Na Strzałowej mimo,że kotki były wysterylizowane a kocury niewykastrowane, to nie odchodziły i trzymały się razem. Nawet były przypadki,że jeden kocur spał w budce z dwiema wysterylizowanymi kotkami. Co było śmieszne.
Na reszcie zadzwonia sensowna Pani w sprawie burej kici czyli Tasiemki (tak przynajmniej wydaje sie przez tel). Jadę jutro na spotkanie. Jak dobrze będzie zostanie tam, jako drugi kot, bo tam mieszka wiekowy kocur
Cieszę się i martwię o kocurka.Zostanie sam. Jakoś już na początku podejrzewałam,że zostanie jako ostatni, bo z umaszczenia jest zwykły, ale super kić mić z niego. Julek ma taki rozczulający dziubek i bardzo spokojny z niego kotek.Najwyżej będę szukać DT dla niego.