Bystra [*]

wasza asia pisze:
Maupa pisze:w domu jest teraz więcej ludzi, bo się zjechali na święta, i Bystra jest zdecydowanie kotem jednego człowieka. a oni nie rozumieją, czemu jestem z tego dumna

isabell36 pisze:ja też rozumiem
moje obie koty są tylko nasze nigdy nie podchodzą do gości
Bella jest najbardziej moja - przed chwilą mościła sobie leże na moich cyckach

Ale Wam dobrze...

mówisz o nie podchodzeniu do gości czy o deptaniu cycków - bo to drugie to mogę Ci odstąpić :ryk:

doszłyśmy do etapu, w którym Bystra ucieka na widok maltpasty. szybko poszło.

mama przywiozła mi pluszowego tygryska, ulubioną zabawkę z dzieciństwa, który jak zawsze zamieszkał w moim łóżku. jest z grubsza rozmiarów kota, tyle, że ma o wiele większy łeb. Bystra jest nim absolutnie zafascynowana - trąca, próbuje obwąchiwać, zaczepia ostrożnie, gotowa w każdej chwili uciec, i bardzo się dziwi, że ten pomarańczowy kot nie chce się z nią bawić.
a jak udało mi się go dyskretnie przestawić tak, że nie zauważyła, że to ja, to dopiero było zdziwko :mrgreen:

wczoraj dała się też pogłaskać babci, chociaż na koniec ugryzła ją na spróbowanie. i postanowiła mnie kopnąć, to znaczy leżąc przy moim boku i śpiąc, bez ostrzeżenia się przeciągnęła, z impetem wbijając mi tylne łapy pod pachę. nie sądziłam, że koty są takie silne :lol:

isabell36 pisze:
wasza asia pisze:
Maupa pisze:w domu jest teraz więcej ludzi, bo się zjechali na święta, i Bystra jest zdecydowanie kotem jednego człowieka. a oni nie rozumieją, czemu jestem z tego dumna

isabell36 pisze:ja też rozumiem
moje obie koty są tylko nasze nigdy nie podchodzą do gości
Bella jest najbardziej moja - przed chwilą mościła sobie leże na moich cyckach

Ale Wam dobrze...

mówisz o nie podchodzeniu do gości czy o deptaniu cycków - bo to drugie to mogę Ci odstąpić

Dzięki, ale miałam na myśli po prostu to, że macie koty, które okazują Wam takie specjalne względy i przywiązanie. Także ja też rozumiem, jaki to musi być dla Ciebie powód do dumy, no i radości.
Ale może to trochę dlatego, że jestem z natury strrrasznie zaborczą osobą. Każdy ocenia według siebie :lol:

.

Maupa pisze:doszłyśmy do etapu, w którym Bystra ucieka na widok maltpasty. szybko poszło.

mama przywiozła mi pluszowego tygryska, ulubioną zabawkę z dzieciństwa, który jak zawsze zamieszkał w moim łóżku. jest z grubsza rozmiarów kota, tyle, że ma o wiele większy łeb. Bystra jest nim absolutnie zafascynowana - trąca, próbuje obwąchiwać, zaczepia ostrożnie, gotowa w każdej chwili uciec, i bardzo się dziwi, że ten pomarańczowy kot nie chce się z nią bawić.
a jak udało mi się go dyskretnie przestawić tak, że nie zauważyła, że to ja, to dopiero było zdziwko

wczoraj dała się też pogłaskać babci, chociaż na koniec ugryzła ją na spróbowanie. i postanowiła mnie kopnąć, to znaczy leżąc przy moim boku i śpiąc, bez ostrzeżenia się przeciągnęła, z impetem wbijając mi tylne łapy pod pachę. nie sądziłam, że koty są takie silne

O, ja też mam w domu dużego, pluszowego tygrysa, z którym codziennie śpię w łóżku :1luvu:

(pomimo tego, że mam 18). Z tym, że mój jest jeszcze trochę większy od kota

.

proszę o pomoc, może ktoś z odwiedzających Bystrą coś wypatrzy:
viewtopic.php?f=20&t=144080&p=9038765#p9038765

u nas wszystko w porządku. na weekend znowu byli goście - i Bystra spędzała z nami czas: my w salonie, ona pod stołem w jadalni. ponieważ non stop ktoś wchodził do kuchni, za każdym razem próbowała zrobić "jestem niewinną kicią" i coś wyłudzić, ale wszyscy zostali uprzedzeni, że Bystrzyca jest na diecie :lol:

zdecydowanie się oswaja - nie wieje na widok ludzi, chociaż trzyma się na dystans. wreszcie można ją "obejrzeć" bez włażenia do dziury

bestia nauczyła się otwierać sobie szafę - przesuwną - i teraz tam śpi. mądrala :mrgreen:

Szybkie postępy

Oby tak dalej Bystruniu :ok:

tak, kciuki za aklimatyzację i dietę Bystrej

zapraszam Bystrą i jej Dużą na i po kalendarz: viewtopic.php?f=20&t=146842

isabell36 pisze:zapraszam Bystrą i jej Dużą na i po kalendarz: viewtopic.php?f=20&t=146842

jak pojawi się edycja książkowa, do torebki lub plecaka, to wtedy chętnie :lol:

tak się w sumie zastanawiam - Bystra, kiedy się ją mizia, często (ale nie zawsze) zaczyna się ślinić. śmieję się, że to ze szczęścia, ale a nuż wcale nie? to normalne czy jednak podejrzane?
ślinienie występuje tylko podczas dłuższego miziania i nie nazwałabym go obfitym.

Maupa pisze:
isabell36 pisze:zapraszam Bystrą i jej Dużą na i po kalendarz: viewtopic.php?f=20&t=146842

jak pojawi się edycja książkowa, do torebki lub plecaka, to wtedy chętnie

tak się w sumie zastanawiam - Bystra, kiedy się ją mizia, często (ale nie zawsze) zaczyna się ślinić. śmieję się, że to ze szczęścia, ale a nuż wcale nie? to normalne czy jednak podejrzane?
ślinienie występuje tylko podczas dłuższego miziania i nie nazwałabym go obfitym.

Masz rację, tak się dzieje ze szczęścia.

To jest objaw zadowolenia, takie ślinienie

uf. dobrze wiedzieć, że chociaż raz miałam rację :mrgreen:

moja Bella też się ślini a później wyciera o mnie :mrgreen:

po dzisiejszej wizycie na kociarni, gdzie Filip - taki puchaty bydlak, jakieś 6 kg? - raczył mnie obślinić od ramienia do łokcia, już wiem, że to dobry objaw :mrgreen:

jestem ab-so-lut-nie zakochana w Filipie i Skrzekoci! dziewczyny z AFN, czy któraś z Was mogłaby mi przybliżyć historię Filipa? teraz mam potężną motywację, żeby pracować nad drugim kotem w domu, i muszę wybrać, o którego walczyć :oops:

bo o Skrzekotce wiem już wszystko, co by mnie interesowało, i to kotka idealna na towarzystwo dla mojej babci. dumna jak paw, kiedy ktoś mizia ją, a nie stado hałaśliwych dzieciaków. jest cudna, taka dystyngowana. a Filip, jak większość olbrzymów, jest taki łagodny. wtulał mi się w ramię i wstydził pokazać pysia do zdjęcia :1luvu:

dziękuję Ani i Asi za umożliwienie wizyty!

PS Bystrej absolutnie różnicy nie zrobiło, że pachnę innymi kotami. powiedziałabym nawet, że szybciej niż zwykle przyszła się przytulić. zazdrosna?

Bystra [*]

Kto przegląda forum