no więc tak: Rastek nie ma cukru w moczu
w ogóle pogadałam z Anią W i nam wyszło, że coś ten lab knuje chyba

co drugi zwierzak ma podejrzenie cukrzycy na podstawie fruktozaminy

pogrzebałam wczoraj z przerażenia po kilku książkach i stronach różnych wet-labów i mi wyszło, że normy podawane przez ten konkretny lab są od czapy. Wiem, że obie Anie znają normy na pamięć, ale mimo wszystko - przecież człowiek zawału może dostać! Ania powiedziała dziś, że w ciągu ostatniego czasu na wszystkie przekazane materiały do badań, u słownie JEDNEGO psa wynik fruktozaminy potwierdził cukrzycę, ale nie jest to dziwne, skoro pies miał glukozy ponad 500, do tego rozwaloną wątrobę i nerki. Zresztą dziś zmarł
ale żeby za wesoło nie było - Rastek ma urobilinogen... a z krwi wątroba jest w porządku. Do tego białko 30 i dość liczne trójfosforany amonowo-magnezowe czyli nasze "ukochane" struwity. Ph - 7

od dziś jemy witaminę C w dużych ilościach, ograniczamy białko - tylko jak? może mu dawać trochę soli do żarcia?...?
przekręcę się z tymi zwierzakami. Mój portfel przekręcił się wczoraj...
bo oczywiście radośnie w sobotę Rastka na pobranie krwi przyprowadziłam, a jakże! potem oddałam go TŻ-towi, sama zostałam w szpitaliku i ... koło 15-tej po prostu sobie poszłam

dopiero dojeżdżając do domu do mnie dotarło, że chyba jednak powinnam za te badania zapłacić... o odszkodowaniu za stres CoolCaty nie wspominając
