednemu człekowi tam wkłada do głowy, to on i tak już wie, a jak nie wie to i tak mu to nic nie pomoże. Chyba że się mylę... ale chodziłam na spotkania przedmałżeńskie i to czego się tam nasłuchałam to czasem wołało o pomstę (wspomnę tylko o tym, że pewna pani próbowała, inteligentnej bądź co bądź grupie ludzi, wcisnąć ciemnotę, że w niektórych rejonach Stanów Zjednoczonych to się dzieci morduje po porodzie w ramach aborcji, no plisss 8O ) bądź opowiadali nam się o rzeczach oczywistych. Nie wiem czy jasno się wyraziłam ale to tyle co chciałam dorzucić i zaśmiecić ciut wątek kochanych sibów, za co przepraszam :roll:

Ano babcia :lol: Od 5-ciu miesiecy.
Niczego nie "zaśmiecasz" wszelkie wypowiedzi na tematy dowolne mile widziane :) Ale, ale czy to wątek sibów to ja nie wiem, bo dwa to MCO :wink: Ale właściwie to masz rację, bo Maurycy - sibek - musi być na wierzchu we wszystkim więc i wątek pewnie jego :lol:
A nie było ślepego o tęczy :lol: bo wykład miała Pani, zamężna, dzieciata i wnuczata więc tak trochę z życiem miało coś wspólnego :) Masz dużo racji, oczywiście. Ale u nas jest trochę inna sytuacja i ja z tego, że oni na spotkania chodzili to jestem zadowolona, nawet gdyby ślubu nie brali, bo to im się przyda. Im się wszystko przyda, każda wiedza którą zechcą przyjąć do wiadomości może stosować? Uwierz mi, że nie dla każdego wszystko jest oczywiste i jasne i proste. A nas to słuchają inaczej niż kogoś na takich "wykładach". Oni ze ślubem to by się tak nie spieszyli, nie mówię, że nie chcieli ale ja nie doradzałam o raczej odwrotnie. Ochrzcić dziecko natomiast to już tak. Nieważne jakie tam mamy podejście do wszystkiego, raczej osadzasz mnie lepiej niż to wyglada - pod względem spraw kościelnych, ale jestem chrześcijanką, katoliczką i nie chciałabym żeby dziecko nie było chrzczone. A ksiądz im zaproponował transakcję wiązaną. No i tak wyszło. Wiesz, u mnie jest bardzo nietypowa i nienormalna sytuacja jeśli chodzi o młodych o której nie będę teraz pisała. Więc u nas wszystko wyglada inaczej :) Nie normalnie.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lis 30, 2012 21:37 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

Danusia pisze:O ,fajne wiadomości :1luvu: Nie wiem ,ale u nas chyba nie ma takich szkoleń ,a w sumie szkoda. Czasem młodym to potrzebne jest. jakie wnioski z tego wyciągną , i co zrealizują to wiadomo , nie zawsze możliwe. Ale warto takie informacje przekazywać :ok:
Cudownie ,ze za jednym razem i ślub i chrzciny :ok:
Oby wszystko jak najlepij młodym poszlo :ok: :ok: :ok:
No i przede wszystkim wam dziadkom :1luvu:

Bardzo dziękuję za życzenia :) Ja nie wiem czy cudownie :? No ale co ja. Chrzciny jak najbardziej, no ale skoro chcą ślub brać to ja im na drodze stawać nie będę. Co mogę to pomogę. Wiesz, to jest taka poważna i nieodwracalna decyzja, że ja jestem pełna obaw, nie tylko ja - cała rodzina, ale co zrobić. Ale muszę być dobrej myśli, może jakoś to będzie? Może.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lis 30, 2012 21:37 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

Danusia pisze:i witanko :1luvu:

Obrazek

Ale słodzinki :)

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lis 30, 2012 21:44 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

kalair pisze:Hej Aluś!
A jak tam młodzi, radzą sobie? :D

Cześć słonko :)
Jakoś sobie radzą, w sensie, że nie dzieje się nic szczególnie strasznego. Mała była kilka dni w szpitalu, sprawdzali pod kątem zespołu złego wchłaniania. Ona ciągle jest taka malusieńka, wczoraj skończyła 5 m-cy a waży 4.300. Ale nic nie znaleźli konkretnego. Najpewniej ją głodzą młodzi. Na szczęście z buźki to ona wyglada dobrze, nie jak niedożywione dziecko, w sobie jest drobniutka po prostu, ale może ona jest i będzie taka maleńka, taka Calineczka :) Nie ma po kim zresztą być "dużą babą". Wiesz, oni są pod dość ścisłą obserwacją, normalnie nikt by chyba nie robił larum ale w ich przypadku muszą być czujni.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 119 gości