Fibi bez nóżek ['] ...nie tak miało być...

przed chwilą byłam w Seidlu - młyn tam koszmarny, więc nie ma co dzwonić w tej chwili...

[quote="Georg-inia"]przed chwilą byłam w Seidlu - młyn tam koszmarny, więc nie ma co dzwonić w tej chwili...[/quot]
Już wszystko wiem :cry:

Mały ma podejrzenie cukrzycy, ma też za mało hormonów tarczycy, ma silną anemię, złe próby wątrobowe, FIP nie dokońca wyszedł nic pewnego w tym kierunku :cry:

Mamy podjechać dziś po hormony i kroplówki... i zobaczymy :cry:

o matko

dilah pisze:Już wszystko wiem
Mały ma podejrzenie cukrzycy, ma też za mało hormonów tarczycy, ma silną anemię, złe próby wątrobowe, FIP nie dokońca wyszedł nic pewnego w tym kierunku Mamy podjechać dziś po hormony i kroplówki... i zobaczymy

o kurczę

Georg-inia pisze:
dilah pisze:Już wszystko wiem
Mały ma podejrzenie cukrzycy, ma też za mało hormonów tarczycy, ma silną anemię, złe próby wątrobowe, FIP nie dokońca wyszedł nic pewnego w tym kierunku Mamy podjechać dziś po hormony i kroplówki... i zobaczymy

o kurczę

Kasia
za mało hormonów tarczycy... jak ja się tego boję i znów muszę doświadczać
może ta pieruńska maszyna myliła się?

Prawda jest taka, że za plecami mam głos rozsądku, którego słyszeć nie chcę :crying:

Nie mam prawa decydować o jakimkolwiek życiu, ale też nie mam prawa uczestniczyć w cierpieniu tego życia :crying:

dilah pisze:Prawda jest taka, że za plecami mam głos rozsądku, którego słyszeć nie chcę Nie mam prawa decydować o jakimkolwiek życiu, ale też nie mam prawa uczestniczyć w cierpieniu tego życia

jak będziesz chciała to zadzwoń wieczorkiem

Dilah Droga, wiem, że to wieści złe

Ale przypominam sobie mojego tymczasika Tymonka, który był cukrzykiem. Cierpiał na niedoczynność tarczycy (bardzo rzadka przypadłość u kotów), ale był w pełni rozwiniętym kocurem! Trafił do mnie jako kot dorosły, więc trudno porównywać, ale to zawsze cuś...
Przy cukrzycy reszta wyników ma prawo być bardzo niedobra. W miarę leczenia sytuacja się normuje i wyniki polepszają.
Kwestie endokrynologiczne możecie skonsultować z profesorem Lechowskim z Warszawy (ale samej cukrzycy już nie ma co), chociaż Anie na pewno doskonale wiedzą co i jak.

Oby to tylko była cukrzyca, z tym można sobie znakomicie radzić :ok:

Trzymam kciuki za Fibiego najmocniej jak potrafię!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Trzymajcie się!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Z Arturem rozmawiałam i jest zdecydowanie za tym, by próbowac leczyć małego, jedziemy na kroplówki i po leki, kroplówki dostanę do domu i jeśli to nie ruszy go w dobrą stronę, to dopiero będziemy gdybać

próbować trzeba, tak bardzo bym chciała by było dobrze tylko, by zaczął jeść...