Wszystkie koty jamnika Melona III- Leoś odkrywa ogona...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 15, 2012 22:09 Re: Wszystkie koty jamnika Melona III- the end!

Tak mi się przypomnialo, że jakoś w weekend chyba jest to seminarium behawiorystyczne. Kto w końcu się na nie wybiera?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Czw lis 15, 2012 22:15 Re: Wszystkie koty jamnika Melona III- the end!

Siostra moja,forumowiczka marta-po bedzie.

lolav

 
Posty: 255
Od: Pon lut 06, 2012 13:25
Lokalizacja: Francja

Post » Czw lis 15, 2012 23:17 Re: Wszystkie koty jamnika Melona III- the end!

Się wszystko schrzaniło...miałam odwiedzić Neigh, ale się pozmieniało.
Szkoda. :(
Trudno się mówi i żyje się dalej.

MK wyciągnał się z wszystkich przedmiotów.Nawet go chwalą za chemię.Matematyka całkiem ok.
Za to z fizyki...z fizyki prezentuje wyrównany poziom.Ma dwie jedynki.
Pan młody, miły...martwi się o MK.Bo on jeden ma takie stopnie.Owszem,jedną jedynkę- to ma co drugi.Ale obok pyszni się jakaś dwója albo i trója.
MK twierdzi,że to czarna magia.
Korepetytor twierdzi,że MK ma taki talent do fizyki jak słoń do baletu.
Pan od fizyki (profesor znaczy) twierdzi,że sprawdziany były łatwe.
MK że niemożebnie trudne.
Ja pacze w te sprawdziany jak Amka w kran kuchenny.

Powiedzcie,że on z tego wyrośnie jak z pisania ołówkiem po ścianach...bardzo bym nie chciała,żeby zakończył karierę na fizyce w pierwszej klasie.

Nadszarpnęła moje siły rozmowa z panem od fizyki.
Miły pan.Miły MK.Korepetytor też niczego sobie.
Tylko nic z tego nie wynika:(

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 15, 2012 23:24 Re: Wszystkie koty jamnika Melona III- the end!

Kotkins, ponieważ okazjonalnie udzielam korków z przedmiotów ścisłych, poradzę Ci coś, czego sama nie trawię - w zaistniałej sytuacji musicie się przegrupować: MK i Korepetytor mają nie uczyć MK fizyki, tylko rozwiązywania zadań/testów na zaliczenie :( .
Może miły Pan przedstawi jakiś zestaw do przerobienia? Na zasadzie, że odpyta go z 3 zadań z czterdziestu?
Podejrzewam, że przy obecnym systemie wykładania przedmiotów ścisłych trudno wyrokować, czy ktoś ma talent do przedmiotu czy nie. Jak idzie tak źle, trzeba machnąć ręka na wiedzę i przetrwać.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Czw lis 15, 2012 23:34 Re: Wszystkie koty jamnika Melona III- the end!

Wiedza by się na profilu biol-chem bardzo przydała.Ale w tej sytuacji pozostaje nam przepękanie do końca tego roku fizyki.
Od następnego- będą na zaliczenie wykłady z fizyki medycznej- cud,miód, malina-żadnych zadań!
Problem polega na nieumiejętności rozwiązywania zadań.
Też tak mam.Nic mi się pod wzór nie podstawia.Nic mi nie pasuje.A dwa razy dwa- zawsze jest sześć:)
Humaniści -debile -ściśli... :mrgreen:


Tym niemniej drugiego prawa Keplera też nie umiał...


Ma być sprawdzian z fizyki, teraz to są jedynki z kartkówek.
Jeśli MK dostanie pozytywną ocenę- jest uratowany.Jeśli nie...będzie wielce nie-OK!

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lis 16, 2012 2:04 Re: Wszystkie koty jamnika Melona III- the end!

