FIP????

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 15, 2012 22:30 Re: FIP????

black_cat_ dziękujemy,kciuki się przydadzą :)
Właśnie to najgorsze,że zbyt wiele chorób ma podobne objawy...jutro z rana wszystkiego się dowiem.
Czytałam o Twojej kici-przykro mi...
Obrazek

mes

 
Posty: 8
Od: Pt gru 11, 2009 0:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 16, 2012 7:45 Re: FIP????

czekam na wieści!!! :ok: za zdrowie kiciusia!!!!

black_cat_

 
Posty: 70
Od: Wto cze 05, 2012 21:16

Post » Wto lis 20, 2012 21:27 Re: FIP????

Witajcie, długo się zbierałam, by napisać w wątku, który tak naprawdę przestudiowałam już od deski do deski kilkukrotnie, chociaż tak naprawdę ze względu na jego tematykę - chciałabym w ogóle go nie poznać, a już na pewno nie w takiej sytuacji :( Muszę jednak gdzieś wylać żal, który się we mnie zbiera, a wiem, że tutaj miłośników tych uroczych stworzonek jest bezliku i zostanę zrozumiana..

Ale do rzeczy..

Cała "historia" rozpoczęła się w okolicach 19/20 października. Do tego czasu nasz mały Ozzy był zdrów jak rybka, skakał, brykał, psocił - jak to mały kotek. Dzisiaj ma około 5 miesięcy i już nic nie jest takie kolorowe. Ma - bo na szczęście nadal jest z nami, ale jak długo? Tego nie wie nikt..

Miesiąc temu zwróciło moją uwagę dziwne zachowanie kocurka - mniejszy apetyt, ospałość, mniejsze wypróżnianie się (nagle rzadziej trzeba było sprzątać kuwetę) - zabrałam go zatem do weterynarza. Po oględzinach pani weterynarz stwierdziła, że maluch ma mały zator w jelitach - podała jakiś syrop (niestety nie pamiętam jaki, a wpisu do książeczki nie zrobiła, mimo że ją dostała :/) i witaminki. Syrop u Ozzy'ego spowodował jednorazową biegunkę. Poza tym żadnych zmian.

Jednak w zachowaniu malucha nic się nie zmieniło, stwierdziłam, że udamy się do innego weterynarza. Tak też zrobiłam. Po dokładnym wywiadzie ze mną - doktor na początku przypuszczał złe odrobaczenie kociaka (Ozzy'ego wzięliśmy ze schroniska) - tylko na jeden rodzaj robaków, jak wynikało z danych z jego książeczki. Zlecił więc odrobaczenie. Po skończeniu odrobaczania - bez zmian, no i brak robaków.. Wracamy do weterynarza, który w tym momencie jest już mocno zaniepokojony. W tym czasie maluch pierwszy raz miał temperaturę (wcześniej mierzono i była w normie) - 39,8 st. Zrobiono USG - brak płynu. Badanie krwi - mocno obniżony poziom czerwonych krwinek. Test na FIV/FELV - negatywne; trzustka, wątroba, nerki - wszystko w normie. Wysłano krew na badanie hemobartonell - jednak po konsultacji z innym weterynarzem, nasz lekarz od razu przepisał UNIDOX - aby już zacząć działać, dodatkowo żelazo w tabletkach. Oprócz tego kolejnego dnia dostał kroplówkę. Hemobartonell - negatywny. I nadal nic nie wiadomo.. Nasz weterynarz znów zasięgnął konsultacji innego weterynarza, który z kolei bez mrugnięcia powiedział - FIP.. Dla niego sygnałem jest wciąż nawracająca gorączka, której nie da się wyeliminować na dłużej. Temperatura podczas wizyt w późniejszym czasie oscylowała na granicach 40,2 - 40,6 st. - nieustannie. Wysłano krew do badania w kierunku FIP. Kilka dni niepewności i strasznych przeczuć.. wyniki są. Pozytywne.. Lekarze rozkładają ręce.. ja nie wiem, co robić. Ich diagnozę poznałam, znam ich opinię i co oni sugerują.. Po otrząśnięciu się z tych wszystkich strasznych wieści - proszę o wydrukowanie historii choroby malucha, chcę poznać opinię innego lekarza.. Jakąkolwiek deskę ratunku :( Tym bardziej, że w między czasie - Ozzy'emu wrócił apetyt, nawet mocno konkretny i mimo, że nadal bardzo dużo śpi, to również ma dobre momenty..

