Wczoraj za nią kocur latał, załamałam się wizją kolejnych kotów na początek lutego.
W tym roku na moim obszarze urodziły się 22 koty przeżyły 12 w tym te na wolności 2, 10 wziętych stąd, 10 umarło.
Umarło też 6 kotów dorosłych.
Obecnie populacja to 10 kotów w tym 7 kocurów (1 wykastrowany), 1 nie wiadomo co, 2 samice (kastrowana i w kastracji).
3 dorosłe koty są oswojone (dają się głaskać), pozostałe dzikie.
Nie wiem jakie imiona bo na razie nazywam ich spokojniak i wąż.

Czarno-biały jest od początku oswojony, a szarasek walczy, syczy, nie lubi ludzia ze strachu ale pracuje nad nim.
Koty mają bardzo dobry apetyt i rozsypują żwir nie to co ich grzeczne siostrzyczki.
Miałam duże szczęście bo teraz ma ciągle padać deszcz a w deszcz i upał koty są pochowane i miejsca wyglądają na bezkocie.