Zgadzam się co do czarnej magii. Ja uwielbiałam chemię, równania, wiązania, budowę atomu i wszystko wszystko, łatwizna. Zadania - no po prostu tragedia, żadne wzory i nic tam nie pomagało, mole cholerne - nie wiem po co są i do czego mają człowiekowi służyć.
Podobnie z fizyką. Ogólnie prawa fizyki pewnie są fajne (bo do ich zgłębiania szkoła mnie skutecznie zniechęciła), ale zadania???? Po pierwsze to cholerę nam one? Po drugie ten kierunek nauczania jest bez sensu - siedzi się i latami wkuwa jakies regułki, wzory i robi zadania, które dla 99,9% są czystą abstrakcją malarską - nie mozna by robic jakiejs fizyki praktycznej, doświadczeń? Ale nie, bo po co fizyka ma być fajna?
Ja z fizyki pamiętam jedynie, że każdej akcji towarzyszy reakcja i to mi do życia wystarczy. No i Archimedesa w kąpieli, Newtona z jabłkiem i Franklina z latawcem.
Było też coś o tym, że ciało porusza się ruchem jednostajnie przyspieszonym czy coś tam, ale nigdy nie pojęłam, o co w tym chodzi. Jak ciało, na które nie działa siła, może się poruszać? Perpetuum mobile czy co?
A pani od fizyki po kilku miesiącach dała sobie spokój - jeśli ktoś potrafił z tekstu zadania wypisać dane i podać kilka wzorów stosownych do sytuacji, to miał tróję. Reszta była ponad nasze siły.
A jeśli kiedyś zechcę się dowiedzieć, kiedy spotkają się dwa pociągi, sprawdzę sobie rozkład PKP. Choć i tak pewnie przynajmniej jeden będzie spóźniony.

A najpiękniejsze jest to, że wiem, iż fizykę praktyczną bym rozumiała i polubiła - ale cóż, szkoła nie po to jest...

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pt lis 16, 2012 10:01 Re: Wszystkie koty jamnika Melona III- the end!

Ja w liceum byłam na profilu mat-fiz. Matematykę lubiłam bardzo, dopóki nie zaczęły się rachunki prawdopodobieństwa, permutacje, koniugacje i inne tym podobne wróżenie z fusów. jedyny chyba dział matematyki, który jest dla mnie czarną magią. Z fizyki średnia ocen - 4, nie wiem za co, bo nadal nie mam pojęcia, dlaczego prąd płynie. Chyba ratowała mnie zawsze umiejętność rozwiązywania zadań - wstawić dane, obliczyć i tyle. Chemii z kolei nie cierpiałam - a miałam 5 8O .
Trzymam kciuki za MK, niech jakoś przebrnie przez tą fizykę. Są ciekawsze rzeczy na świecie.

Miziawki dla futrzastych Kotkinsów. A dla Amelki całus w pysio.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35197
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt lis 16, 2012 10:17 Re: Wszystkie koty jamnika Melona III- the end!

Fizyka dla mnie jest fascynująca choć pewnie nie same zadania i obcowania z tą częścią fizyki też współczuje. Mój największiejszy podziw zawsze budzą muzycy i fizycy właśnie bo dla mnie te dziedziny to jakaś wspaniała wiedza tajemna kompletnie niedostępna, której tylko efekty mogę obserwować, kompletna noga jestem :mrgreen: Trzymam kciuki za młodego fizyka :wink:
Obrazek Obrazek ObrazekObrazek Obrazek

Miya2

 
Posty: 713
Od: Sob paź 08, 2011 16:17
Lokalizacja: B-B

Post » Pt lis 16, 2012 10:25 Re: Wszystkie koty jamnika Melona III- the end!

Amelcia ma zły nastrój dziś ,pogryzła mnie przy czesaniu.Chyba odczyn poszczepienny, poszła spać pod łóżko.Jakaś osowiała.
Fiońcia jest z kolei potwornie obrażona na to,że w "jej" łóżku śpi Leoś.Mnie serce pęka , bo ani osiołka wyrzucić nie mam sumienia ,ani jej.Fiońcia kilka razy chciała bić łapom Leosia,ale on wtedy natychmiast zapada w sen- normalna narkolepsja!Zamyka oczy i nie ma kota!ZFio postała, postała i poszła.No, śpiącego się wszak nie bije...

Kurcze...ja się chyba bardziej denerwuję o MK ,niż on sam o siebie.Kompletnie nie mogłam w nocy spać.
Ja go rozumiem, sama byłam na biol-chemie z rozsądku, ale tak naprawdę to historia i polski były moim żywiołem.Niestety w przypaku studiów medycznym- żywiołem nieprzydatnym.
Do tego moją teściową trzeba zoperować powtórnie(to oko) i ja,świadoma wszystkich możliwych powikłań się mocno tym stresuję.
No i może dziś dowiem się co z Romkiem.To też presja.

