Filip, kot nikomu niepotrzebny… Wreszcie w domu !!!

Ja tam trzymam kciuki żeby żadnej cukrzycy nie było :ok:

I żeby się Filip na stałe zaprzyjaźnił z kocią toaletą :twisted:

Przy święcie zaglądam i zapytuję jak tam bury kolega?
Udało się zrobić badanie moczu?

też zaglądam, a tu ani widu ani słychu

O rany, przepraszam, jakoś mi się nie rzucił w oczy ostatnio filipowy wątek. Jutro jadę ze szczochami.

edit:
Poddaję się. On tam po prostu nie leje

. Jeśli kuweta stoi tam gdzie zawsze, sika obok, bo nie podoba mu się żwirek. Jedna porcję zanieczyścił kupalem. Chciałam być twarda i czekać do skutku- biedny Filip siedzi w kiblu od wczoraj, w towarzystwie kuwety. Nie sikał w ogóle. Trudno, wypuszczam staruszka. Będę musiała zostawić go w lecznicy na jeden dzień, chciałam tego uniknąć, bo biedak strasznie się stresuje, ale trudno.

W świetle tego, co Inga napisała na swoim watku jakoś w tą cukrzycę Filipa wierzyć przestaję viewtopic.php?f=1&t=148258&p=9399420#p9399420

asia-lodz pisze: Będę musiała zostawić go w lecznicy na jeden dzień, chciałam tego uniknąć, bo biedak strasznie się stresuje, ale trudno.

etam, może się uda wycisnąć z niego trochę sików od ręki :ok:

andorka pisze:W świetle tego, co Inga napisała na swoim watku jakoś w tą cukrzycę Filipa wierzyć przestaję viewtopic.php?f=1&t=148258&p=9399420#p9399420

Oo! Też mi się właśnie zaczęło wydawać, że coś za dużo tych cukrzyków się namnożyło. Mam nadzieję, że Fifiś żadnego paskudztwa nie zaposiada. Ale siki zbadamy i tak, bo trochę leje poza kuwetą. I nie wiem, czy to ze względu na szczególne upodobanie do miękkich powierzchni, czy po prostu oburza go, jak rzucam ciuchy na podłogę i musi się wyrazić:wink:

Georg-inia pisze:etam, może się uda wycisnąć z niego trochę sików od ręki

A ja nie wiem, jak się pozyskuje substancje z kota, jeśli tak od razu, to świetnie

Btw, powszechnie wiadome i oczywiste jest, że koty wysysają w nocy oddech (chociaż chyba tylko niemowlętom :wink:

)
Filiś nie wysysa, za to ma inne ciekawe zachowanie nocne- gryzie, ale tylko w czubek głowy. Mocno całkiem

A jak się człowiek obudzi, to cieszy się i mizia. I ni cholery nie mogę zrozumieć, o co mu chodzi, wstaję, sprawdzam czy ma żarcie i wodę, czy kuweta czysta, czy ma gdzie spać, no i, kurcze, wszystko jest ok. A on gryzie. I zadowolony z siebie jeszcze jest.
Jego potencjalny nowy opiekun może się nieco zdziwić.
Jak na razie najlepszym środkiem zaradczym na to jego gryzienie jest piwo przed snem. Dla mnie, nie dla kota.

asia-lodz pisze:Jak na razie najlepszym środkiem zaradczym na to jego gryzienie jest piwo przed snem. Dla mnie, nie dla kota.

i jak działa? znieczula Ciebie czy zapach odpycha kota? :mrgreen:

Znieczula to może nie do końca, ale na pewno dobrze robi na tolerancję :wink:

Kilka najnowszych scen łóżkowych:

A dziś p. Tereska pytała o Filipa, jak mu sie wiedzie i czy znalazł dom. Wydrukuje jej zdjęcie i pokażę, te zdjęcia mówią chyba wszystko jak mu sie wiedzie

Może piżamka z kapturem :roll:

Niezły agent z tego Filipa

andorka pisze:A dziś p. Tereska pytała o Filipa, jak mu sie wiedzie i czy znalazł dom. Wydrukuje jej zdjęcie i pokażę, te zdjęcia mówią chyba wszystko jak mu sie wiedzie

A z ogłoszeń nadal cisza. Z jednej strony troszkę mnie to martwi, ale z drugiej niekoniecznie- gdyby taka idea nie była kompletnie idiotyczna, zostawiłabym obu łobuzów u siebie. Fajni są. Ciągle sobie tłumaczę, że mogą znaleźć lepsze domy.
Chociaż jest tyle maluchów do adopcji...Nie wiem, czy ktoś pokocha moje burasie. Dyziek to już w ogóle ma przesrane od kiedy osiągnął podeszły wiek pięciu miesięcy. Cały czas przychodzą do mnie zapytania dotyczące jego pierwszych ogłoszeń- informuję (gdyby komuś nie udało się obliczyć), w jakim wieku jest kić i następuje albo moja ulubiona cisza, albo gwałtowna rezygnacja z tak posuniętego w leciech stworzenia.
Filip- w ogóle dziw, że jeszcze na łapach się trzyma :twisted:

Zrobię im tez papierowe ogłoszenia, może będzie więcej odbiorców.

Duszek686 pisze:Może piżamka z kapturem
Niezły agent z tego Filipa

Niegłupie, muszę zastosować

Filiś jest bardzo mądry i kochany, raczej nie było mu trudno wykombinować, że jak użre, to się budzę. W sumie miło, że ma tylko trzy kły.

a może warto odświeżyć Dyzia ogłoszenia z aktualnym wiekiem i zdjęciami?

magdaradek pisze:a może warto odświeżyć Dyzia ogłoszenia z aktualnym wiekiem i zdjęciami?

Obaj chłopcy mają aktualne ogłoszenia, po 130, ale nie zdejmowałam starych Dyziowych- może komuś spodoba się maluch i nie będzie mu przeszkadzało, że jest już większy...

Filip, kot nikomu niepotrzebny… Wreszcie w domu !!!

Kto przegląda forum