pamiętam ,jak miałam młodego MK to kazali dawać indyka i królika.
Słuchajcie , Leon wazy 6 kg!!!!!!!

On jest olbrzymi.
Jak obrośnie będzie wielki.
Wczoraj Małż w nocy powiedział czule do Leosia leżącego na jego ramieniu i ryczącego (Leoś ma mruk jak silnik samolotu): "ciebie kocham najbardziej".
Takie wyznanie..i dodał jeszcze:" ja po dwóch dniach wiedziałem ,że tu zostaniesz słodziaku"
A Leoś jak to Leoś- zasnął w Małża wtulony...
Chyba powinnam się z Małżem rozwieść- skoro najbardziej kocha Leona?

Palec boli ale się goi, wino wypite, kaczka zjedzona.
Leoś oblizał sernik.
Melon wyżebrał tyle mięsa od gości,że ranek przywitał nas wielką psią kupa w przedpokoju...