Zabieramy malucha do kolejnego lekarza. Przedstawiłam sprawę dokładnie, lekarz obejrzał wyniki. Zrobił USG - niewielka ilość płynu w płucach, jama brzuszna czysta. Pamiętam, że spojrzałam na lekarza z przerażeniem.. płyn.. Umawiamy się na kolejny dzień, by ocenić, jak zmienia się (i czy w ogóle) poziom płynu. Kolejny dzień - z płynem żadnych zmian. Ale.. maluch nie ma gorączki - pierwszy raz od ponad 2 tygodni bez żadnych wspomagaczy, w tym miejscu nadzieja na nowo odżyła. Nowy weterynarz mówi, że on kociaka nie skreślałby tak szybko. Nie mówi, że będzie dobrze, ale nie mówi też, że mamy się poddać. Potwierdza mi to, co już wyczytałam - że nie tak łatwo zdiagnozować FIP, a oznaki FIPa nie muszą być właśnie FIPem - a wynik pozytywny oznacza nosicielstwo, nie od razu chorobę. Więc walczymy.. Lekarz sugeruje, by nie odstawiać Unidoxu ani żelaza. Kontynuujemy zatem leczenie i stale przychodzimy na kontrolę. Gorączka wraca - 40,2 st.. Ozzy dodatkowo dostaje w kapsułkach preparat na poprawienie odporności. USG - płyn w płucach bez zmian, pojawiają się też niewielkie ilości w jamie brzusznej, na szczęście - niewielkie.. Po kilku dniach.. płyn zanika. Oprócz tego żadnej żółtaczki, wymiotów, biegunki. Wciąż jednak ta nawracająca gorączka (w tym momencie już niższa), ospałość, no i niedokrwistość... Mimo leków - tutaj przy kolejnym badaniu krwi jest jeszcze gorzej, poziom czerwonych krwinek wciąż spada..

I to jest generalnie ten moment, w którym jesteśmy :( A ja się czuję, jakby to wszystko już trwało wieczność.. Ciągłe huśtawki nadziei i upadków na ziemię przy gorszych wynikach.. Ale cały czas walczymy.. z cichą nadzieją, że to jednak nie FIP.. Przy ostatnich badaniach krwi lekarz powiedział, że coraz bardziej prawdopodobna staje się ta najgorsza diagnoza, jednak na ten moment nie doradza tej ostatecznej decyzji - maluch nie cierpi, wcina aż miło, pije - jednak sen to jego główne zajęcie.. Czasem gdzieś pospaceruje, czasem przyjdzie się poprzytulać, ale ogólnie.. to nie ten kocurek sprzed choroby :( Oprócz tego chudnie, mimo że wcina sporo - przed chorobą gdy go ostatnio ważyłam - ważył 2130g, w tym momencie jego waga jest poniżej 2kg :(

W piątek kolejne badanie krwi, leków nie odstawiamy (a nuż..)..

A w tym momencie maluszek siedzi obok laptopa, patrzy na mnie tymi swoimi dużymi mądrymi oczętami i wiem, że mi ufa. A ja.. z całych sił marzę o tym, aby jednak się udało.. :(
Obrazek

Nikola86

 
Posty: 8
Od: Wto lis 06, 2012 20:44
Lokalizacja: śląsk

Post » Wto lis 20, 2012 22:33 Re: FIP????

bardzo bym chciała powiedzieć coś odkrywczego ale niestety doświadczenie mam słabe...ale będę bardzo mocno trzymać kciuki za zdrówko maluszka...sama mam po stracie Guni przygarniętego kociego szkraba wyciągniętego z silnika auta...małe brudne kociątko zamieszkało z nami we wrześniu, patrze jak pięknie, rośnie , jak lśni mu futerko i marze o tym by było mu dane zdrówko!!!!
ściskam z całej siły!!!

black_cat_

 
Posty: 70
Od: Wto cze 05, 2012 21:16

Post » Wto lis 20, 2012 22:38 Re: FIP????

ja przechodzę teraz bardzo podobną sytuację, wiem dokładnie co czujesz i z całego serca życzę żeby to nie był FIP, będę za to mocno trzymać kciuki, i za moje czarne chore futerko też :ok:

sentimenti

 
Posty: 174
Od: Pt lis 09, 2012 22:13
Lokalizacja: Zagłębie

Post » Wto lis 20, 2012 22:55 Re: FIP????

