
Co do mojego plaskacza - może go na licytację wystawię, fundacji kasa z przed nosa ucieka

Kamakolo - proszę mi tu zgryźliwie stanowisk nie wytykać

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
PaniDemon pisze:Widze że się niezle działo gdy nie patrzyłam na posty(tacy ludzie rodza sie co minute), porponuję zprzedaż persa na kilogramy lub części więc ,(riko dodał przecinek) ,bedziemy go mogly upchnac wiekszej liczbie osob![]()
W sobotę pewna psiara chciała na dni otwarte ilustracje z kocią mimiką ciała, miała napisać o tym na naszym forum, czy ktoś widzał taki post czy dziołcha olała sprawę...?
tangerine1 pisze:o nie !
nie zgadzam sie na sprzedaż persow na kilogramy,
co ja na takiej 2-kg Szkaradzi zarobię
Jaaga pisze:Gdyby ktoś robił bazarek, to przekazałabym również swoje fanty. Robię na moje sosnowieckie tymczasy na dogo, tu nie umiem, więc mogłabym fanty podrzucić do schroniska. Pisałam z Małą1 odnośnie małej koteczki z oczkiem do amputacji. Może nazbierałoby się coś na operację. Co prawda nie jest niebieska, ani kudłata, ale coś w sobie ma: .
U mnie też zwykłe koteczki siedza od miesięcy, a piękny niebieski pregowany Bambuś pojechał do DS po 2 dniach. Na szczęście do schroniskowego wolontariusza. Zainteresowanie było nim ogromne, mimo dość zaawansowanego wieku, a normalne młodziutkie kotusie siedza miesiącami w ciasnych klatkach i nikt ich nie chce. Przykład mojej tymczasowiczki Loli, która do schroniskowej klatki trafiła jako 2 mies. kociak, przesiedziała tam dziczejąc kolejne 3,5 mies. Teraz trudno ją oswoić.
Jaaga pisze:Gdyby ktoś robił bazarek, to przekazałabym również swoje fanty. Robię na moje sosnowieckie tymczasy na dogo, tu nie umiem, więc mogłabym fanty podrzucić do schroniska. Pisałam z Małą1 odnośnie małej koteczki z oczkiem do amputacji. Może nazbierałoby się coś na operację. Co prawda nie jest niebieska, ani kudłata, ale coś w sobie ma: .
U mnie też zwykłe koteczki siedza od miesięcy, a piękny niebieski pregowany Bambuś pojechał do DS po 2 dniach. Na szczęście do schroniskowego wolontariusza. Zainteresowanie było nim ogromne, mimo dość zaawansowanego wieku, a normalne młodziutkie kotusie siedza miesiącami w ciasnych klatkach i nikt ich nie chce. Przykład mojej tymczasowiczki Loli, która do schroniskowej klatki trafiła jako 2 mies. kociak, przesiedziała tam dziczejąc kolejne 3,5 mies. Teraz trudno ją oswoić.
Jaaga pisze: Pisałam z Małą1 odnośnie małej koteczki z oczkiem do amputacji. Może nazbierałoby się coś na operację. Co prawda nie jest niebieska, ani kudłata, ale coś w sobie ma: .
zaobserwujemyMała1 pisze:w schronisku nowe dwa koty, czarny i bury
na razie przerażone, nie znam płci
oba znalezione przez ludzi
Wczoraj jeszcze na kociarnie trafiły -Zarina, Yoren i Nymeria
Lidka pisze:Jaaga pisze: Pisałam z Małą1 odnośnie małej koteczki z oczkiem do amputacji. Może nazbierałoby się coś na operację. Co prawda nie jest niebieska, ani kudłata, ale coś w sobie ma: .
Myślisz, że tego oka juz nie da sie uratować:((
Kurcze, mój Kubuś miała takie straszne a jednak udało sie je zachowac i nie jest zupełnie niewidomy, cos tam widzi.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 77 gości