yolaantaa pisze:Jest śliczny i jaki już czyściutki,on na pewno się zmieni jak poczuje się kochany i bezpieczny,cudny jest...
Niestety, kotek nie będzie miał na to szansy

Od poniedziałku się przeprowadzam, będę na kartonach, ciągle w drodze (już teraz jestem, bo dopiero wróciłam do domu i codziennie tak wracam, a codziennie dojeżdżam 100km w jedną stronę do pracy - stąd ta przeprowadzka), dodatkowo mój rodzic postanowił zostać jeszcze tydzień, żeby mi pomóc w przeprowadzce, więc tym bardziej nie mogę zabrać Hansa do siebie.
Sytuacja jest bardzo nieciekawa, a kot terroryzuje viris, więc niestety chyba będę musiała kota oddać do schronu, no bo co mam z nim zrobić? została sobota/niedziela raptem, bo obiecałam, że w poniedziałek kota zabiorę, a raz nie mogę go zabrać ze sobą, a dwa nie mogę go zabrać ani na chwilę póki jest u mnie tato, a że będzie do zakończenia przeprowadzki, to kot zostaje bez lokum od poniedziałku

Nie wiem co zrobić, boję się że schron go wykończy, ale też nie wypuszczę go na ulicę - z dwojga złego w schronie chociaż dostanie jeść...