Skończę piewrszą poradnię i pojadę kupić sobie coś uspakajającego- małe Relanium i już jest ten dystans:)

Kompletnie sobie nie wyobrażam,że MK mógłby opuścić liceum i iść do innej szkoły.Nie wiem nawet do jakiej.Dla niego, dobrego dotąd ucznia to byłaby straszliwa degradacja, nie wiem jak by to zniósł.
Ale może czasem trzeba upaść...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lis 16, 2012 10:48 Re: Wszystkie koty jamnika Melona III- the end!

alab108 pisze:W ramach uspokojenia atmosfery proszę o rady: moja Gaja jest super spokojna, wręcz jak dla mnie za spokojna. Ponieważ jest to mój pierwszy pers, z odzysku, ja się dopiero uczę. Nie planowałam Gaji, ale wzięłam ja z pełną świadomością i chcę jej dać wszystko co najlepsze. Jak ją rozbawić trochę? Czy wszystkie persy tylko zmieniają miejsca do spania lub leżenia? Troszkę pochodzi, wskoczy na telewizor z kanapy, troszkę podrapie drapaczek i śmiga przed nami jak znikający punkt.

Jeszcze dobrze nie zagościłam, a już ignora dostałam :?:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Pt lis 16, 2012 10:59 Re: Wszystkie koty jamnika Melona III- the end!

Przypomniałyście mi z fizyką:

Kiedyś na jakiejś kartkówce miałam pytanie o 2 mijające się pociągi... w Odpowiedzi napisałam, że podano za mało danych. Nauczyciela to lekko zainteresowało, wypytał czemu tak sądzę przy oddawaniu tychże kartkóweczek. Powiedziałam, że nie podano opóźnień na trasie i dostałam prześliczną 5 za spostrzegawczość :ryk: .

Nie denerwój sie Kotkinsie drogi, po prostu MK jerst w tym głupim wieku, kiedy człowiek się mało czym przejmuje. A na dodatek to CHŁOP, a jak powszechnie wiadomo CHŁOP uczuć [wszakże nerwy się do nich zaliczają] okazywać nie może ;).
Z okiem od teściowej też na pewno będzie wszystko w idealnym porządku :ok: .

bonsai88

 
Posty: 282
Od: Czw kwi 26, 2012 20:11

Post » Pt lis 16, 2012 11:25 Re: Wszystkie koty jamnika Melona III- the end!

alab108 pisze:
alab108 pisze:W ramach uspokojenia atmosfery proszę o rady: moja Gaja jest super spokojna, wręcz jak dla mnie za spokojna. Ponieważ jest to mój pierwszy pers, z odzysku, ja się dopiero uczę. Nie planowałam Gaji, ale wzięłam ja z pełną świadomością i chcę jej dać wszystko co najlepsze. Jak ją rozbawić trochę? Czy wszystkie persy tylko zmieniają miejsca do spania lub leżenia? Troszkę pochodzi, wskoczy na telewizor z kanapy, troszkę podrapie drapaczek i śmiga przed nami jak znikający punkt.

Jeszcze dobrze nie zagościłam, a już ignora dostałam :?:

Przepraszam Kochana,ale tu jest ostatnio taka atmosfera...

Persy nie są miszczami bawiutacji...moje np.
-Fio- zabawa polega na puknięciu myszki łapkom i zaśnięciu tam gdzie się stoi:)
- Amka- wskaukje na lampę, spada, się dziwi,wskakuje znowu...
-Leoś - APORTUJE piłeczkę z piórkiem, goni wyimaginowane myszki..BAWI się!

Najbardziej normalnie bawi się Feliś, on jest najbliższy normalnym kotom.Ale on nie jest persem.No, może w 1/10...
Ja bym jej-Gajki nie rozbawiała.Ona ma niewielką potrzebę ruchu poprostu.Moze to troche "wina" jej stanu zdrowia.Może -jak Leoś- kiedy będzie się doskonale czuła ,będzie więcej się bawiła.Albo i nie.
Alab- świat persów jest nieco inny, niż świat normalnokotów.One chyba mają inaczej w psychice.
A w duszy Moniuszko im gra... :mrgreen:

Ale mam tzw.wędkę.
Najlepsza zabawka.
Na patyku sznureczek.
I ukochana zabawka moich persów.Integrująca!Cała trójka się kładzie w kółeczku ,ja "dyndam" tym sznureczkiem przed nosami a one pacają łapkami puchatymi ów sznureczek.Albo nie pacają (Fio), bo np. patrzą akurat na wyimaginowaną rzecz tuż obok...albo zasypiają...albo się wykładają kołami do góry (Amelia), albo się podniecają i gryzą (Leoś)...
Szczytem braku zabwowości jest Fiona- potrafi prychnąć na rzuconą myszkę.
Cooo ja mam się tem bawjać???Nigdy wew życju!!
A już Leoś nie umie się powstrzymać na widok piłeczki, kulki...

