Koty generalnie,acz nie zawsze normalnie na 5

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt lis 23, 2012 21:46 Re: Koty generalnie,acz nie zawsze normalnie na 5

kotkins pisze:To moj drugi automat, poprzednio mialam Vectrę (opel) i ten jest nisamowity.I oszczędnie pali, bo to skrzynia DSG, taka nowoczesna.
Co mam powiedzieć...kupuję też automata.Latami jeździłam manualem i się przekonałam.
Następną kupię hybrydę, niech tylko stanieją!

A pw? :)
A, i reaktywowałam wąt kuchenny :D
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pt lis 23, 2012 22:20 Re: Koty generalnie,acz nie zawsze normalnie na 5

Jutro napiszę, nie mam siły...kuchenny widziałam... :D

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lis 24, 2012 10:09 Re: Koty generalnie,acz nie zawsze normalnie na 5

kotkins pisze:Jutro napiszę, nie mam siły...kuchenny widziałam... :D

Dobra, nie pisz, poorientowałam się jak chodzą. Na razie poza zasięgiem...
To co się nie odezwałaś jak widziałaś :mrgreen:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pon lis 26, 2012 10:01 Re: Koty generalnie,acz nie zawsze normalnie na 5

kotkins pisze:Może by mi ktoś przyniósł pod drzwi w pudełku niebieskiego persa, zadzwonil i uciekł :mrgreen: ??
Zawsze marzyłam o takim...

A co byście chciały dostać od Gwiazdora ?(wiem,wiem, w Warszawie chodzi Mikołaj,a w Krakowie zdaje się-Jezusek?)

Ja mam wymarzone perfumy- Tresor Lancome.
I - bardziej ekskluzywnie- od lat marzy mi się wisiorek z motylem z emalii.Złoty.
Małż jakoś odporny na sugestie...

u nas w Wigilię prezenty przynosiło Dzieciątko,
Mikołaj to 6grudnia tylko
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Pon lis 26, 2012 11:53 Re: Koty generalnie,acz nie zawsze normalnie na 5

A ja dziś proszę o wsparcie duchowe. Moja Luna pojechała z TŻ-tem na sterylizację do Poznania. Ja mam powiedziane w pracy, że do końca roku żadnych urlopów i nie mogłam jechać :evil: Jestem poschizowana! Chodzę do tyłu. Biedna królewna. I jeszcze molestowała rano o żarełko, a że musiała być na czczo, wyrodna pancia nie dała.
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Pon lis 26, 2012 12:16 Re: Koty generalnie,acz nie zawsze normalnie na 5

Rastanja, na pewno wszystko będzie dobze. A na wszelki wypadek :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24279
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon lis 26, 2012 12:44 Re: Koty generalnie,acz nie zawsze normalnie na 5

Dziękuję. Taż tak sobie mówię, no ale wiadomo: córunia mamuni i w ogóle- zawsze jest strach.
Dobrze, że Bono, mój drugi kot jest już wykastrowany (dzięki, dalia :ok: ).
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Pon lis 26, 2012 14:23 Re: Koty generalnie,acz nie zawsze normalnie na 5

rastanja pisze:A ja dziś proszę o wsparcie duchowe. Moja Luna pojechała z TŻ-tem na sterylizację do Poznania. Ja mam powiedziane w pracy, że do końca roku żadnych urlopów i nie mogłam jechać :evil: Jestem poschizowana! Chodzę do tyłu. Biedna królewna. I jeszcze molestowała rano o żarełko, a że musiała być na czczo, wyrodna pancia nie dała.

mocne :ok: :ok: :ok:
będzie dobrze :wink:
jakby co telefon noszę przy tyłku :wink:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 26, 2012 14:49 Re: Koty generalnie,acz nie zawsze normalnie na 5

Trzymaj, trzymaj. Ponoć już po zabiegu i mała dochodzi do siebie w lecznicy. Koło 17stej będzie do odbioru. Bidulka!
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Pon lis 26, 2012 18:45 Re: Koty generalnie,acz nie zawsze normalnie na 5

i jak Luna? niestety dopiero dotarlam do kompa. Ale nadal trzymam kciuki :ok:
dom bez kota to nie domObrazek
ObrazekObrazekKarolObrazekZara
Wesemir[*]zawsze bede tesknic.

alma_uk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1637
Od: Pt lut 18, 2011 19:03
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon lis 26, 2012 19:26 Re: Koty generalnie,acz nie zawsze normalnie na 5

rastanja pisze:A ja dziś proszę o wsparcie duchowe. Moja Luna pojechała z TŻ-tem na sterylizację do Poznania. Ja mam powiedziane w pracy, że do końca roku żadnych urlopów i nie mogłam jechać :evil: Jestem poschizowana! Chodzę do tyłu. Biedna królewna. I jeszcze molestowała rano o żarełko, a że musiała być na czczo, wyrodna pancia nie dała.

