Bez Bombilli i reszty - Kropcia i Tysia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 18, 2012 22:47 Re: Bombilla i reszta - Bisia umarła; Kasia nie żyje.

Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 19, 2012 20:24 Re: Bombilla i reszta - Bisia umarła; Kasia nie żyje.

Smutno.... :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40424
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon lis 19, 2012 20:57 Re: Bombilla i reszta - Bisia umarła; Kasia nie żyje.

Jak patrzę na te zdjęcia, to mi się wydaje, że one wciąż żyją, że to niemożliwe, że ich już nie ma.

A po chwili dociera do mnie, że to są tylko zdjęcia.

Najgorzej jest rano, gdy się budzę.
Dawniej, gdy się budziłam, wszystkie koty były przy mnie.
Teraz nie ma nikogo, Kropcia też często śpi na parapecie, i gdy się obudzę, od razu wiem, że wszystko się zmieniło, że ich nie ma i nie będzie.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 19, 2012 21:01 Re: Bombilla i reszta - Bisia umarła; Kasia nie żyje.

Ale zawsze zostają nam wspomnienie i to że wiemy ze daliśmy im to co tylko można ........

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Pon lis 19, 2012 21:07 Re: Bombilla i reszta - Bisia umarła; Kasia nie żyje.

A u mnie dzisiaj 4 lata jak nie ma Kasieńki :cry:

Żeby tak można było nie myśleć o tym wszystkim..... :cry:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40424
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon lis 19, 2012 21:56 Re: Bombilla i reszta - Bisia umarła; Kasia nie żyje.

lidka02 pisze:Ale zawsze zostają nam wspomnienie i to że wiemy ze daliśmy im to co tylko można ........

Tak, to przynosi trochę ulgi.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 19, 2012 21:57 Re: Bombilla i reszta - Bisia umarła; Kasia nie żyje.

Anna61 pisze:A u mnie dzisiaj 4 lata jak nie ma Kasieńki :cry:

Przedwczoraj minęły 4 lata odkąd nie ma Mrusi - odeszła 2 dni przed Kasieńką.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 20, 2012 23:01 Re: Bombilla i reszta - Bisia umarła; Kasia nie żyje.

Niestety, taka jest kolej życia. Ktoś się rodzi i ktoś umiera.
Twoje kotki nie przeżyłyby tylu lat bez Twojej opieki i tego, że dałaś im dom.

Gdy bierze się dorosłe zwierzę trzeba mieć świadomość, że będzie z nami krócej niż takie, które ma parę miesięcy.
Ale odwróćmy sytuację.
Osoba w podeszłym wieku powinna mieć świadomość, że biorąc młodziutkie zwierzątko może go osierocić i co wtedy?
Mam na myśli znajomego ojca, który jest po 80-tce,samotny ledwo chodzi bo po udarze , który koniecznie chciał psa,
ponieważ zawsze miał teriera w domu.
Proponowałam mu, aby poszedł do schroniska i wziął jakiegoś starszego, spokojnego pieska, razem by siedzieli na kanapie,
wychodzili na spacer tylko na siusiu ale nie, on wiedział swoje.
Zadzwonił do kogoś z gazety, kupił za grosze :? i ma teraz w domu
Obrazek

Już jakaś sąsiadka z nim wychodzi bo ten znajomy nie ma siły chodzić po schodach , ze dwa razy chciał go oddać z powrotem, no ale
głuchy był na wszelkie argumenty.

kciuk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1588
Od: Sob kwi 12, 2008 20:11
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Śro lis 21, 2012 9:16 Re: Bombilla i reszta - Bisia umarła; Kasia nie żyje.

No, właśnie - bezmyślność ludzi bywa porażająca.

Ja sama 18 lat skończyłam bardzo (BARDZO) dawno temu i dlatego wszystkie moje koty były adoptowane już dorosłe, powiedziałabym - bardzo dorosłe.
Przecież człowiek w starszym wieku sam zaczyna mieć ograniczone możliwości fizyczne, a młode zwierzę jeszcze najprawdopodobniej go przeżyje i może spotkać je tragedia: porzucenie, schronisko. Bez przerwy na tym forum dowiadujemy się o takich przypadkach.

Tyle tylko, że człowiek jest istotą nieracjonalną i nawet w przypadku starszego zwierzęcia wydaje mu się, że będzie ono żyć tak długo, jak on zapragnie.

Ja, oglądając wszystkie zdjęcia, uświadamiam sobie, że Bisia i Kasia przecież chorowały już od około dwóch lat.
Kłopoty Bisi ze zdrowiem zaczęły się jesienią 2010, a Kasi - wczesną wiosną 2011. Kasia w ciężkim stanie znalazła się po raz pierwszy już w lutym tego roku.
Cóż, dostawały leki, robione były zabiegi, ciągłe wizyty w lecznicy itp. itd.
Co się trochę polepszyło, to ja się cieszyłam, że już będzie wszystko dobrze, że już będą zdrowe, a przynajmniej dużo zdrowsze.
Tymczasem teraz widzę, że po jednym kroku naprzód, następowały dwa kroki do tyłu.
Tylko, że ja tego nie dostrzegałam, bo nie byłam w stanie dopuścić do siebie myśli, że one mogą umrzeć.
Przestałam nawet zdawać sobie sprawę z tego, ile mają lat. Zawsze mówiłam o ich minimalnym prawdopodobnym wieku, a przecież Kasia mogła mieć nawet 16 lat, a siwiuteńka Bisia miała na pewno dużo więcej niż 15. Ciągle sobie mówiłam, że przecież koty dożywają 20 lat, więc moje mają jeszcze mnóstwo czasu przed sobą.
A przecież ludzie też niby dożywają setki, ale wielu nie dożywa nawet 60-tki i niestety jest to normalne. Czasem po prostu choroby nie można wyleczyć i nic się na to nie poradzi.

