Biały kocurek ma DOM! jest transport i wielkie szczęście! :)

nie chodzi o to że nie jest to możliwe.Po prostu tak byłoby najlepiej dla mnie.do soboty dużo czasu rozważmy to.przed sobota niemożliwe- praca

Ok, czekam na wiadomość, będę pilnować wątku. Domek jest w każdej chwili przejąć kota, bo koleżanka od dłuższego czasu rozglądała się za nim.

chodziło mi że w tym sensie niemożliwe, że trudne do realizacji, myslałam że może jeżdzisz bezpośrednio miedzy Zamościem a Warszawą i stad wynikła propozycja. jak juz pisałam, jeśli tylko tak możesz przetransportować kotka to chyba nie bedzie to dla niego dobre.. przewóz samochodem w transporterze stresuje go dośc bardzo, nie jest po rpostu przyzwyczajony do zamkniecia, dlatego najlepsza opcją byłby samochód i jednostajna droga do Wwa - ograniczyłoby to stres kociaka.

Szum i hałas jest też w samochodzie.A wydaje mi się że pociąg Lublin -Wawa jedzie szybko.Można sprawdzić zresztą.To nie Ty masz załatwiać.Może ktoś z czytających mógłby? Spokojnie ja do soboty i tak nie mogę, więc rozważmy to spokojnie.
W każdym razie - czy możesz mi dać kotka rano w sobotę w transporterku?

Femka, dziękuje Ci bardzo za pomoc. Jeśli coś się zmieni, bedzie możliwość przyjazdu po kotka w jakiś sposób, to prosze daj znać. ja bede kombinować jak sie da, żeby wymyśleć jakis przewóz.

Możliwość podjechania do Lublina będzie dopiero za jakieś 10 dni do dwóch tygodni, ale i to nie na 100%. Jeśli mogłabyś kota zabrać do domu z zimna i przetrzymać go do przyjazdu domku po niego, to ok.

właśnie najtrudniejsze jest to że nie mam możliwości przechowania kotka w żadnym miejscu.. dlatego tak nam się niesamowicie spieszy

bede sie starała jutro rano coś załatwić, nie wiem czy są jakieś szanse, bede próbować. transport do Lublina nie jest żadnym problemem, gorzej z dalszą trasą..

Z Lublina do Warszawy jedzie się pociągiem niecałe 2,5 h, bilet w jedną stronę kosztuje 40zł. Weekendowy, czyli tzw. turystyczny - 67zł, można wtedy jeździć cały weekend do woli.
Na trasie, drodze są teraz utrudnienia, trwają intensywne prace na S-17, no i paliwo - więc wg mnie pociąg byłby lepszy. Dla kota stres i tu, i tu. Dodatkowo w pociągu mniej jest wstrząsów. Osobiście przewoziłam pociągiem kotka, którego wzięłam z szosy w Trawnikach - na rękach. Co prawda tylko 35 min trwała podróż pociągiem, ale "dziki" kotek nie sprawił mi żadnych problemów.
Niestety, nie mogę pojechać w ten weekend, no i nie dysponuję aż takimi pieniędzmi. Ale trzymam kciuki za to, żeby ktoś się zgłosił. Może napisz pw do wszystkich osób z wątku transportowego, które jeżdżą na tej trasie (niekoniecznie do Warszawy, może być przez) raz na jakiś czas, być może akurat będą jechały w najbliższym czasie.
Mocne kciuki, taka okazja nie może się zmarnować :ok:

Napisz wątek na podforum Koty z pytaniem, prośbą o transport, tu zmień tytuł wątku.