Nikola86 - a jak u kociaka z węzłami chłonnymi?
Bardzo uważajcie na ten płyn w płuckach.

Generalnie z grubsza tak wyglądała moja sytuacja z Nazirem. Niestety ostatecznie przegraliśmy z FIPem, czego nie życzę z całego serca.
Nasz chłopczyk zażółcił się pod sam koniec choroby, wtedy też zaczął gromadzić się płyn w jamie brzusznej.
Naziniu miał cały czas bardzo dobry apetyt, ale nie miał sił być kociakiem.
Pod koniec choroby pojawiła się okropna czarna biegunka. To był moment, w którym powinniśmy byli podjąć ostateczną decyzję.
Ale TŻ wciąż się łudzil hemibartonellą, która nie zawsze się daje od razu wykryć. Mały dostawał steryd i unidox.

Podobno obraz dna oka daje odpowiedź jednoznaczną. Tego nie zdążyliśmy zrobić.

Życzę, by to nie było to, co najgorsze. Niech mały dojdzie do siebie! Powodzenia.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Śro lis 21, 2012 0:09 Re: FIP????

Ja bym jeszcze sprawdziła płucka kociaka pod kątem nicieni.
Woda w płucach może też być objawem niewydolności krążenia, pod tym kątem też warto kota zbadać.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15183
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro lis 21, 2012 9:02 Re: FIP????

black_cat_ pisze:bardzo bym chciała powiedzieć coś odkrywczego ale niestety doświadczenie mam słabe...ale będę bardzo mocno trzymać kciuki za zdrówko maluszka...sama mam po stracie Guni przygarniętego kociego szkraba wyciągniętego z silnika auta...małe brudne kociątko zamieszkało z nami we wrześniu, patrze jak pięknie, rośnie , jak lśni mu futerko i marze o tym by było mu dane zdrówko!!!!
ściskam z całej siły!!!


Bardzo dziękuję, słowa wsparcia są teraz niezastąpione :) I również życzę zdrówka dla kociaczka!

sentimenti pisze:ja przechodzę teraz bardzo podobną sytuację, wiem dokładnie co czujesz i z całego serca życzę żeby to nie był FIP, będę za to mocno trzymać kciuki, i za moje czarne chore futerko też :ok:


Dziękuję! Przeczytałam Wasz cały wątek, także również przesyłam ciepłe słowa i trzymam kciuki z całych sił :)

saintpaulia pisze:Nikola86 - a jak u kociaka z węzłami chłonnymi?
Bardzo uważajcie na ten płyn w płuckach.

Generalnie z grubsza tak wyglądała moja sytuacja z Nazirem. Niestety ostatecznie przegraliśmy z FIPem, czego nie życzę z całego serca.
Nasz chłopczyk zażółcił się pod sam koniec choroby, wtedy też zaczął gromadzić się płyn w jamie brzusznej.
Naziniu miał cały czas bardzo dobry apetyt, ale nie miał sił być kociakiem.
Pod koniec choroby pojawiła się okropna czarna biegunka. To był moment, w którym powinniśmy byli podjąć ostateczną decyzję.
Ale TŻ wciąż się łudzil hemibartonellą, która nie zawsze się daje od razu wykryć. Mały dostawał steryd i unidox.

Podobno obraz dna oka daje odpowiedź jednoznaczną. Tego nie zdążyliśmy zrobić.

Życzę, by to nie było to, co najgorsze. Niech mały dojdzie do siebie! Powodzenia.


Węzły chłonne w normie, nic się nie powiększa. Z płynem aktualnie jest tak, że go nie ma :0 Znikł.. Chyba że jest go na tyle mało, że jest niewykrywalny podczas USG?? Chciałabym się znać na tym bardziej.. :/ Obraz dna oka? Nie wiem, czy u nas w ogóle w okolicach robi się takie badanie, ale mogę podpytać :)

Z jeszcze innych objawów to zapomniałam wpisać, że od czasu do czasu widoczna jest u małego trzecia powieka (na obu oczkach), ale nie jest to objaw, który ma przez cały czas. Raz na kilka dni - na chwilę. I ma zmierzwioną sierść, nie taką ładną i lśniącą, jak wcześniej..

mziel52 pisze:Ja bym jeszcze sprawdziła płucka kociaka pod kątem nicieni.
Woda w płucach może też być objawem niewydolności krążenia, pod tym kątem też warto kota zbadać.