Zauważ ,że "rasizm" zarzucają mi tylko ci, którzy nie mają persa.
Ci, co mają wiedzą,że to poprostu fascynujący alien jest.
Zaden tam "rasizm" , poprostu- "persizm" :D

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lis 16, 2012 11:27 Re: Wszystkie koty jamnika Melona III- the end!

Moja pani pielęgniarka powiedziała,że jej córka na sprawdziane z bardzo skomplikowanym pytaniem ,zakończonym "to jaki będzie wynik??"napisała
"a Bóg jeden wie..." :ryk:

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lis 16, 2012 11:49 Re: Wszystkie koty jamnika Melona III- the end!

kotkins pisze:
alab108 pisze:
alab108 pisze:W ramach uspokojenia atmosfery proszę o rady: moja Gaja jest super spokojna, wręcz jak dla mnie za spokojna. Ponieważ jest to mój pierwszy pers, z odzysku, ja się dopiero uczę. Nie planowałam Gaji, ale wzięłam ja z pełną świadomością i chcę jej dać wszystko co najlepsze. Jak ją rozbawić trochę? Czy wszystkie persy tylko zmieniają miejsca do spania lub leżenia? Troszkę pochodzi, wskoczy na telewizor z kanapy, troszkę podrapie drapaczek i śmiga przed nami jak znikający punkt.

Jeszcze dobrze nie zagościłam, a już ignora dostałam :?:

Przepraszam Kochana,ale tu jest ostatnio taka atmosfera...

Persy nie są miszczami bawiutacji...moje np.
-Fio- zabawa polega na puknięciu myszki łapkom i zaśnięciu tam gdzie się stoi:)
- Amka- wskaukje na lampę, spada, się dziwi,wskakuje znowu...
-Leoś - APORTUJE piłeczkę z piórkiem, goni wyimaginowane myszki..BAWI się!

Najbardziej normalnie bawi się Feliś, on jest najbliższy normalnym kotom.Ale on nie jest persem.No, może w 1/10...
Ja bym jej-Gajki nie rozbawiała.Ona ma niewielką potrzebę ruchu poprostu.Moze to troche "wina" jej stanu zdrowia.Może -jak Leoś- kiedy będzie się doskonale czuła ,będzie więcej się bawiła.Albo i nie.
Alab- świat persów jest nieco inny, niż świat normalnokotów.One chyba mają inaczej w psychice.
A w duszy Moniuszko im gra... :mrgreen:

Ale mam tzw.wędkę.
Najlepsza zabawka.
Na patyku sznureczek.
I ukochana zabawka moich persów.Integrująca!Cała trójka się kładzie w kółeczku ,ja "dyndam" tym sznureczkiem przed nosami a one pacają łapkami puchatymi ów sznureczek.Albo nie pacają (Fio), bo np. patrzą akurat na wyimaginowaną rzecz tuż obok...albo zasypiają...albo się wykładają kołami do góry (Amelia), albo się podniecają i gryzą (Leoś)...
Szczytem braku zabwowości jest Fiona- potrafi prychnąć na rzuconą myszkę.
Cooo ja mam się tem bawjać???Nigdy wew życju!!
A już Leoś nie umie się powstrzymać na widok piłeczki, kulki...

Zauważ ,że "rasizm" zarzucają mi tylko ci, którzy nie mają persa.
Ci, co mają wiedzą,że to poprostu fascynujący alien jest.
Zaden tam "rasizm" , poprostu- "persizm" :D

No właśnie mój mąż stwierdził, że Gaja jest autystycznym kotkiem.
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Pt lis 16, 2012 12:31 Re: Wszystkie koty jamnika Melona III- the end!

Persy to podobno kotki o bardzo małym rozumku. Ale i tak przekochane. Piszę podobno, bo persa nie miałam i nie zanosi się na to, żebym miała (no chyba że Ofelia nie uznałaby persa za kota, wtedy może by go nie zamordowała, ale raczej nie będę ryzykować).
Wiecie co? OLABOGA! Za oczko babci. Za fizykę MK. Za nerwy Kotkinsa. Za niefochające, zdrowe i bawiące się persy. Zapomniałam o czymś?

Kurczaczki, jak dobrze że jutro sobota! Może się wreszcie wyśpię!
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35197
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51, Paula05 i 52 gości