Mój kocio-psi świat.

Świetne foty :ok:

Byłam wczoraj u weta z Kropką na szczepieniu. Kupiłam tabsy na robale i dziś odrobaczamy garażowe stadko. Mam nadzieję, ze każdy bez grymaszenia zje swoją porcję bo jak nie to cała akcja nie będzie miała sensu. Wzięłam w sklepie puchy - śmierdziuchy, rozgniotę na pył tabletki i wymieszam. Dla Słoneczka mam pyszny pasztecik bo ona bywa wybredna i boję się, że nie ruszy puchy :roll:

O resztę raczej jestem spokojna.

Zależy jaki odrobaczacz. Jak gorzki, to mogą być problemy :twisted:

Bazyliszkowa pisze:Zależy jaki odrobaczacz. Jak gorzki, to mogą być problemy

Jak zawsze spróbuję przed podaniem :mrgreen:

Jak mnie wykręci to będzie zła wróżba wiec lepiej żeby był jadalny :wink:

Powodzenia :ok:

A zdjęcia super :1luvu:

Ale czarnuszka ma ślipia

. Lubię czarne koty. Kiedyś taki mi się marzył. Ale trafiła mi się marmurka

Powodzenia przy odrobaczaniu stadka :ok:

Szału nie było z tym odrobaczaniem

Tabletki gorzkie, że aż mną wstrząsło. Koty wyczuły i jeść nie chciały. Przygotowałam osobno z puchą śmierdziuchą, ale skoro nie chciały tak to wymieszałam to to z codziennym żarełkiem. Mam nadzieję, że miska jutro będzie czysta :roll:

Prawdopodobnie Gizmo i Słoneczko pojadą w przyszłym tygodniu do wspólnego DS

Państwo maja sześciomiesięczną koteczkę umówioną już na sterylizację. Kotka zaszczepiona, odrobaczona. Domek w spokojnej okolicy, wychodzący. Pani bardzo fajna, zadawała dużo pytań i uważnie słuchała moich odpowiedzi, podpowiedzi i rad. Fajnie byłoby gdyby kociuchy miały domek. Obecnie mieszkają w garażu i jak Kropucha pojedzie już do swojego domku to przeniosę je do piwnicy aby się trochę domyły. Pojedziemy też do weta na przegląd, założymy książeczki i zaszczepimy.

Fajnie

A nie boisz się do domu wychodzącego?

Trochę się boję. Dlatego poprosiłam Panią aby przemyślała sprawę osiatkowania tarasu/balkonu/okna, ewentualnie szelki. Jeszcze nie zdecydowałam wiec mam czas na przemyślenie sprawy.

Za dobre decyzje :ok:

Coś mi nic dzisiaj nie idzie

Koty nie zjadły jedzenia z tabsami, wygłodzone na maxa i nie ruszyły :evil:

Nie wiem co jeszcze mogę zrobić aby je odrobaczyć.
Przed chwilą napisała do mnie ta Pani, która chciała Słoneczko i Gizma - nie jest w stanie spełnić moich oczekiwań odnośnie domku niewychodzącego/wychodzącego pod nadzorem ponieważ cyt. "nie mam zwyczaju ograniczać kociakom szczęścia korzystania z wolności"

Odpisałam (nie mogłam się powstrzymać), że moim zdaniem ta wolność jest narażaniem kota na niebezpieczeństwa, podziękowałam i finito. No nic, trzeba zamówić ogłoszenia i dla nich. Na DT ich wziąć nie mogę niestety

Ech...

Tak sobie myślę, że skoro nie mogą mieć DT, to może jednak dom wychodzący w ostatecznosci mógł by być. Tylko w spokojnej okolicy. Wiem, że fundacje na FB nieraz koty ogłaszają z zaznaczeniem, że do domu wychodzącego, bo kot np. dzikusek i może nie chcieć siedziec cały czas w domku i wtedy jest problem, bo potrafi cały czas miauczeć. Tylko zawsze sie boję, że na dworzu czycha na nich tyle różnych niebezpieczeństw.

Witajcie w sobotę

Jak się dziś miewacie?

bodzia_56 pisze:Tak sobie myślę, że skoro nie mogą mieć DT, to może jednak dom wychodzący w ostatecznosci mógł by być. Tylko w spokojnej okolicy. Wiem, że fundacje na FB nieraz koty ogłaszają z zaznaczeniem, że do domu wychodzącego, bo kot np. dzikusek i może nie chcieć siedziec cały czas w domku i wtedy jest problem, bo potrafi cały czas miauczeć. Tylko zawsze sie boję, że na dworzu czycha na nich tyle różnych niebezpieczeństw.

Myślę, że byłabym skłonna zgodzić się na dom wychodzący, ale w międzyczasie Pani się "wygadała", że ich poprzedni kocurek (kastrat, szczepiony) wyszedł z domu i nie wrócił. Nie wiedzą co się z nim stało

Dlatego jeśli znalazłby się świadomy i mądry domek w spokojnej okolicy to być może bym się zgodziła po wizycie pa.

Mój kocio-psi świat.

Kto przegląda forum