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pon lis 26, 2012 22:02 Re: Koty generalnie,acz nie zawsze normalnie na 5

Byłam dziś z wizytą u dziewczyny, mojej byłej lektorki angielskiego. Lekcje odbywały się u mnie w domu, dziewczę (znaczy tak pod 30.) przychodziło dwa semestry, no i wzięło i połknęło kociego bakcyla. I właśnie sprawiło sobie kotka. Byłam oglądać. Bardzo miła, 6-miesięczna buraska. Oczywiście zasadniczo to podobno moja wina (się wyparłam, bo czy ja ją namawiałam?)
Miło wiedzieć, że lekcje nie poszły na marne.
Teraz ona się przeprowadziła, a ja mam nową lektorkę :twisted:
W każdym razie wracając do wizyty - oczywiście kotek, mimo że dachowy, nie może żyć bez problemów. Temu cieknie z oczu. Dostał najpierw gentamycynę, teraz difadol z tobradexem czy jakoś tak, bo mi się zawsze te nazwy mylą. jeszcze jakieś zastrzyki w międzyczasie dostała.
Ale najbardziej rozwalili mnie weci (bo to jakiś okoliczny gabinet z kilkoma lekarzami) - jak nie pomogły pierwsze kropelki (które są dość deilkatne raczej, więc żadne zaskoczenie) zresztą nie wiem, w któym momencie, bo się nie dopytywałam, to wet rzucił sobie, że może kot nie zdrowieje, bo ma białaczkę. A to jest pierwszy kot tych ludzi. Oczywiście dziewczyna poczytała o białaczce w sieci i się przejęła.
No i wreszcie konkluzja - no kurczę, jak można tak komuś, zwłaszcza niedoświadczonemu, rzucić takie coś. Jeśli już miał takie podejrzenia, to robi się test, a nie gada, co ślina na język przyniesie.
Poza tym któryś stwierdził - a może ma nierówną przegrodę nosową i trzeba zoperować...
Oczywiście zrobiłam jedną słuszną rzecz, czyli poleciłam innego weta.
A pamiętacie, co było zamiennego do difadolu, co tak nie szczypało? Naclof? Coś na "n" chyba, malizna dostawała kiedyś.

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pon lis 26, 2012 22:13 Re: Koty generalnie,acz nie zawsze normalnie na 5

Dobry jest Yellox, tez niesterydowy przeciwzapalny.
Ja bym dała jakiś uodparniacz doustny kotkowi- np.Scanomune.
Może kotek jest zwyczajnie niedrożny jak Amelka?
I całkiem poprostu niewiele z tym mozna zrobić?

Rastanja napiszże , czy już ok.
Się denerwuję...


A potem różni tacy na forum się dziwią ,że nie dowierzam wetom. :mrgreen:
Ania- wiesz ,że golenie sierści jest świetną metodą leczenia grzybicy?Nie? A widzisz, a ja się dowiedziałam o tym od weterynarza, konkretnie-pani wet.
No,zgroza...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 26, 2012 22:41 Re: Koty generalnie,acz nie zawsze normalnie na 5

Luna już w domu. Jeszcze trochę naćpana. Musiałam zamknąć ją w transporterze, bo dostałam palpitacji serca, gdy ta chciała wskoczyć na schodek i nadziała się na kant brzuszkiem. Nieeee... to nie dla mnie.
W efekcie śpi teraz zamknięta. Oczywiście, gdy wkładałam ją do transporterka, pomimo naćpania, dała mi wyraźny sygnał co ona o tym wszystkim myśli i mnie obsyczała- no to chyba kotek wraca do siebie. Ale powiem Wam, że jeszcze ze mnie napięcie nie zeszło. W środę kontrola u weta.
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Pon lis 26, 2012 22:57 Re: Koty generalnie,acz nie zawsze normalnie na 5

Ja ostatnio zaczynam rozważac opcję golenia jako antidotum na strrraszne kłaczenie Korneliusza. Myślałam, że Kawa gubi dużo, ale on to wprost koszmar.
kawunia jeszcze chociaż czasami nadstawia się do czesania, leży na moich kolankach i mruczy...

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: włóczka i 178 gości