Rudi szuka DS , na cito potrz obroża z feromonami ..........

RUDOLF

tak jak w zeszlym roku, tak samo i tym razem, specjalnie dla miauowiczow viewtopic.php?f=20&t=148245 bazarek ze swiatecznego katalogu oriflame. I tym razem dziele sie polowa swej prowizji z Tyskimi Mruczkami, ale ze szczegolnym wskazaniem kotow niepelnosprawnych, poniewaz to ich utrzymanie i leczenie jest najbardziej kosztowne.

hop po domek

Domku gdzie jesteś

ja nie moge oderwac oczu od tej fotki, na ktorej Rudi spi na mojej torbie :1luvu:

taki slodziaczek-rozkoszniaczek :1luvu:

jak aniolek :1luvu:

Rudolfik jet taki kochany że przez godzine siedział mi na kolanach i musiałem go głasiać

9Staszek9 pisze:Rudolfik jet taki kochany że przez godzine siedział mi na kolanach i musiałem go głasiać

I dokładnie takiego domu mu trzeba , gdzie by mógł godzinami siedzieć na ludzkich kolanach , ale nikt o niego nie pyta , nikt go nie chce :cry:

mam to samo, nie zdaze jeszcze wygodnie rozsiasc sie na kanapie, Rudolf jest jednym z pierwszych, ktory zaszczyca mnie swoja obecnoscia na moich kolanach :1luvu:

Spi sobie slodko, i tylko go glaskac i glaskac bez przerwy, a on jest wtedy taki zadowolony, taki szczesliwy :1luvu:

Pieknotek kochany :1luvu:

na pierwsza, slicznosci :*

Jest szansa na adopcje Rudolfa ale troszkę się martwię bo by trafił do Pani która już ma kota brytyjczyka a Rudi ją ujął , teraz jeszcze tylko trzeba męża urobić :twisted:

i tu bym sie bardzo cieszyła

Pani wie ze Rudolf posikuje i mam nadzieje ze nie będzie aż tak źle , no a dziś rano mi nasikał na stół i pociekło pod laptopa , ale ja z tego nie robię afery , kurcze jak Rudolf będzie sie przeprowadzać muszę mu kupić te obroże z feromonami , one na niego dobrze działa ....

Coz... jesli to jeszcze nie milosc, to na pewno zauroczenie od pierwszego wejrzenia, ale nie ma sie co dziwic, bo Rudi jest slicznym kotem, ma w sobie cos takiego, taki wyraz pysia ujmujacy... :ok:

W imieniu Tyskich Mruczkow i ich pozostalych futrzastych kompanow, prosze o pomoc dla Justy, by ta mogla pomoc swoim futrzakom normalnie zyc... Opieka zwlaszcza nad kalekimi zwierzetami nie nalezy do latwych zadan, a w dodatku jest nieco kosztowna. Justynie jest ciezko, bardzo ciezko, ale sie nie poddaje, walczy jak moze, stara sie... Wspolnymi silami walczy razem ze swoimi podopiecznymi o ich byt, o ich zycie, zdrowie, o ich przetrwanie... Tylko do tego potrzeba jeszcze pomocy finansowej, liczy sie kazda zlotowka...
Te zwierzaki naprawde bardzo, bardzo, bardzo chca zyc! :1luvu:

Rudi szuka DS , na cito potrz obroża z feromonami ..........

Kto przegląda forum