puszatek pisze:jak miałam jeszcze maluszki miałam taki telefon..........
dzień dobry, ja w sprawie kotka a przepraszam gdzie pani mieszka
odpowiadam...na Ochocie
a to nie bo ja na Targówku, to będę miała daleko wlec się z dzieckiem po kotka, to dziękuję, znajdę jakiegoś bliżej........
No pięknie

, jakby o pralke chodziło, normalnie mnie strzela w kosmos jak słyszę, że ktoś tak przedmiotowo traktuje istoty myślące i czujące.
Też miałam dzisiaj telefon :
Chcielibyśmy kotka, bo mieliśmy dwa kotki i zginęły i dzieci teraz płaczą, no wie pani dla dzieci, bo dzieci płaczą i czy przywioze 100 km do Piły
odpowiedziałam,że oczywiscie, trzeba mnie tylko przekonać, ze stworzy sie najlepsze z możliwych warunki dla zwierzaka, na co otrzymałam odpowiedź : oczywiście, my sie nad zwierzetami nie znęcamy...
chyba mnie Pan nie przekonał do przejechania tych stu kilometrów.
Odwiozłam dzisiaj "maniunię" Maciejkę,
od dzisiaj nosi imię "wandzia", jak dorośnie bedzię "Wandą", siedziałam u Państwa na kawie i pogaduchach prawie trzy godziny, maniunia trochę przestraszona, potem się lekko rozkręciła i na koniec poszła spać do swojego posłanka, zostawiłam jej kocyk na którym u mnie sypiała, w ogóle zacznę cierpieć na niedosyt kocyków, bo wszystkie wydałam z maluchami
Zapowiada sie dobrze, aż wręcz idealnie, co mnie oczywiscie niepokoi, bo życie nie jest idealne i już dawno wykopało mi przez zadnią strone z głowy hurra optymizm.
Na razie absolutnie nie ma się do czego przyczepić. Państwo dostali maniunią z całym elaboratem zaleceń pielęgnacyjnych i żywieniowych, na tyle, na ile starczyło mi wiedzy (forumowej), bedzie na karmie bezzbożowej.
Przygotowywali sie bardzo, dziewczynka sama zrobiła zabawki dla kota, połowę mieszkania zasypała kocimietką, ale to Ich pierwszy zwierzak, więc różnie może być. W każdym razie jesteśmy z Państwem w kontakcie.
Co do pozostałej dwójki zobaczymy jutro, po dzisiejszej rozmowie mocno sie uspokoiłam, jezeli dogadaja sie z psiakiem, to tez będą miały dobrze.
Się rozpisałam, ale nie mam się komu wygadać, znajomi to już lekko skosem patrzą

Pusto sie bez maniunich zrobiło i strasznie cicho, koty patrza na mnie z wyrzutem i siedzą osowiałe.
edit : styl i literówki.