Koty już nie w małej klatce.Nikon, Afra i Miszka w domkach !

Miszka trzymaj się :ok:

czyli mamy z sheriną szpital w domu-Lenka z Kasią też biorą antybiotyk,z tym że Kasia ma zapalenie pęcherza. To naprawdę wyjątkowa banda-w dzień demolki-w nocy spanie :1luvu:

Chyba nie będzie to zdradzaniem tajemnicy, kiedy napiszę, że wetka, u której leczę koty i ta, u której leczy koty sherina noszą to samo imię i nazwisko :ryk:

To są szwagierki.Dzieli nas ok.300 km, ale okazuje się, że świat jest mały.

Pewnie że nie będzie :mrgreen:

żeby tylko jak najszybciej wyzdrowiały :1luvu:

zazulki kochane :1luvu:

Zdrówko najważniejsze :ok:

Śpią jeszcze od południa :roll:

tzn, wstają do kuwetki, picia i idą spać, interesują się wędką..
Powinny już niedługo urządzać wieczorne harce, muszę zobaczyć jak Misza, ale puki co jest chyba ok, reaguje, rozwalił się na rodzeństwie :lol:

To się im u Ciebie chyba czas poprzestawiał-bo zarazy :1luvu:

w nocy spały-trzymamy kciuki za zdrówko :1luvu:

Wstały, Afra i Nikon zjadły, Miszy dałam conva, bo nie chciał, ale pobawił się troszkę. Zobaczymy, ogólnie są jeszcze zaspane chyba, bo siedzą na łóżku i patrzą się tak zagatkowo.

I tak dalej siedzą sobie, coś jest nie tak

Afra- 38,4 stopnie, jeszcze ok
Nikon- 39 stopni czyli za wysoko, nie wiem czy antybiotyk zadziałał, wczoraj i rano był taki fajny.
Misza- 40,1 stopni :cry:

chyba to calici jednak i misie bolą stawy,nie kuleją tylko siedzą sobie.
nie wiem już..

No i mamy problem

to było do przewidzenia jak Nikuś zachorował

Martwię się jak dasz radę

O kurcze

Na odległość nic nie pomogę, ale trzymam mocno kciuki za poprawę :ok:

Jutro do weta mogę dopiero o 13.00

jeszcze z jednym tak jak dzisiaj to spoko, ale z trójką to muszę poczekać na tża..
chyba, że Misza będzie bardzo potrzebował to o 10.00 wezmę go a resztę o 13.00 już z tż-em.
Cholercia, ten wózek Amelki mi przeszkadza, ciężko z wózkiem i transporterem a ja mała jestem, tylko 1,60 i 50 kg wagi :twisted:

musi być dobrze :ok:

kolejna noc o trzęsących portkach.

Afra waży 1,1 kg, zapomniałam napisać, reszta jeszcze nie wiem.

Jaga jak jedno choruje to często wszystkie, a jak mama?

Dałam misiom pić ze strzykawki, Aferka nie za bardzo chciała, ale ona jest w miarę dobra, Nikon i Misza wypiły chętnie.

Biedne male niedzwiadki kochane, wiem co to znacze moje maluchy przez 1sze 3 miesiace u mnie non stop chorowaly :/

Nie

, ja tak nie chcę.Biedne maluszki :cry:

Tak mi przykro, były zdrowiutkie przez tyle czasu.Felusia też miała takie objawy, ale szybko jej przeszło.Nie miałam jeszcze u siebie maluchów, kiedy była chora, więc nie przywlokłam chyba niczego.

Trzymam kciuki.
Nie tak miało być.
Choć wiem dobrze jak to z maluszkami... jak z dziećmi - mnie znasz dnia ani godziny.
Trzymaj się sherino.
Niech te małe kulki szybciutko zdrowieją.

Koty już nie w małej klatce.Nikon, Afra i Miszka w domkach !

Kto przegląda forum