Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw lis 22, 2012 16:50 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

przepraszam bardzo za maly spam :oops: , ale chcialam zaprosic na kosmetyczny bazarek swiateczny dla zaprzyjaznionych kotow, zwlaszcza dla tych powypadkowych. Bazarek jest tu: viewtopic.php?f=20&t=148245

ps. czy Miss Episia nie miauknela Duzej jeszcze o kalendarzu z Jej (kociej Miss) zdjeciem? Mozna takowy jeszcze nabyc... u ciotki isabell36 :ok:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw lis 22, 2012 17:04 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Episia napomknęła, ale goła jestem jak święty turecki. :(
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 22, 2012 17:11 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

no to niech wielbiciele Episi, ktorzy glosowali na nia w konkursie sie skusza :1luvu: To niepowtarzalna okazja

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt lis 23, 2012 12:23 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Wielbiciele też goli :(
Może jeszcze zdążymy :ok:

Iwonko, jak Twój wybredniś? Czy znajduje smacznym coś z Twych rozlicznych zapasów? :twisted:
Mam nadzieję, że tak!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Baaaaaardzo mocno ściskam Was i przytulam, pomimo mego listopadowego nastroju :oops:
:1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pt lis 23, 2012 19:51 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Noisik wczoraj chciał mnie puścić z torbami, tak ładnie jadł. Wszystko co nałożyłam na miseczkę było pyszne, ale to było wczoraj. :roll: Dziś apetyt mniejszy i dwa pawie były. Pierwszy nie dam głowy, że jego, bo nie widziałam. :oops: Drugiego był sprawcą na 100%. Zastanawiam się, czy tych wymiotów nie prowokują podawane witaminy. :roll: Wiem, że to głupie, ale mam wrażenie, że po ich podaniu zwykle (nie zawsze), w różnym przedziale czasowym Noisa mdli. Z tego powodu nie daję mu tych witamin codziennie, a dziś po robocie dałam. Czy ktoś kojarzy, by jakiś kot wymiotował po calo - pecie?
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 23, 2012 20:00 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

A może wymiotował z przejedzenia?
Calopetu nigdy nie podawałam, nie mam doświadczenia.
Ale masz Iwonko proste rozwiązanie, odstaw na trzy dni i zobacz czy będzie wymiotował.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 23, 2012 20:25 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Gosiu, daję mu co kilka dni. W dniach bez tej pasy wymioty zdarzają się znacznie rzadziej, niż w dniach jej podania. Może to być czysty przypadek oczywiście. Dziś się chyba nie przejadł. Zjadł ładnie porcję, którą dałam po 16-tej, uciął drzemkę i po jakiś dwóch godzinach ze snu wybudziły go mdłości. Zaczął szybko i nerwowo przełykać, no i paw. Tyle, że od jakiegoś czasu jego wymiociny nie są już śmierdzące.
Eh.. w tym wątku było o siuśkach, kupskach, a teraz o wymiocinach rozprawy piszę. :roll:
Powinnam zmienić tytuł na - wątek o ekskrementach. :oops:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 23, 2012 20:29 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Iwonka, to odstaw na tydzień i sprawdź, inaczej się nie dowiesz.
A może któraś z karm jest problemem, może sobie zapisuj kiedy co dajesz i czy ma to jakiś związek.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 23, 2012 20:32 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Moje dostawały Calo-peta przy okazji ostatniej choroby - nie rzygały po tym. Jednak przecież każdy koci organizm może reagować inaczej, może jemu akurat ta pasta nie służy...

Oj przez takiego Noisia to można osiwieć i zamartwić się na amen.

karola7

 
Posty: 3044
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Pt lis 23, 2012 20:43 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Jedzenie chyba nie. Dwie karmy suche (Hills i Josera catelux) jedzą od kilku miesięcy, Gourmety - od zarania dziejów :wink: , Feliksy też nam się czasem zdarzają. Gdyby Feliks był sprawcą, to Noise by od niego stronił. :wink:
I teraz można się pośmiać. :lol: Z całą powagą jednak twierdzę, że Noise wie co mu szkodzi.
Bozita mu nie służy. Miał po niej wolne stolce. Po kilku razach miska z karmą mogła stać, a on nie tknął. Ewidentnie dawał mi do zrozumienia :kotek: -"Pańcia! Ja po tym tak s.....!" :wink:

Karola, ja się od niemal roku prawie farbuję. :lol: Oczywiście, że to przez niego, bo nie z racji wieku przecież. :roll: :ryk:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 23, 2012 22:05 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Dobrze,że moje koty nie marudzą tak przy jedzeniu
zjadają wszystko co tylko znajdzie się w miseczkach i nie tylko :wink:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 23, 2012 23:11 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Farciara! :wink: :ok:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 24, 2012 12:43 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

U nas też nie ma marudzenia przy miskach. Koty tez nie narzekają gdy teraz przy remoncie kuwety co chwila zmieniają miejsce pobytu.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 27, 2012 23:23 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Tydzień zaczął się dobrze. :mrgreen: :ok: Noise je za dwóch? trzech? :roll: Za kilka kotków. :D
Dopomina się mokrego 3 razy w ciągu wieczora. :lol: Pozostałe towarzystwo korzysta. Dobrze, że doszła paczka z zooplusa i jak na razie Noise nie odmówił konsumpcji żadnego z zamówionych produktów. :ok:
Calopet jest chyba jednak bez winy. Z jakiegoś powodu czasem Noisia mdli, ale nie umiem skojarzyć tych wymiotów z żadną karmą. :roll: Na suche nosem kręci. Jest to dla mnie niezrozumiała przemiana, bo on zawsze był głównie chrupkowy.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 27, 2012 23:42 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Może ma po prostu podrażniony ukł. pokarmowy i stąd częste wymioty. Moja Niki tak miała przez dłuższy czas po zapaleniu żołądka.
A może by tak wywaru z siemienia mu do mokrej karmy dodawać?
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 36 gości