"witam ponownie,
proszę go jak najszybciej od nas zabrać! jest nie do zniesienia!
oczywiście, jest to żart. nie ma mowy o oddaniu tego małego szaleńca. Precel jest naprawdę niezłym gagatkiem. przez ostatni tydzień "ustawił" sobie psa tak, że robi z nim co chce. spi w jego posłaniu, bawi się jego ogonem, łapie go za nos (ale bez pazurów). pies co jakiś czas warczy na niego, ale od razu odchodzi na bok. nie widać po nim, żeby chciał atakować, tylko raczej warczy odstraszająco. nie pozwalamy kotu jedynie jeść z jego miski.[dalej kwiecisty i szczegółowy opis, co je, ile je, ile siusia, ile kupa i w jakich godzinach dostaje głupawki

Rozumiecie, że mało nie zeszłam z rana na zawał? Na podglądzie w skrzynce tylko pierwsze zdanie mi się wyświetla

Cyklista

A jak przy odwożeniu małego mówiłam, że psa sobie ustawi, to cała rodzina szła w zaparte, że to absolutnie niemożliwe, bo pies jest dominantem i w ogóle ma charakter. Tiaaa...

Ale niesamowite jest, jak się koty zmieniają w DS - nawet takie malutki. U mnie Houdini był raczej wyciszonym, spokojnym kociakiem, bawiącym się akurat tyle, ile powinien (żebym się nie martwiła) i sypiającym cichutko gdzieś w kąciku.