Marzenia-nie dajmy sobie oczu mydlić..
nikt w Warszawie nie ma lepszej aparatury niż dr. Marciński, więc czekanie na specjalistę to fikcja propagowana przez gabinet aby zarobić.
a choćby nie wiem jak dziki kot to wystarczy go dobrze trzymać będąc w odpowiednim stroju-przy mega dzikusie w dwie osoby i po co usypiać do zwykłego usg czy pobrania krwi. jeśli nie to są klatki zaciskowe i inne urządzenia-wystarczy pójść do weta z doświadczeniem przy dzikich kotach.
usypia się jeśli nie ma innego wyjścia ,nie chce się trudzić lub brakuje umiejetności-ta kotka mieszkała u Ciebie kilka tygodni na małej przestrzeni z Tobą-chyba nawiązałyście jakiś kontakt-a jeśli Ty jej nie potrafisz utrzymać to od tego są w gabinetach wet. pomoce weterynaryjne!-robiłam wet.Kamilowi za pomoc przy moich kotach -często małoprzyjaznych,delikatnie mówiąc, przez rok-to wiem co mówię

-chcesz powiedzieć że trzeba ją aż usypiać aby zrobić nieinwazyjne badania i utoczyć trochę krwi

-uśpienie ZAWSZE wiąże się z ryzykiem, całym wachlarzem ryzyka-i ja bym się nie zgodziła ,nawet przy Coffie ani przy żadnym ze Skórków czy przy Cyganku- zawsze dawaliśmy radę bez usypiania-(owszem nie obyło się bez naszej krwi-ale to sa zwykłe "koszty" opieki nad kotami! ).
bo czyszczenie przewodu moczowego to przecież w ogóle nie wiadomo czy będzie potrzebne, a poza tym jest też kontrowersyjne-są różne szkoły jak to robić.