Podpytam lekarza, dziękuję :) Tylko czy to też mogłoby mieć wpływ na tak niski wynik czerwonych krwinek w badaniach? :/ Nie pamiętam teraz jednostki, bo akurat jestem w pracy, ale pamiętam, że norma była wpisana jako 6,5 - 10, a Ozzy miał 2 listopada 4,86 - a wczoraj już tylko 3,0...
Obrazek

Nikola86

 
Posty: 8
Od: Wto lis 06, 2012 20:44
Lokalizacja: śląsk

Post » Śro lis 21, 2012 10:30 Re: FIP????

...paskudne, że na świecie są takie choroby co ani dobrze zdiagnozować ani wyleczyć...chyba nie ma nic gorszego jak czekanie, rozmyślanie...pamiętam jak zaczęła się choroba Guni to przeszukiwałam internet w prawo i lewo, pytałam na forum, pisałam gdzie się da, czytałam co się dało na temat fip (bo takie też było w naszym przypadku podejrzenie)...tak bardzo chciałam dla niej zdrowia, wiedzy, pomysłu na skuteczne leczenie...a ona gasła :( ...nasz lekarz wertował książki, pytał kolegów i widziałam jego prawdziwy smutek, że nie może nam pomóc, mimo studiów, praktyki i wielu sukcesów...
widzę teraz, że wiele osób z bezradnością szuka pomocy, bo do końca nie wiadomo co tym naszym futrzakom jest, czym je leczyć, czy jest dla nich szansa, czy to już wyrok...i choć u nas nie był to ostatecznie fip, to naczytałam się o tym tyle, że mam wrażenie, że to jakaś kocia plaga z chorobami, których obraz może wskazywać na fip...tak wiele schorzeń przebiega z podobnymi objawami lub częścią podobnych objawów, że idzie zwariować!!!
trzymam kciuki za wszystkich...i nieustannie życzę zdrowia Waszym kotkom!!!!!!!

Guniu tak bardzo mi Ciebie brakuje.... :cry:

black_cat_

 
Posty: 70
Od: Wto cze 05, 2012 21:16

Post » Śro lis 21, 2012 10:59 Re: FIP????

Do stwierdzenia/wykluczenia FIP potrzeba naprawdę bardzo dobrego diagnosty. Do momentu styczności z tą chorobą, nie miałam pojęcia, co to są kocie choroby. I też wertowałam internet wzdłuż i wszerz, szukając informacji, a także odrobiny nadziei, że przyplątało się coś fipopodobnego.
Współczuję wszystkim, którzy muszą się z tym zmagać. Nie jest łatwo pogodzić się z wyrokiem, zwłaszcza, że oznacza on opiekę paliatywną i łagodzenie skutków mutacji wirusa, a w konsekwencji decyzję o eutanazji. Jedynie warto nie przegapić momentu podjęcia takiej decyzji... Ta jest najtrudniejsza.

Trzymajcie się dzielnie.

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Czw lis 22, 2012 10:08 Re: FIP????

Przegraliśmy..

Dzisiaj w nocy nastąpiła diametralna zmiana.. płyn odnowił się i zalał płuca, lekarz powiedział, że nie ma co czekać, bo to już tylko męczarnia dla malucha.. Musieliśmy podjąć tę najstraszniejszą decyzję..

A jeszcze wczoraj jadł, pił, przytulał się..

Dlaczego to musiało się tak skończyć :cry: Ponad miesiąc walki i.. niestety..
Obrazek

Nikola86

 
Posty: 8
Od: Wto lis 06, 2012 20:44
Lokalizacja: śląsk

Post » Czw lis 22, 2012 12:51 Re: FIP????

tak strasznie mi smutno :(((

sentimenti

 
Posty: 174
Od: Pt lis 09, 2012 22:13
Lokalizacja: Zagłębie

Post » Czw lis 22, 2012 12:55 Re: FIP????

Bardzo Wam współczuję :(

Kociaku [*]
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24272
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw lis 22, 2012 13:07 Re: FIP????

współczuję [']
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18764
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw lis 22, 2012 13:14 Re: FIP????

Współczuję. U nas też był nagły zwrot. To choroba, która daje złuszenia. I to chyba najgorsze, bo gdy osłabi czujność wali mocniej.
Kociaku [*]
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: RobertWeilk i 37 gości