» Wto lis 20, 2012 1:25
Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.
Proszę mi wierzyć.Chciałabym ten wątek prowadzić inaczej......Pisać o radościach, troskach dnia codziennego.Chociażby o tym jak wspaniale Juniorek zaaklimatyzował sie w nowym miejscu i jak zarywa do naszej wiekowej Szarusi .Albo o tym jaką fajną norkę zrobiłam Felusiowi w komórce.On nie znosi budek, więc musiałam mu jakoś to jego styropianowe pudełko ochronić z góry przed chłodem.
Albo o rzeczach mniej przyjemnych.Jak chociażby dzisiaj.Poszłam do człowieka ,bo karmie jego kotkę i kocurka od dwóch lat.Te koty żyją na działce.On co prawda przychodzi tam codziennie, bo są jeszcze dwa psy ,ale koty zawsze bardzo pilnie oczekują mojego przyjścia.
Tak wiec poszłam zapytać jak człowieka co sie dzieje z kocurkiem, bo nie widzę go prawie od tygodnia a zawsze był.No i co usłyszałam.....że mam nie przekraczać furtki, bo ukradłam mu kota!
Po co i na co mi jego kot nie wiem.Mam masę kotów w stadzie, które mogłabym sobie samej kraść, gdybym miała na to ochotę.Przyszłam uprzedzić, że panuje bardzo śmiertelny wirus a przy okazji zapytać bo i kotki nie widzę od dwóch dni.W tym roku ją sterylizowałam.Zrobiłam wiele dla tych kotów przez te dwa lata a dzisiaj usłyszałam że ukradłam kota a kotka jest zamknięta bo i ją mogę ukraść.
Kotka na pewno to przeżyła.Uwielbia sucha karmę którą jej przynoszę.I nie ukrywam odetchnęłam dzisiaj z ulgą jak ją zobaczyłam .Nie wiem czy ja wypuścił czy uciekła sama.A jednocześnie myślałam ze sie popłaczę z rozpaczy.Niosła w buzi jakąś kosteczkę, którą próbowała zjeść namiętnie.Była głodna.Przez moment nawet nie zareagowała wcale na mnie.
Nie dogadałam sie z człowiekiem.Nie dał sobie wytłumaczyć że to grożny wirus i niech szuka na działce ciałka kocurka ,bo inaczej zarazi się i kotka i jej 2 tegoroczne kociaki.Poszłam wieczorem żeby porozmawiać z jego żoną.Niestety było ciemno.
Wiele czasu w ciągu dnia oprócz oczywiście zakupów dla stada,gotowania, zajmują mi sprawy związane z kotami, jak chociażby ta powyżej.Czasem muszę iść zapytać, poszukać jakiegoś kota lub wymienić posłanie w jakiejś budce.To wszystko zajmuje mi dodatkowy czas ze ostatnio praktycznie i w ciągu dnia nie bardzo moge być i pisać na wątku.A kiedy wracam......jest noc.I jeszcze masa spraw do zrobienia.Chciałabym umieszczać dużo zdjęć jak kiedyś.Bo jest co pokazać.Nasze kotki są śliczne.