10 Gapusia,Smakusia,Gucio i Ryś. do zamknięcia

anulka111 pisze:Coz jak operowac brzuch to w zimie zdecydowanie. A ja pomalu mam dosc swojego woreczka,dlugi czas wspolpracowal ale oostatnio to drugi atak,wiec moze na niego przyszla pora.

Łączę się z Toba w bólu

Ja bronię sie przed szpitalem jak mogę, ale też chyba za długo nie wytrzymam.

Ania też się broni, teraz rozważa, ale jak tylko poczuje się ciut lepiej, to zapomni o tym... :roll:

halbina pisze:Ania też się broni, teraz rozważa, ale jak tylko poczuje się ciut lepiej, to zapomni o tym...

Aż ją, tak jak moją siostrę, zabierze pogotowie zżółką całkiem i w nadostrym stanie. :roll:

mnie zabierali z ośmiokilową cystą na jajniku w stanie autolizy... ale za to nie naczekałam się miesiącami na operację "planową"... w niedzielę pogotowie mnie zabrało, w poniedziałek byłam szczuplejsza o 10 kg. Ot taka dieta cud... :oops:

Ania poszla,zroobila sobie badania. Jutro bede wiedziala,czy jestem w stanie ostrym. Mam skieowanie do szpitala. Problem w tym ze w Zabrzu nie chce byc operowana. Zobaczy sie czy dostane sie tam gdzie chce. Martwi mnie Gucio bo ledwo skubnal jedzonka i mam klopot z piciem. Rano z nim lece na kontrole. Gdy koty sie zetkna oko w oko to jest bez zmian. Rys warczy i zwiewa. Smakusia chce sie bawic

Gucio pokazuje jaki jest nieszczesliwy. W kolnierzyku.

Jestem poddana wyrafinowanemu szantazowi emocjonalnemu :roll:

1. nie chce jesc,
2. nie chce pic,
3. pokazuje jaki jest nieszczesliwy-pozycja kupka nieszczescia
4. jak glaszcze to mruczy laskawie i ani mysli cos zmieniac w swoim postepowaniu.

Wiem ,ze szantaz ma na celu zdjecie fuj fuja z szyjki-czyli kolnierzyka- jak wytlumaczyc kotu,ze jak nie zacznie porzadnie pic,to rano ma zaklepana kroplowke,ktora mu sie na pewno nie spodoba :twisted:

Jak na te kupke nieszczescia patrze,to zrobilabym dla niego wszystko :roll:

wlacznie ze zdjeciem fujfuja z szyjki-ale usiluje sie oprzec tej ochocie :roll:

Miejsce po usunieciu guzka jest czysciutkie,srebrne i chcialabym ,by takie pozostalo. Ja juz czuje sie db.

Niech mnie ktos przytuli :roll:

A jesteś pewna, że nie podjada, gdy nie widzisz?

anulka, ściskam Cię mocno, żeby Twoje badanie też pokierowały twoje zdrowie na dobrą drogę. Jeszcze trochę i Gucio dojdzie do siebie - kciuki wielkie

No wlasnie nie jestme pewna bo na 4 h urwal mi sie film w poludnie :oops:

wiec pilnuje teraz- lezy jak kupka nieszczescia na kanapie,mruczy jak glaszcze i wywala brzuszka-ale jesc nie chce pic nie chce-a juz chyba wszystkie wersje misek wyprobowalam,chodzic tez nie chce,Rys go nie akceptuje jako smierdziela i siedzi w drugim pokoju,Smakusia znudzona pilnowaniem Gucia poszla spac na parapet.

Spal mi na nodze ,wiec raczej nie jadl i nie pil :oops:

jak mi sie urwal fim :roll:

Aniu, przytulam moooocno! Będzie dobrze :ok:

1. Zdejm mu kołnierz (ale tylko wtedy jeśli dasz radę mu założyć z powrotem), postaw przed miską z wodą i pilnuj by się nie drapał.
2. Podstaw miseczkę z wodą pod ryjek w kołnierzu.
3. Napój strzykawką do ryjka.

Punt 2 i 3 oprotestowany :roll:

Punkt 1 zawiera logiczna sprzecznosc- nie dam rady mu zalozyc kolnierza,skoro z nim sobie nie radzi 6 rak,a ja mam tylko dwie :roll:

-Pitbull tylko na to czeka bym mu zdjela mruczac zachecajaco jak go dotykam :roll:

- jak nie da sie napoic,to nad ranem mu zdejme i bede pilnowala az do jazdy na kroplowe do wetow :roll:

Malutki sukces odnotowano-po kolejnym wlozeniu do kuwety-odnotowano male siku :kotek:

Kolnierz dalej jest na swoim miejscu ,a kotek prezentuje,ze jest kupka nieszczescia :roll:

Aaa jednak!

On Cię biere na litość :roll:

MariaD pisze:2. Podstaw miseczkę z wodą pod ryjek w kołnierzu.

Jeśli nawet oprotestował, ale pysio w kołnierzu sięga do miseczki to może jemu po porstu nie chce się pić - a może zje mokre z dolaną wodą

10 Gapusia,Smakusia,Gucio i Ryś. do zamknięcia

Kto przegląda forum