Udało mi się dziś zrobić trochę aktualnych zdjęć. Przedstawiam więc nasze stadko, znacznie powiększone.
Na początek trzy krówki, które pozostały z pierwszego ogromnego stada i mają się dobrze. Tak na oko.
1. Nuka
Odeszła 10.10.2013.2. Bianka
Odeszła ok 12.11.2015r.3. Bella i 4. Maciuś.

Maciuś to młody, roczny burasek, wykastrowany. Siedzi w głębi. Jego mamusia to nr 5.
4. Maciuś pozuje sam.

Sorry za ten bałagan. Po sesji posprzątałam.
5. Tri
Znalazła dom6. Pingwinka

Córka Tri (obie wykastrowane) i siostra Maciusia.
Na obfotografowanie czekają jeszcze:
7. Szylkretka. Duża, puchata kotka. Córka Tri. Ale ostatnio przyszło Ewie do głowy, że może to kocur. Wiosną podejrzewałam ją o ciążę, potem o małe, ale żadne się nie pojawiły. Mogły nie przeżyć, albo mogło ich w ogóle nie być. Jedyny kot, którego nie udało mi się złapać, więc ciągle niewykastrowany. Dopóki nie da się złapać, dopóty nie dowiemy się co się kryje pod ogonem. Zdjęcie też zrobić trudno bo zaraz zwiewa.
Pewne jest natomiast, że należy do miotu Tri, czyli siostra/brat Maciusia i Pingwinki.
Edit. Oto ona, czyli siostra, w dniu 28.06.2015
Edit: To nie siostra Maciusia, to nowa kotka Sofii, która
znalazła cudowny dom.
8. Burasek z białymi skarpetkami. Pojawia się już ze dwa lata, ostatnio coś rzadko.
9. Czarna. Wysterylizowana kociczka, kilkuletnia, bardzo dzika. Zwiała mi dziś w krzaki zanim zdążyłam włączyć aparat. A jak wiosną była na sterylce to oczywiście nie pomyślałam o zdjęciach.
Edit: Znalazłam w swoim archiwum jej stare zdjęcia. Zupełnie o nich zapomniałam.

10. Biały. Nowy nabytek, płeć nieznana. Wiadomo, że piękny, długowłosy i już wybrudzony. Maciuś odgania go od misek więc może kocur i czuje konkurencję.
Biały znalazł dom
Wyszło jak wyszło, ale zwiewał przede mną. Nie dość, że strzelam w ciemno to jeszcze w biegu. Ale widać trochę tego pięknego futra. A jaki puszysty ma ogon. Może kiedyś go uchwycę.
11. Krówka nr 4. Ze zdecydowaną przewagą białego, bielsza od Bianki. Widziałyśmy ją raz w okolicy starego podwórka. Do nowego miejsca karmienia nie przychodzi. Właściwie to nie wiadomo jest tam czy nie.
No i mamy kolejnego kota, o którym zapomniałam bo też rzadko go widuję. Oto nr
12. Buro-biała, oswojona, chyba kotka, wysterylizowana. Na jednym zdjęciu chyba widać nacięte ucho.
Kici też można by poszukać domu.Dalszy ciąg sesji zdjęciowej na następnej stronie.
Prosimy nieustająco o wsparcie. Zbieramy na bazarkach pieniążki na duży wór karmy i puszki i jeszcze trochę nam brakuje. Taniej wyjdzie zamówić przez Internet. A jak kotu wytłumaczyć, że musi poczekać na jedzonko.
Ewa, która jest teraz główną karmicielką w Koneserze, ma jeszcze pod opieką cztery koty na Targowej, cztery w piwnicy + 3-4 dochodzące na kolację, no i swoje w domu. Duuuuużo.