Teraz przyglądam się Kropci.
Też nie wiem, ile ona ma lat.
Ząbków prawie nie ma, cały czarny "płaszczyk" w ciągu ostatnich miesięcy pokrył się białymi włoskami.
Pojawiło się nawracające zapalenie dziąseł.

Jest już ze mną prawie 8 lat.
Ile zwierząt w ogóle przeżywa tyle?

Ale ja jestem taka, że zawsze wydaje mi, że gdyby zadziałać wcześniej, a może później, mieć większą wiedzę lub bardziej się postarać to śmierci udałoby się zapobiec.
Każda śmierć wydaje mi się porażką.
Tak jakby nieśmiertelność była możliwa.

kciuk pisze:Zadzwonił do kogoś z gazety, kupił za grosze :? i ma teraz w domu
ObrazekJ

Biedny psiak jest cudny po prostu.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 21, 2012 9:46 Re: Bombilla i reszta - Bisia umarła; Kasia nie żyje.

mb pisze:człowiek jest istotą nieracjonalną i nawet w przypadku starszego zwierzęcia wydaje mu się, że będzie ono żyć tak długo, jak on zapragnie.

Kasia mogła mieć nawet 16 lat, a siwiuteńka Bisia miała na pewno dużo więcej niż 15. Ciągle sobie mówiłam, że przecież koty dożywają 20 lat, więc moje mają jeszcze mnóstwo czasu przed sobą.

Ile zwierząt w ogóle przeżywa tyle?


Każda śmierć wydaje mi się porażką.
Tak jakby nieśmiertelność była możliwa.

To wszystko jest bardzo racjonalne i rozumiemy to teoretycznie. Ale w praktyce, gdy się kogoś kocha, silniejsze od rozumu stają się nasze emocje i cała teoria bierze w łeb. Czemu to akurat ten kot, pies, ktokolwiek, kogo kocham, nie ma dożyć późnego wieku i to w dobrym zdrowiu? No, czemu?!

Śmierć jest naturalnym, biologicznym zakończeniem życia. Śmierć kogoś kochanego, jest tragedią, porażką, całkowitą dewastacją naszego świata.

A nieśmietelni są ci, których kochamy dalej, pomimo że ich już przy nas nie ma. Kochamy, pamiętamy. Dzięki Tobie Bisia, Kasia, Mrusia, Pumcia żyją nie tylko w Twojej, ale i w naszej pamięci. Tak jak inżynier Oskar. Tak jak Bronia-Madzia uratowana przez Kciuk. Tak jak wszystkie koty, których losom przyglądamy się tutaj, poruszają nas, ślemy dobre myśli.

Próbuj odbudować swój świat. Dla Kropci. Dla siebie. Dla Was.
Pozdrawiam jak umiem najcieplej.

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Śro lis 21, 2012 10:54 Re: Bombilla i reszta - Bisia umarła; Kasia nie żyje.

weatherwax pisze:Próbuj odbudować swój świat. Dla Kropci. Dla siebie. Dla Was.
Pozdrawiam jak umiem najcieplej.

Dziękuję, także w imieniu Kropci.

Dla Kropci te wszystkie zmiany musiały być też okropnym przeżyciem - w lecie białych włosków było może 2-3.
Teraz jest ich mnóstwo.

Na szczęście Kropcia zachowuje się już coraz bardziej normalnie i wraca do swoich przyzwyczajeń.
Ale widać, że jest smutniejsza niż dawniej.

Obecność Kasi dodawała jej odwagi.
Teraz boi się wszystkiego.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 21, 2012 11:44 Re: Bombilla i reszta - Bisia umarła; Kasia nie żyje.

Woody Allen w jakimś wywiadzie powiedział kiedyś (cytuję z pamięci):

"A co do śmierci - moje stanowisko jest niezmienne: jestem jej stanowczo przeciwny" :wink:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 21, 2012 15:18 Re: Bombilla i reszta - Bisia umarła; Kasia nie żyje.

Podzielam jego zdanie ;)

A co do wieku kotek, ja tez nie wiem, ile Bronia ma lat :?
Prawdopodobnie miała 5 lat jak ją wzięłam. U mnie jest 4 lata tak więc ma około 9 lat.
A jak miała zamiast 5 - 9 lat? 8O

Ja też całkiem niedawno , bo 10 lat temu ;) miałam 40 lat. A teraz.... :roll:
Kiedyś byłam najmłodsza w pracy.. ech..

Ale nie ma co narzekać. Każdy wiek ma swoje przywileje i przypadłości.
Zawsze będziemy młode, piękne i bogate, jak mawia moja koleżanka.
Również i jej zdanie podzielam :mrgreen:

kciuk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1588
Od: Sob kwi 12, 2008 20:11
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Śro lis 21, 2012 16:45 Re: Bombilla i reszta - Bisia umarła; Kasia nie żyje.

kciuk pisze:Zawsze będziemy młode, piękne i bogate, jak mawia moja koleżanka.
Również i jej zdanie podzielam :mrgreen:

Bogate - może nie, ale młode i piękne - na pewno :smiech3:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 21, 2012 17:41 Re: Bombilla i reszta - Bisia umarła; Kasia nie żyje.

mb pisze:
kciuk pisze:Zawsze będziemy młode, piękne i bogate, jak mawia moja koleżanka.
Również i jej zdanie podzielam :mrgreen:

Bogate - może nie, ale młode i piękne - na pewno :smiech3:

:ok: :mrgreen:

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Meteorolog1 i 16 gości