3welinko, na wątku transportowym viewtopic.php?f=1&t=62304 , na pierwszej stronie jest informacja, że dwa razy w miesiącu na trasie Lublin - Warszawa - Łódź jeździ alukah.
Wiem, że na facebook'u jest chłopak, który z Zamościa jeździ do W-awy, jak znajdę gdzieś u mnie na wątku namiary na Niego, to wrzucę tutaj. Mam nadzieję, że uda się koteczkowi :ok:

edit:
wątek transportowy na fb:
https://www.facebook.com/pages/Transpor ... 8306699364

zgłosiłam się pod podane miejsca, dziekuje serdecznie za pomoc!
na obecną chwile sprawa wygląda tak, że kotek spał na balkonie u pani która go dokarmiała już wcześniej i rano gdzies wyruszył, zarówno ta PAni jak i ja bedziemy dziś na niego polować. jest szansa na przechowanie kotka do momentu podróży u mojej rodziny, jednak to tak warunkowo, na dzień lub dwa. jeśli uda się kotka złapać to bedzie możliwy wyjazd

jeśli wszystko wyjdzie tak jak zdazyłam uzgodnić i zaplanować to bede mogła wyjechac z kotkiem w sobote z Zamościa prosto do Warszawy. bedzie to dośc wczesna pora bo 4 rano.. w Warszawie byłabym ok godziny 8 rano i tu się zwracam do Femki - czy osoba która chce wziać kotka mogłaby go odebrać od nas o takiej porze? i oczywiście czy nadal jest zdecydowana? jesli tak to myśle że na 99% wszystko się uda, jeśli tylko złapiemy kotka jakimś sposobem do tej soboty rano.
jednocześnie mam pytanie - czy można na szybko dostać od lekarza weterynarii czy zakupic w sklepie zoologicznym jakiś preparat, cokolwiek, co zmniejszyło by stres kota podczas podrózy? kotek nie jest przyzwyczajony do zamkniecia, a 4 godzinna jazda to dośc duże wyzwanie jak na przyzwyczajanie kota do podrozowania...

zalezy mi na czymś czym można byłoby spryskac transporter bądz coś co dałoby się zaaplikowac kotu razem z jedzonkiem. nie chce by przeżył ogromny stres

To bardzo dobra wiadomość 3welinko :ok:

Fajnie, że kić będzie miał gdzie poczekać na wyjazd i że masz możliwość sama się nim zaopiekować podczas transportu, trzymam kciuki za powodzenie :ok:

Oby wszystko dobrze poszło :ok:

Ja moim kociastym, w stresujących sytuacjach, podawałam taki żel Kalm Aid. Pomagał.
Mam go jeszcze, nie wiem jak tam z terminem ważności, ale jakby miał jak dostać się do Zamościa z Biłgoraja - to służę :kotek:

teraz czekam tylko na wiadomość potwierdzającą od Femki i musze polować na kota, jakoś go zwabić i umieścić tam gdzie może zostać do soboty :roll:

mam nadzieje że się to szybko uda. na szczeście pogoda dopisuje, nie jest zimno i świeci słońce wiec kotek nie marznie.

co do tego żelu, prawdopodobnie taki zakupie, jeśli nie będzie nic innego. czy aplikacja tego specyfiku jest trudna? kot wybrzydza czy da mu się to wetknąć? ewentualnie razem z kawałkiem wędliny czy coś?

3welinka, domek jak najbardziej jest zdecydowany i nie ma problemu, żeby go odebrać w sobotę o 8 rano. Z tego, co wiem, koleżanka będzie się z Tobą kontaktować telefonicznie, bo kotka trzeba w czymś przetransportować i najlepiej otulonego w coś miękkiego :lol:

Ja trzymam kciuki za przedsięwzięcie i cieszę się, że taki piękny kocur znalazł domek.

Dla uspokojenia, koleżanka szukała właśnie kocura nie najmłodszego (w sensie nie kociaka), spokojnego i zanim natknęła się na naszego bohatera w internecie, wspominała, że chętnie biały. Ze swojej strony mogę dodać, że kotek ma zapewnione bezpieczne dożywocie, a ponieważ jest to moja bardzo bliska koleżanka, nie odmówię pomocy w opiece nad nim. Jestem spokojna o los zwierzaka i życzyłabym wszystkim kotom takiego domku :ok:

No to kciuki za powodzenie całej akcji :ok:

Biały kocurek ma DOM! jest transport i wielkie szczęście! :)

Kto przegląda forum