Skorzystam z zaproszenia.
Na wątku bździągw umieściłam kiedyś zdjęcie tricolorki Lali i bardzo się podobała. Lala to mój wyrzut sumienia....kiedyś malutki działkusek zdobyty codzienną porcją karmy i głasków (kiedy już dała sie pogłaskać). Wiosną 2012 wzięta na sterylizację z powodów logistycznych na czas gojenia musiała przenieść się do pokoju i wtedy okazało się,że Lala kocha kanapę i człowieka...i pełną miseczkę. Kolejne sterylizowane przeze mnie kotki spowodowały powrót Lali na działki...nie była i nie jest szczęśliwa. Oprócz miski domaga się ode mnie pieszczot, zaglądając mi wymownie w oczy...."weź mnie tam, gdzie była kanapa". Może znajdzie tutaj swój dom....U mnie próbowała sfosować drzwi i połasić się do kotów....na działkach nie widzę,żeby była z którymś zżyta...ale tam inaczej układają sobie relacje(walczą przecież o miskę). Lala ma zapewnione miejsce na działce i ja codziennie zanoszę jedzonko,ale....jestem tam tylko raz dziennie i pewnie jedzonko z racji dużej ilości kotów nie jest takie jak kota domowego(chociaż się staram....ilość brzuszków do nakarmienia!). Gdybym mogła zapewnić jej lepszy los.... Lala, jest wysterylizowana i wygląda tak:

U mnie po sterylce:

No i oczywiście jest bździągwa Kleo z mojego wątku:
viewtopic.php?f=13&t=144185