Nieaktualne, koty już w DS :)

Załamac się można... Pani Hania w rozmowie nie wspominała nawet, że daje dom na chwilę. Wiem, ze DT nie może byc ograniczony czasowo, bo nigdy nie wiadomo ile potrwa adopcja. To chyba wie każdy, a decyzja wynajęcia mieszkania raczej nie zjawia się z dnia na dzień...

Co to znaczy "One sa takie malutkie nie chce myslec co z nimi bedzie

: ? Nie znam Pani Hani, ale zakładam, że nie skrzywdziłaby kociąt, szczególnie opiekując sie nimi tyle czasu... I co teraz? Mają trafic do schroniska w którym i tak nie przeżyją czy moze znowu do zimnej budki pod drzewem po tym, jak poznały co to ciepło i dom? To nie jest poważne ani odpowiedzialne... Brak słów....

Ania zrobilas im ogloszenia? Wydarzenie na facebooku? Nie oceniaj innych skoro sama nie jestes bez zarzutu. To notoryczne ze robi się alarm a jak kociaki znajda awaryjny dt to temat się olewa. Pani Hania na pewno ich nie wyrzuci ani nie skrzywdzi, chodzi o to ze one calymi dniami siedza same bez kontaktu z czlowiekiem, nie ma im nawet kto regularnie kropli wpuszczac bo Hania dziala w fundacji i bywa tam raz dziennie. Kociaki sa b.plochliwe, potrzebuja kontaktu z czlowiekiem z kazdym dniem zmniejsza się ich szansa na domy potrzebuja prawdziwego DT. Trzeba pomoc im znalezc domy. Moze będę miala domek dla jednej malej ale na razie nie chce zapeszac

Pojawiam się z przykrą wiadomością

nie zdążyłam nawet napisać, że od soboty najmniejsza koteńka pingwinia miała domek u znajomego mojej koleżanki. Niestety dzisiaj w nocy koteczka umarła (*) nie wiadomo dlaczego, nic na to nie wskazywało, poprostu nie obudziła się, chłopak znalazł ją na posłanku nie żywą, śpij spokojnie maleńka (*) pozostałe kociaki będą na cito przebadane, ale wcześniej miały robione testy i wyszły ok, u maluchów jednak nic nie wiadomo :cry:

oby pozostałe były zdrowe, AnnMarie a jak Twoja koteczka? wszystko ok?

Cześc... Byłam odcięta od internetu, dopiero weszłam na wątek, a tu taka wiadomosc

....

Moja Mamba jest zdrowa i wesoła. Niestety na jakimś szrocie pod Warszawą ktoś w kabinie starego samochodu zostawił 3 kociaki. 2 wzięła moja mama jeden,a jest u nas. Mimo, że kotki są w podobnym wieku, Mamba jest zdecydowanie drobniejsza, słabsza, jakby nie do końca dojrzała. Byc może ten miot faktycznie jest jakiś "cherlawy"... Strasznie mi żal tej najmniejszej sierotki...

A jak mamusia i pozostałe dziewczyny?

Poki co reszta ok, ale one sa takie wlasnie jakby slabe, wolno rosna itp

szkoda mi tej malenkiej

byla taka slodka

dobrze chociaż ze odeszla kochana w wymarzonym domu

A czy ci Państwo będą chcieli dac dom którejś z siostrzyczek?

Niestety nie

przezyli traume i poki co nie chca slyszec o kolejnym kocie

Szkoda... a ja się martwię bardzo o Mambę... Od 3 dni ma rozwolnienie i sporo krwi w kupce. Wetka dała odrobaczenie (choc wcześniej juz była odrobaczona), zaleciła kleik z siemienia lnianego i probiotyki... Niestety póki co bez poprawy.
Niby kotka czuje się dobrze, bawi i ma apetyt, ale jest chuda i wydaje mi się że wcale nie rośnie... Waży 60 dag, choc ma 2,5-3mies, a nasza druga dla porównania w jednakowym wieku waży 1,1kg... Nie wiem co myślec, ale jakis słabiutki jest ten miot...

Wiesz może czy pozostałe dziewczyny czują się dobrze?

To samo wet powiedzial jak na sygnale pojechala Hania z pozostalymi do weta po smierci malenkiej kruszynki

nawet imienia nie miala tak bardzo mi jej szkoda

brykaj szczesliwa za TM dziecinko
Pozostale dziewunie sa już w DT u Renaty, weterynarz stwierdzil kalciwirioze to moglabyc przyczyna smierci malenkiej, ale nie wiadomo na pewno. Teraz kotki dostaja antybiotyki i poki co jest ok. Podobno ta malutka miala nienaturalnie polamane wasy co jest oznaka wyniszczenia organizmu. Obserwuj Mambe ona naprawdę jest mikrokociakiem

zmartwilas mnie bardzo krew w qpce to zly znak

niestety kociaki powinny miec zrobiony test na FeLV...FIV...

mała z krwia w kupie moze miec problemy z trzustką,albo zab.wchłaniania,stad takie "sraczki"

może mieć również Drożdżaki :!:

zdarza się przy leczeniu antybiotykami ze flora jelitowa jest tak zaburzona ze Drożdżaki atakują ,przerabiałam to z trojaczkami .
Żeby je uratować musiałam codziennie dawać im ogromne ilości np. Lakcidu po 3 ampułki na futro i do tego inny weterynaryjny probiotyk.
Udało nam się odbudować florę bakteryjną .
Chociaż dołączyły do niej Lamblie .

powodzenia ,dobra diagnoza to pół sukcesu. :ok:

Z Mambą bez zmian - czuje sie dobrze, wygląda okropnie, jest chuda, nie rośnie....a wąsy ma połamane od początku !
Jadę zaraz do weta i zasugeruję to co piszecie...

tak Aniu zrób koniecznie test na Fiv/Felv i obecność pasożytów w tym lamblie, ale do tego chyba musisz kupkę zawieźć do badań. Tamta koteńka co umarła też miała ponoć połamane wąsy i brzydką sierść. lepiej nie czekać :cry:

Test zrobimy w niedziele, jak mała będzie na czczo. Dostała zastrzyki wzmacniające, vit B, coś na jelita i antybiotyk.
Sierśc ma zupełnie matową, krótką, oczy bez jakiegoś wyraźnego koloru. Taka bida z nędzą... Ale jestem dobrej myśli, będziemy ją leczyc i walczyc ile się da...

A jaki był wynik testy na FIF i Białaczkę u rodzeństwa?

Nie wiem czy one mialy testy, ale Hania mi powiedziala ze mama kociat miala “niejasny“ wynik cokolwiek to znaczy. Napisze do kolezanki ktora zna Renate do ktorej kociaki trafily na dt i postaram się czegos dowiedziec

Nieaktualne, koty już w DS :)

Kto przegląda forum